Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anuszka45

pytanie do dietektykow muffiny dla dziecka absolutnie nie czy okazjonalnie ok

Polecane posty

Gość anuszka45

pytanie kieruje do osob naprawde obeznanych w tym temacie. Krytykom z gory dziekuje. Moja 11 miesieczna corka je w zasadzie wszystko: podstawowe warzywa oraz ponadto awokado, baklazany, cukinie, dynie, brokuly, fasolke szparagowa, papryke i inne praktycznie wszystkie owoce (oprocz cytrusowych), rozne rodzaje kasz w tym kaszki dla niemowlat z quinoa, amarantusem i orkiszem, jogurty naturalne, sery typu Ricotta oraz niektore zolte, jajka, tofu czyli praktycznie wszystko. NIe jest alergikiem i wazy odpowiednio do wieku ok 9,5 kg. Jedyna rzecza co do ktorej mam watpliwosci to wlasnie muffiny z sieciowych kawiarni typu Coffee Heaven - z pewnych wzgledow chodze z nia regularnie do tego typu miejsc poniewaz wygodnie jest tam nakarmic i przewinac dziecko. I tu pojawiil sie "problem" mala jest dzieckiem, ktore gdy widzi, ze ktos cos je nie odpusci dopoki jej sie nie poczestuje. Z poczatku byly to sladowe ilosci ale obecnie jest tak, ze zjada prawie cala muffine (jagodowa). Czy ktos moglyby mi powaznie odpowiedziec czy muffiny te zawieraja konserwanty i czy jedzone ok 2 razy tyg moga jej zaszkodzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczytaj sobie ile chemii zawierają owoce i warzywa i sama sobie odpowiedz na pytanie czy muffinka 2 razy w tygodniu może zaszkodzić dziecku...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuszka45
ja staram sie kupowac ekologiczne i mieso tez. A z muffina mam ten problem, ze nie moge ustalic jej skadu a moze zna go ktos kto tam pracuje? Wtedy bede mogla ocenic samodzielnie czy dawac czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze bez przesady chyba
ze jej to wejdzie w taki nawyk,ze bez tego nie bedzie mogla zyc Szlachcianka - zaintrygowała mnie twoja stopka - co chcialas przez nia powiedziec? Dzis szlachcta bawi sie podobnie jak nie-szlachta przeciez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuszka45
powoli zaczyna:). Mi chodzi glownie o to czy w nich sa konserwanty, bo srodki spulchniajace sa nawet w ciasteczkach dla niemowlat, ktorych jej nie moge podawac bo sie nimi dlawi. One sa zadziwiajaco twarde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj wlasnie tez sie dlawi ciasteczkami dla niemowlat :D Nawet dla mnie sa dosyc twarde. Pozostajemy przy tzw. "chrupasach" ryzowych i kukurydzianych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tez nie odpusci kiedy widzi ze cos jem,ale wtedy dostaje cos "zdrowego" - przy zalozeniu ze to co ja jem sie nie nadaje. W muffinach jest sporo cukru chyba :o Mozna jej "przemycic" cos podobnie wygladajacego a bez cukru. No chyba ze nie odpusci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaaga30
cukru to one maja pelno.Ale wszystko inne je nieslodzone - kaszki tez wybieram bez cukru, co nie jest takie latwe bo wiekszosc dostepnych w sklepach jest slodzona i to calkiem sporo (2 skladnik na liscie:(. Odpuscic niestety nie chce i oszukac tez sie nie daje. Ostatnio to juz istny szal z nimi jest w zasadzie aby cos samej zjesc to bym musiala brac dwie:) Ona lubi jesc w zasadzie wszystko i nie grymasi, wiec w sumie moglabym przymknac na to oko,ale te konserwanty nie daja mi spokoju - sa czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że bez przesady - moja stopka ma wymiar ironiczno- sarkastyczny:P długo by opowiadać... ale do rzeczy. droga autorko, to zależy jakiego rodzaju muffinki są serwowane w tej kawiarence. jeśli są świeże, to pewnie konserwantów w nich nie ma. natomiast jeśli takie pakowane w folii, to już inna sprawa, bo takie zazwyczaj mają długi termin. myślę, że jeśli zapytasz managera to ci udzieli informacji:) pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuszka45
upps agaaga30 to moj inny nick dopiero zaczynam na kafe i "przymierzam sobie " nicki a przez te kody to mi co chwila sie cos kasuje i myli:) Dziekuje ze odpowiedzi - pytac sie tez probowalam, ale odpowiedzi nie uzyskalam - wygladaja jakby byly swieze - sa w papierku a nie folii - chyba rzeczywiscie nadmiernie panikuje:) ale same wiecie nie chce sie szkodzic dziecku nawet nieswiadomie i stad to pytanie, bo myslalam , ze ktos by wiedzial na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awertga
Pewnie mają jakieś spulchniacze, ale jedzone dwa razy w tygodniu przy ogólnie zdrowej i zbilansowanej diecie, nie powinny zaszkodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja papaja
No to witaj w klubie! :D Mam ten sam problem w Starbucksach, ale od czasu do czasu myślę sobie 'Aaa, niech już ma ten swój dzień dziecka'. ;) Uważam, że wszystko jest dla ludzi ale z umiarem i to Ty jako rodzic stawiasz dziecku warunki a nie ono Tobie i zawsze możesz i masz święte prawo skwitować naglą zachciankę malucha stanowczym NIE. :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuszka45
ze Starbucksem mamy to samo - sa to po prostu idealne miejsca do karmienia maluchow - maja krzeselka - z wrzatkiem do podgrzania nie ma problemu, atmosfera jest wyluzowana i taki maluch skaczacy po sofach raczej nikomu nie przeszkadza. Choc w Polsce z tym czasem jest roznie:( . A nam tak spacery i zakupy wypadaja, ze zazwyczaj mala glodnieje i musimy gdzies sie zatrzymac. A jesli chodzi o to stanowcze nie - to na razie ona ma to w nosie - widzisz to nie jest tak ze ona wrzeszczy, tylko sie tak zabawnie oblizuje i mowi mniam i wyrywa do tych niesczesnych muffinow ...az do skutku. Jakby wrzeszczala to latwiej byloby odmowic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja właśnie omijam wszelkie
miejsca, gdzie maluchy skaczą po sofach :o A mamusie mają w dupie, że dziecko rozdziera się na cały lokal :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuszka45
tam i tak jest glosno:) wiec dlatego chodze do Coffee Heaven i Starbucksa a nie Bliklego i innych eleganckich kawiarni,gdzie trzeba siedziec z kijkiem w pupie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×