Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiewioorra

matka też człowiek!

Polecane posty

Gość wiewioorra

Matka też człowiek! Rzeczownik mama najczęsciej określany jest przymiotnikiem szczęśliwa. Szczęśliwa mama dwójki dzieci - czytam w kilkuzdaniowym opisie znanej pisarki. Szczęśliwa mama i dziecko są już w domu - czytam w prasowej relacji z narodzin dziecka jakiejś lokalnej gwiazdki. Macierzyństwo jest kojarzone ze szczęściem, bez zastanowienia jest często ze szczęściem utożsamiane. Często kobiety kobietom wmawiają jak wielkie ich spotka szczęście po urodzeniu dziecka, jak niesamowite jest to spełnienie i przewartościowanie całego życia. Matka, która wcale nie czuje się aż tak bardzo szczęśliwa, jak się tego od niej oczekuje, ma wrażenie, że coś jest z nią nie tak. Gdzie jest to spełnienie? To niesamowite szczęście? Gdzie ta euforia? Zastanawia się, czy tylko ona ze wszystkich kobiet na świecie nagle odkrywa, że dziecko nie jest spełnieniem jej marzeń, tylko odrębną osobą, także pełną wad? Kobieta, która przyzna się do jakichkolwiek negatywnych uczuć względem macierzyństwa, zostaje posąsdzona o szaleństwo. O chorobę. O brak uczuć wyższych. Jak to? Nie cieszysz się? Że masz dzieci? Wszyscy się cieszą, tylko ty nie! Matka jest szczęśliwa i uśmiechnięta, rozśpiewana i wesoła, matka nie ma ochoty rozpierdzielić odtwarzacza, w którym po raz setny tego samego dnia kręci się płyta z piosenką o krasnoludnkach. Matka jest ciepła i wyrozumiała, a nie wredna i wkurzona! Chyba tak naprawdę nie jesteś matką, bo żadnych warunków matki nie spełniasz! Otóż to. Matka nie może być sfrustrowana, zła, wściekła. Matka musi być miła. Jak nie jest miła, to jest chora. W depresji. Matka nie ma prawa być smutna. A matka to też człowiek. Dajmy jej więc prawo do nieszczęścia! ---------- Tekst z takiego bloga http://fjakfrustratka.blox.pl/html/1310721,262146,169,170.html?16,-1 ZGadzacie się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa ewa ewa
zgadzam się jak najbardziej. hoc dziecko jest moim szczęściem i kocham je bardzo mocno ale czasem mam ochotę wszystkich pozabijać i rozwalić co mam pod ręka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę to naciągane.Ja bywam tak samo szczęśliwa jak i smutna i nawet moje dziecko to rozumie.Nie pozuję na super mamę,wystarczy że się staram,a nie zawsze przecież wychodzi.Ale to prawda że od matek wymaga się dużo więcej... tylko że ja nie zamierzam tych wszystkich wymogów spełniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiewioorra
No właśnie ja sama nie wiem, czy przyznać autorce rację, czy jednak się od tego odciąć. Bo zgadzanie się z całą wymową bloga jest jednak trochę przyznaniem się do życiowej porażki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×