Jestem permanentnie nieszczęśliwa

Ja mam tak dzisiaj :( wszystko mnie smuci , nie poszlam na uczelnie bo nie mialam ochoty wyjsc z domu, caly dzien siedze zamknita w pokoju sluchajac smutnej muzy i dolujac sie :/ na nic nie mam ochoty .. nie wiem dlaczego tak sie dzieje bo z reguly wlasnie zawsze bylam tym optymisty, byle rzecz mnie cieszyla a teraz?? to jest masakra:( wiem tez ze to kwestia ze rzucilam papierosy ale ile to moze trwac? nie pale juz tydz a nic nie mija :( ehh

bys sie zdziwil kamecha.

jak ci urosną tzytzki to pogadamy

:( przykro mi.

trzeba bedzie zorganizowac jakies zbiorowe samobujstwo dla tych wszystkich dwpresantow z kafe. bedziemy slawni :D:D:D

spoko, może kiedyś się doczekasz

'spoko, może kiedyś się doczekasz' bede sie modlic.

dam na mszę w tej intencji

zrobie jak Salma Hayek - przyloze sobie do piersi wode swiecona, ponoc dziala. wiec sie nie wykosztowuj.

skoro ona tak zrobiła to na pewno działa :D

pozyjemy zobaczymy :D

radzę zacząć od dziś :)

ale ja juz zaczelam dawno temu :P

jakieś efekty?

no no calkiem calkiem.

hmm... obadamy kiedyś

:)

Wam wesoło na moim topiku,a mnie znów smutno :( Doszłam do wniosku,że nic nie ma sensu,nie mam po co wstawać rano z łóżka