Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CO SIE STALO ZE JESZCZE NIE MA

LISTOPAD 2010

Polecane posty

Miracle w szpitalu (nie wiem jak w Twoim ) zakladali niedrapki tylko malcom z wenflonami, zeby nie zdarly. a reszte dzidziakow dezynfekuja (jak maminowe krocze) octeniseptem. tez bylam na nie przygotowana ( w domu mam 4 pary), maly mial porysowana cala sznupke, ale polozne mi powiedzialy zebym spuscila powietrze z posladkow i dala mu normalnie zyc. Tak zrobilam i jest okey. Dzis juz obcinamy paureksy ( co jest wyczynem). Podobno niedrapki to wymysl mam z naszej dekady :) Ale to wybor kazdej mamy :) Tak samo ja dla przykladu nie chcialam wychowywac dziecka ze smoczkiem. naczytalam sie ze sa wady wymowy itd., a polozne plus pediatrzy powiedzieli zeby smoka dawac. Ze dzieci ze smoczkiem procentowo odnotowywuja mniej smierci lozeczkowych (70%), bo tylko wtedylykaja normalnie sline. Ale tu akurat dupa blada, bo mlody za nic w swiecie nie chce dydola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na laktacje polecam herbatke z hippa (specjalna). No i ja musialam kupic tlokowy laktator i sama pobudzac piersi. dzisiaj mi sika mleko jak odstawiam malego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Mamuśki. Oczywiscie Gratulacje dla nowo rozpakowanych. Ja zaczełam karmić małego butelką ale mlekiem swoim. Zauwazyłam ze z butelki bardziej sie najad i dłużej spi. W nocy go karmie tylko cyckiem. Kolek nie ma i odpukac zeby nie mial. Ogólnie jest kochany i śliczniutki ;-) A ja stałam sie chodzącą dojarnią mam tyle mleka ze chyba zaczne je sprzedawać ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniaWWW, maja OGROMNIASTE GRATULACJE!!! moja corcia bedzie chyba podroznikiem, dzis pol dnia jezdzilismy, zalatwialismy sprawy... nawet pediatre przegapilam (byl i poszedl z kwitkiem :D (swoja droga mogli by sie umawiac a nie czekaj najpierw tydzien na polozna a potem tydzien na peddiatre bo przychodza kiedy chca... po sobotnim wieczorze pelnym placzu Ilonki, wczoraj po kazdym karmieniu pilnowalam by sie malej odbilo i wieczorem byl spokoj! :) zadnego placzu :) i pierwszy raz podobala sie malej kapiel :) wogole nie plakala a jak pieknie do zdjec pozowala :) nie mam problemow z pokarmem, przezylam nawal bez wiekszych problemow, teraz pije duzo wody i herbatke laktacyjna i jest wsio ok zycze wszystkim mamusiom by tez mialy tyle pokarmu ile ich dzieci potrzebuja :) pozdrowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AniaWWW i Maja-gratulejszyn! Ja byłam na KTG.Zapis wzorowy. Badanie też było.I co? Główka wysoko więc na poród się nie zapowiada. Mimo to zgodnie z ustalonym wcześniej terminem mam się pojutrze zjawic na indukcję.Lekarz stwierdził że nie będziemy już dłużej czekac. Przyszła mi dziś nagroda za ten list do "M jak mama". Dostałam butelkę antykolkową, smoczek, pokrowiec na smoka i zestaw do pielęgnacji jamy ustnej dla niemowląt. Trochę poprawiło mi to humor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się melduję jeszcze w dwupaku, ale od rana męcza mnie skurcze, od 13 w miare regularne, ale co 7 minut średnio - mogłoby to już pójść to dalej.. Do szpitala wszystko przygotowane, ale przespać się nie da.. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atena> a czemu chcą Ci już wywoływać poród? Jutro dopiero masz termin... Tym bardziej, że wszystko u Ciebie i maleństwa OK. Mi, mimo, ze wiem co do dnia kiedy nastąpiło zapłodnienie, lekarz karze czekać tydzień po pewnym terminie... ------------------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marty> to co, nie wybierasz się do szpitala? Skurcze się nasilają, czy cały czas mają takie same natężenie i występują co 7 min.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzę w prywatnej klinice.Tam jest tylko jedna porodówka i muszę się zjawic w określonym dniu i godz, żeby uniknąc sytuacji że nie ma dla mnie miejsca.Poza tym w środę będzie mógł odebrac poród mój lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, wpdlam na chwilke bo moja mała tez mnie wykancza tymi kolkami. Mam pytanko, czy na wizyte kontolna po porodzie, po tych 6 tygodniach mozna isc do innego ginekologa niz tego ktory prowadzil ciaze? chyba nie powinno być przeciwskazan, ale wole zapytac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atena> Ok, rozumiem :-) Asia> pewnie, że możesz iść do innego, chodzi tylko o to, żeby ocenił, czy wszystko jest w porządku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam rozpakowane i nie rozpakowane mamusie moja Ela wczoraj cały dzień szalała. Jak się przebudziła przed południem to zasnęła koł 15 i spała 3 godz i na nowo do 23...za to w nocy był spokój. obudziła się koło 3, cyc i spanko do 6 i znów karmienie. poleżałyśmy do jakieś 10. Nie wiem czy mam rację, ale chyba to ta pogoda (byli znajomi z dzieckiem i ta ich też marudziła), a poza tym oczko jej ropiało. Dziś już z oczkiem ok. Kolki to chyba najgorsza zmora maleństw. Moja teściowa już by małą leczyła, ale przecież ona nie zanosi się płaczem... o, chyba się przebudziła...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania WWW
mamaAnia - Jak my wczoraj pierwszy raz kąpaliśmy małą to był straszny ryk. Bo w moim szpitalu dzieci nie kąpią, tylko przemywają po porodzie. Mam nadzieję, że wkrótce też zmieni się jej nastawienie, bo to przecież taka fajna sprawa. Moja właśnie przespała 3,5 godziny to i ja skorzystałam. Teraz pojadła i znów smacznie śpi. Z pokarmem u mnie nie ma problemu jeśli chodzi o ilość, tylko, że mnie karmienie boli, zrobiły się strupki, leci krewka. I ja osobiście czuje silny nacisk otoczenia żeby karmić piersią. Wiem, że to najlepsze dla dziecka, ale kurcze chyba jak się odciągnie mleko lub raz na jakiś czas poda sztuczne to nie będzie jakiegoś dramatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Gratuluję kolejnej Mamusi :) Ania WWW - mi Igorek w szpitalu pogryzł brodawki i też miałam strupki, a przyssanie było bolesne. Na szczęście po tygodniu smarowania brodawek swoim mlekiem wszystko ładnie się zagoiło. Tylko, że przez pierwszy tydzień po wyjściu ze szpitala ściągałam pokarm laktatorem i karmiłam butelką, więc Igor nie podrażniał ich na nowo. Laktator udrożnił mi również inne kanaliki przez które słabo lub wcale nie leciało mleczko. Później Synek w drugim tygodniu zaczął ładnie ssać cycuszka, a ja tak bałam się że będzie płacz i krzyk. Na szczęście obeszło się bez nieprzyjemnych atrakcji ;) Teraz się śmieje że ciągnie mnie jak żelkę kiedy już przyśnie przy piersi a ja chcę zabrać mu cycuszka. A głodny jest zazwyczaj co 3 godz, choć czasami domaga się po 2 godz o nową porcyjkę - ssie przeciętnie około 10 minut a później już przysypia. Ogólnie brakuje mi snu. Wszystko prawie muszę robić sama przy Synku, plus pranie i nie kończący się remont itp. Na szczęście teściowa prasuje, robi zakupy i gotuje dopóki u nich jesteśmy. Mąż mi nie może pomóc bo niestety z plecami jest jeszcze gorzej niż myśleliśmy. Dziś był u neurochirurga z wynikiem rezonansu i będzie musiał przejść operację :( Wypadł mu całkowicie sekwest dyskowy i trzeba go usunąć bo naciska na nerw :( Biedak strasznie się męczy. Jutro zobaczymy czy uda się w miarę szybko zrobić na NFZ, jak nie to czeka nas prywatna klinika. Najważniejsze, żeby wszystko się dobrze zakończyło. I na dodatek pokłóciłam się dziś z teściem bo chodzi ciągle jakiś nadąsany od jakiegoś czasu. Aż się popłakałam z tego wszystkiego. Oczy mam tak czerwone i zmęczone, że nie wiem jak przeżyję dzisiejszą noc. Oby Igorem ładnie spał i nie miał nieszczęsnej kolki. Od wczoraj przeszłam na dietę i zaczynam wprowadzać po woli produkty żeby zobaczyć co go wzdyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh musiałam się troszkę wyżalić w poprzednim poście. Fajnie, że jesteście mamuśki ;) Co do niedrapek to zakładałam je małemu do wczoraj, bo strasznie się drapał jak ich nie miał. Wcześniej bałam się mu obciąć paznokcie, aż wczoraj się odważyłam jak spał i już będzie z górki. Co do kąpieli to je uwielbia i w ogóle nie płacze, tylko się uśmiecha :) Jest taki kochany i uroczy. Jest bardzo podobny do mnie, choć po mężu ma brodę, paluszki i wiadomo co ;) Oooo właśnie się budzi ... Papaa i miłej nocki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marczela1985
No i po wszystkim W sobote 20.11 o godz 10.30 po 12 godz meki przyszedl na swiat Aleks Uffffffffffff ale ulga poród mialam straszny!!!! Opowiem Wam wiecej jak bede miala chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megi, kochana, od tego tu jesteśmy! Pamiętaj, że po burzy zawsze musi wyjść słońce, wszystko się ułoży... Trzymam kciuki, jestem z Tobą ❤️ Marczela, nareszcie dałaś znać :) GRATULACJE!!! 🌼 Ja muszę dziś okno umyć :D odwlekałam to, ale muszę, w ogóle muszę coś robić, bo zwariuję, jak chodziłam do pracy jakoś mi ten czas mijał, a teraz, 150 myśli na minutę, nie śpię w nocy ... :( Jutro idę na oddział na KTG i badanie, ciekawa jestem :) Może któraś zaczęła już rodzić???? :) Na obolałe brodawki jest dobra maść z lanoliną, a jak mocno bolą można osłonki nałożyć, albo tak jak pisała Megi odciągać, a jednocześnie pobudzać laktację. Buziam mocno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marczela1985 - G R A T U L A C J E :) M A M U S I U ;) Niech rośnie zdrowo i radośnie :) Ehh u mnie ciężka noc, ale jakoś ją przeżyłam. Igor od 2 do 5 na pełnych obrotach a ja razem z nim. O 2 dałam mu jeść, około 3 leżał już w łóżeczku po odbiciu i przewinięciu. Myślałam, że zaśnie bo tak się zapowiadało, a tu po 10 minutkach zaczął się prężyć na kupkę i stękać ;) Kupkał tak z 40 minut cały brzuszek opróżnił. Oczywiście jak to on lubi kiedy była odsłonięta pieluszka a ja na chwilę się od niego odwróciłam to zrobił strażaka i oblał wszystko, później znowu troszkę kupki poleciało. I jak tylko założyłam nowe body i otwierałam pieluszkę to znowu zrobił strażaka na czyściutkie i suchutkie body, więc znowu przebieranko. Około 4.20 znowu był głodny i o 5 zasnął ;) Ufff ulga ja też mogłam iść spać i pospaliśmy do 7.30 :) Około 8.30 smacznie zasnął, więc mogłam zjeść spokojnie śniadanie. Następnie zabrałam się za zapieranie namoczonych nocnych kupek, wstawiłam pranie, troszkę ogarnęłam w pokoju i przysiadłam naskrobać posta. Zaraz biorę się za dzwonienie po szpitalach, żeby dowiedzieć się jakie są terminy na operację męża. Na razie mąż dzwonił do Konstancina bo tam mu polecił neurochirurg to na samą konsultację przyszpitalną wolny termin jest na początku MAJA 2011 roku :( Dramat !!! I tak człowiek ma się męczyć bo tak jak powiedział lekarz może mu tylko przynieść ulgę operacja, bo ten odcinek co mu wyskoczył uciska na nerw, który powoduje również ciągły przykurcz mięśni w nodze. Jak wczoraj czytałam troszkę po forach o tym jego schorzeniu to kobiety pisały, że to jest gorszy ból niż przy porodzie. Zostanie nam pewnie operacja prywatna, która kosztuje nie mało, ale całe szczęście mamy jeszcze jakieś oszczędności i możemy sobie na to pozwolić. Uciekam zrobić herbatkę i zjeść troszkę szarlotki. Mam nadzieję że nie zaszkodzi maluchowi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marczela gratulację:-) jestem juz po KTG, ogólnie dobrez skurczy brak, ale dostałam skierowanie na jutro do szpitala bo cukier z rana znów 180:-( Do tego 3 dni po terminie więc lepiej leżeć. Ale jak się dowiedziałam wcale nie muszą mnie przyjąć- nasza cudowna służba zdrowia. Troszkę zaczełam się stresować, eeh nawet nie troszkę tylko bardzo:-(mam nadzieję, że wszystko będzie ok i poród też jakoś przeżyje. Oby tylko z maluszkiwm było wszystko ok i znalazł się wreszcie obok mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MARCZELA gratulacje :) megi wspolczuje mezowi i w sumie Tobie tego kregoslupa... mnie boli kregoslup od porodu (to chyba efekt uboczny znieczulenia) i jak mala ma kolki i ją nosze w pionie to plecow nie czuje :( dobrze, ze maz mi bardzo pomaga. Wczoraj niestety Ilonka znowu od ok 20 do 21:30 wiszczala z powodu kolek... znowu robilismy wszystko co nam do glowy przychodzilo by jej ulzyc... moja matka chyba ze 3 razy przyłazila by nas pouczyc, ze masaz i termofor najlepszy (jakbysmy ku** nie wiedzieli!) w koncu ja pozegnalam glosnym spier*** uff! tez sie wyzalilam :) sorki jesli ktorejs z Was to sie nie podoba :) Lece dalej sprzatac po remoncie bo lada chwila pewnie wpadnie pediatra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamaAnia szkoda, że ja tak nie mogę skwitować wszelkich porad teściowej :) ta też chodzi i jak mała płacze to, że pewnie je coś dolega, jak ma czkawkę to na pewno z zimna itd. a w nidzielę to już całkiem mnie zjeżyła tym noszeniem dziecka i podrygiwaniem. ech...co zrobić dziś położna i temat szczepień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania WWW
Megi chyba zrobię tak jak Ty. Bo to bez sensu żebym karmiąc dziecko sama płakała z bólu. Dobrze przeczytać, że ktoś miał taki sam problem i sobie z nim łatwo poradził. Współczuję Ci sytuacji z mężem. Mam nadzieję, że szybko Wam się uda coś znaleźć. No i gratulacje dla nowych mam. jeszcze chwila i wszystkie będziemy rozpakowane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaAnia wiem co czujesz. Kurcze wszystkim łatwo z boku dawać rady. Jakby to było takie proste. Ja mam nadzieję, że moja teściowa nie bedzie się zbytnio mieszać, mieszka z nami ale prowadzimy dwa osobne domy. Wiem, że jedno spięcie wisi w powietrzu, bo widziałam, że szykuje poduszeczke dla malucha, a ja nie zamierzam używać, bo maluch nie potrzebuje na samym początku. Więc po co na siłe go uszczęśliwiać. Próbowałam dać delikatnie do zrozumienia, ale zrobiła wielkie oczy i stwierdziła, że nie potzrebuje ale też nie zaszkodzi. Eeeh. A tak w ogóle to nie odzywa się Anuszka. Termin miała na 17, pewnie już po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelka x
W pierwszych dniach karmienie rzeczywiscie moze byc trudne.Dla mnie bylo bardzo bolesne,malutka pogryzla mi brodoawki tak,ze mialam momenty by zrezygnowac z karmienia piersia.Na szczescie kolezanka poradzila mi bym uzyla nakladek silikonowych.Uzywalam ich tylko przez 2 dni I znowu karmie bez nich I ...bez bolu.A wiec nie warto sie poddawac,najgorsze sa tylko pierwsze dni(do tygodnia)a pozniek z karmieniem juz z gorki.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania WWW - Laktatora zaczęłam używać w szpitalu bo po cesarce trudno mi było małego przystawiać do piersi, a na pomoc położnych nie mogłam liczyć. I tak walczyliśmy z synkiem o każdą kropelkę mleka, więc wtedy bardziej mi gryzł brodawki niż ciągnął mleczko, a o sztuczne trzeba było się prosić, więc mąż w 3 dobie przywiózł mi laktator bo prawie płakałam z synkiem jak był głodny i nie mógł chwycić dobrze brodawki bo były malutkie. Laktator właśnie poza zagojeniem i udrożnieniem kanalików, wyciągnął mi jeszcze brodawki i może dlatego Igor ładnie później zaczął ssać bez większych problemów. Choć strasznie się bałam, że Igorek przyzwyczai się do butelki i nie będzie chciał ssać cycka, więc może najpierw spróbuj tych nakładek sylikonowych o których pisze "mirabelka x" też powinny pomóc a mniejsze ryzyko że Natalia odrzuci cycka. Ehhh chyba kolki wróciły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania WWW
My dziś obie z córcią płaczemy:(. Ona bo głodna, ja bo nie mogę jej nakarmić. Laktator aventu też okazał się niewypałem. Odrobinę ściągałam ręcznie, ale jest tego za mało. Właśnie moja mama poszła po mleko modyfikowane i nakładki. Muszę ją czymś nakarmić i sama się uspokoić. Mam nadzieję, że potem coś wymyślimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej my dziś poszaleliśmy z zakupami. Kupiłam sobie wreszcie buty, takie sportowe, trekkingowe, będę zasuwać w zimę z dzieckiem i z psem. Obkupiliśmy też męża, więc na chwilę spokój. Anula> a właśnie powiedz teściowej, że poduszka szkodzi. Pediatrzy odradzają. Raz, że dla kręgosłupa lepiej, a dwa, że poduszka to dzidek może sobie buzię zasłonić i nieszczęście gotowe. Bardzo żałuję Was za te kłopoty z karmieniem. Niby najnaturalniejsza rzecz pod słońcem, a sprawia tyle problemu. U mnie oczywiście cisza :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marczela1985: serdecznie GRATULACJE 🌼 Odezwij sie, jak sie choc troche odrobisz :) To... mozna powiedziec, ze garstka nas została z dzieciaczkami w brzuszku! Brrr... Ania WWW: dacie rade, przetrzymacie trudne chwile i z pewnoscia bedzie tylko lepiej. Ja kupilam laktator z Medeli Mini Electric - zobaczymy czy cos pomoze. Kurcze, po Waszych wpisac widze, ze niezła batalia z tym karmieniem... szczegolnie na poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę że Wasze maleństwa też mają problemy z brzuszkiem nasza Zuzka niby kolek typowych nie ma, ale brzuszek ją męczy, popłacze i popręży się parę minut , wyciszy i za jakiś czas znów- najgorzej w nocy, bo jesteśmy niewyspani strasznie... a teściówka też nieraz się wtrącała. co do starszego synka bo zaczął chodzić dopiero jak miał 15 ms , to zanim zaczął słyszałam że to moja wina że nie chodzi!!! czujecie to??? wysmarowałam jej wtedy takiego maila że już nigdy więcej nie poruszała tego tematu. albo kilka dni przed porodem mi powiedziała że będzie mi ciężko na początku z dwójką dzieci bo ona to wie... - a sama ma jedno;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×