Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Daga24

przykra prawda...co o tym myślicie?

Polecane posty

Gość Daga24

poznałam mężczyznę starszego od siebie o10lat(ja mam 24),na początku naszej znajomości duzo rozmawialiśmy, o sobie, życiu troche o przeszłości, zastanawiało mnie dlaczego nie ma żony, była o tym rozmowa, i tyle...więcej tematu nie poruszałam,nasza znajomość przerodziła się z przyjaźni w miłość(przynajmniej z mojej strony i trwało to dość długo), przyjeżdżał do mnie(mieszka w innym miescie), rozmawialiśmy codziennie (nawet po3h) przez telefon , straciłam z nim dziewictwo, bylo ok...az do czasu gdy zadzwoniła do mnie jego żona...byłam w szoku, dawałam sobie rękę uciąć, że nie ma nikogo... ale do sedna... rozstaliśmy się i nawet nie mieliśmy okazji porozmawiać o tym w cztery oczy(tzn.ja zabroniłam mu do siebie przyjechać gdy tylko sie dowiedziałam o zonie-tamtego wieczoru gdy sie dowiedziałam rozmawialiśmy tylko (prawie cala noc) przez tel),przez 3miesiące od zerwania pisał jakieś sporadyczne smsy(dodam, ze zmienil nr tel, ktorego ja nie znam-dla mnie bylo to jasne, ze nie chce miec ze mna niec do czynienia, bylam chyba tylko zabawka),później dzwonił do mnie przy każdej okazji, są też maile, mówił mi, że z zona nie spędzał świąt, sylwestra, urlopu...czasami mysle, ze moze chce naprawić to co zepsuł przez kłamstwo, ze chce byc ze mna, ale minęło juz pól roku i tak naprawde nie robi zadnych wiekszych krokow w tym kierunku...pisze tak bo nie umiem zapomniec o tym co nas łaczylo i kim dla mnie byl...prawie codziennie o nim mysle... bardzo mnie to boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bele de jour
pisalas juz o tym dzisiaj:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daga24
pisałam, ale jakoś mało opinii dostałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daga24
napisalam jej po tygodniu(jak sie dowiedzialam) sms, ze nie wiedzialam o jej istnieniu, i ze gratuluje męża!!! mi sie rowniez wydaje,ze nie ja pierwsz i nie ostatnia bylam tak wykorzystana....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzeba było stracić dziewictwo z kimś do kogo nie miałaś żadnego emocjonalnego stosunku. W twojej sytuacji zadziałało prawo pierwszych połączeń i niestety masz teraz tego skutki. Jak z tego wyjść, nie potrafię odpowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daga24
nie umiałabym inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamia4321
Wiem, co przeżywasz. Ja przeżyłam to samo. Nie mogłam się pozbierac ładnych kilka lat. ALe teraz jest już ok. Kocham innego, mimo iż byłam pewna, że nigdy innego nie pokocham. A z tym, z którym straciłam dziewictwo nie utrzymuję kontaktów od 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daga24
minęło juz prawie pol roku, a ja zamiast zapominać, jeszcze częściej o nim mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×