ok, jestem brzydka. To fakt. Teraz powiedzcie jak mam sobie radzić w życiu.

ok, być moze sie nie wyraziłam jasno. Jestem brzydka i się z tym pogodziłam. Rys twarzy , kształtu nosa nie zmienisz. Tylko czasem jak każdego brzydala nachodzą mnie myśli że nie znajde partnera i sobie nie poradzę. Znacie jakiś mało urodziwych ludzi, którzy sobie poradzili?

strattata nie che cię oceniać, ale mi w życiu nie zależy na seksie, ale na związku emocjonalnym opartym na wzajemnym szacunku. Może masz kompleksy i tylko ci sie zdaje.

wam pasztety

i dobrze- dobrze że ty żeś piękna\piękny bo anonimowy!

pomóżcie, ja tu sie otwieram na forum a odzewu zero

widocznie nawet przez net, potrafie skutecznie ludzi odstraszyć

znam dziewczynę która urodą nie grzeszy ale jest miłą i ciepłą osobą, ma kogoś także wygląd niczego nie przekreśla

ok, wiec od dziś będę miła i ciepła, ale zaraz... ja już jestem miła i ciepła a efektów zero :(

widocznie masz pecha co nie znaczy że zawsze tak ma byc ;) życie zaskakuje

i szczesliwych. Głowna zasada to pewnosc siebie, poczucie wlasnej wartosci i sposob zachowywania sie taki, jakby sie aprobowało swoja urodę. Pewnosc powinna wynikac z wiary w to, ze to co sie robi, robi sie bardzo dobrze, że jest to wazne. człwoiek powinien byc interesujacy i atrakcyjny. wtedy jest lubiany ( nie mowie o jakichs zupelnie durnych i bezmyslnych srodowiskach). Kazdy chce sie od kogos nauczyc czegos, powymieniac pogladami, uslyszec cos milego. Takich ludzi lubimy bardziej niz tylko ładnych, a dretwych. Powinnas byc KIMS, miec osobowac, nie byc zdechłym flakiem, po ktorym widac tylko, ze trzesie sie nad swoim nosem czy pryszczami.

znam wielu- o coś takiego mi właśnie chodziło Chciałam upewnić się że i owszem wygląd jest ważny ale nie najważniejszy. I liczy sie rozwój emocjonalny, nie tylko to kto z kim, jak i gdzie.

miłość bywa fałszywa, bo w słowach pięknych czai się często zwykła męska chuć.