czy w tej sytuacji wypada sie odezwac?

wiec tak: poznalam jakis czas temu faceta, kilka razy sie widzielismy. we wtorek on chcial sie ze mna spotkac ale ja nie moglam, w srode to ja zaproponowalam spotkanie ale on wykrecil sie praca, i zaproponowal spotk nastepnego dnia. po czym w dniu kiedy to spotkanie mial byc powiedzial mi ze nie da rady bo bardzo pozno skonczy prace( to bylo wczoraj) i dzis cisza. a ja mam ogromna ochote sie z nim zobaczyc ale tez nie chce napierac codziennie. co zrobic

nie wiem, moze i wypada

napisz, jesteście na takim etapie, że bez problemu możesz napisać druga sprawa, ze skoro nie mogłaś to teraz twój ruch

faceci są dziwni, jak odzywasz się 1 to źle, jak jesteś niedostępna to często odpuszczają. sama miałam doświadczeń wiele, ale nie wiem co ci poradzić. olać i przeczekać - zachowasz honor ale z facetami jest tak że trzeba kuć puki gorące i żeby się w tobie zabujał musicie sie widywać... Inaczej on przeboleje i zapomni w końcu. Związki moich koleżanek zaczynały się tak że one były chętne do częstych kontaktów, wbrew pozorom wyszły 1 z inicjatywą. Opłaciło się.

raczej teraz to on powinien się odezwać do ciebie:)

Moim zdaniem możesz się odezwac :) Co Ci szkodz :) Skoro on pierwszy nie potrafi :) Jeżeli znów Cie 'spławi' olej go

To, co tutaj piszesz, dokładnie (nawet wraz z wykręcaniem się od spotkania w jego dniu) przypomina mi pewnego d***a, który próbował wzbudzić moje zainteresowanie. Właśnuie tak dziwnie się zachowywał, ja byłam przekonana, że on ma mnie w nosie, a tymczasem co się okazało pewnego dnia? Że stosował na mnie techniki, i to te najbardziej perfidne, których uczą na tych przeklętych kursach uwodzenia. Wbrew pozorom wielu facetów (tak, facetów, a nie mężczyzn, bo Ci ostatni wiedzą, co to uczciwość i brak manipulacji drugim człowiekiem) chodzi na takie kursy, choć oczywiście się wypierają; Do tego od znajomych dowiedziałam się, że każdego dnia jest widywany z inną panienką oraz że próbował się przespać z moją...najbliższą przyjaciółką (i nie tak szybko się poddał) w czasie, w którym stawał na głowie, by się umówić ze mną, a raczej gdy udawał zainteresowanie mną. Te wykręty były po prostu dlatego, że inny termin niż wybrany przez niego mu nie pasował, bo już był umówiony na ten inny dzień z inną. Tak więc lepiej go sobie odpuść. Są jedynie wyjątkowe sytuacje, kiedy mężczyzna wykręci się w danym dniu od spotkania i naprawdę wymawianie się pracą (dokładnie to też słyszałam, i to w sobotę, w którą jego biuro było nawet nieczynne!) oznacza po prostu: "chcę Cię tylko przelecieć". Nawet nie zawracaj sobie nim głowy, poczekaj na kogoś, kto doceni Ciebie, a nie tylko Twoje walory fizyczne.

jestes z poznania? tez nigdy nie mogl spotkac sie w sobote, bo pewnie z inna sie wtedy umawial. Dlatego po kilku spotkaniach odpuscilam go sobie. Choc ogolnie byl calkiem, calkiem

Nie, on był z Warszawy, a poza tym takie hece odstawiał w każdy dzień tygodnia, tyle że ta sobota jako dzień, gdy miał wolne od roboty, była najbardziej jaskrawym przykładem jego krętactwa. Lepiej unikaj takiego, bo będziesz cierpieć jak ja kiedyś. Nie uważam, że kobieta nie może się pierwsza odezwać, ale pytanie, czy warto, skoro widać, że ktoś tylko szuka wymówek, by się z nami nie spotkać, czyli oszukuje. Widać, czy ktoś kręci, czy naprawdę mu wypadło coś naprawdę ważnego. Poza tym musisz pamiętać o jeszcze jednej istotnej kwestii: mężczyzna, który naprawdę Cię pokocha, choćby się waliło i paliło, nie odwoła żadnego spotkania z Tobą, tylko rzuci wszystko (a już na pewno pracę, bo i tak nie da rady pracować, myśląc w kółko o Tobie i odliczając godzinyi minuty do spotkania) i będzie mknął na złamanie karku nawet przez całe miasto, by zobaczyć się z Tobą choć przez chwilę (może skrócić spotkanie z ważnych powodów, ale naprawdę tylko bardzo powazna sytuacja skłoni go do odwołania spotkania). Powodzenia!

Ale zapomniłaś że trzeba się najpierw poznać żeby mu zaczęło zależeć. 1 spotkanie to za mało żeby sie mógł w tobie zakochać.

święte słowa - zgadzam się i podpisuję się pod tym co napisałaś:) dlatego takim, którzy nie mają dla nas czasu nie dajemy szansy się poznać...

Gxfbfdb i LIlly Evellyn: ale my się znaliśmy już prawie rok przed tym, zanim odważył się do mnie zadzwonić z zaproszeniem, mieliśmy częsty kontakt. Tylko że tym razem to miała być randka. I na jednej randce nawet z nim byłam, to po niej zaczął odstawiać takie cyrki z tym przekładaniem spotkania, a ścślej po tym, jak pomogłam mu uporać się z pewną sprawą (inna rzecz, że już wcześniej, przed randką, bardzo dziwacznie się względem mnie zachowywał, ale wtedy jeszcze nie miałam pojęcia, że usiłuje mną manipulować za pomocą wspomnianych technik). Autorka topiku też pisze, że to miałoby być ich któreś spotkanie z kolei.

odezwij sie i ustalcie termin konkretnie biorac pod uwage kiedy jestescie dyspozycyi itd. ;] to jedyne wyjsccie moim zdaniem.

jeżeli nic nie zrobi żeby się z tobą spotkać to dla mnie jasne, że nie chce, więc nic z tego najgorzej jak dziewczyna narzuca się facetowi ... facet to łowczy - pamiętaj o tym