Udzielam korków i uważam, że zarabiam na głupocie ludzkiej...

Kiedyś rzadko się słyszało, żeby ktoś chodził na korepetycje (tylko debile chodzili), a teraz co drugi uczeń ich potrzebuje, chociaż mogliby mieć tą wiedzę za darmo z książek...

pomagasz ludziom

Bardziej martwią mnie politykiery które zarabiają na wszystkich z powodu głupoty niektórych.

ponad 70% społeczeństwa cierpi na analfabetyzm funkcjonalny. zaczyna się od dzieci

bo w szkołach niczego nie uczą,większość z nauczycieli ma wyjebane na ucznia..a cudów na sprawdzianie żąda np. jak moja chemica

najgorszym błędem jest to, że nie wymaga się MYŚLENIA!!! tak się najeżdżało na system, w którym mnie kształcili, ale moje pokolenie nie ma problemów z wysławianiem się, z czytaniem tekstu ze zrozumieniem, ludzie z mojego pokolenia bez problemu są w stanie zredagować jakąś notkę czy pismo urzędowe. a te dzieciaki? one mają jakąś sieczkę zamiast mózgów! gry, TV i durne gazety powinny być od 18. roku życia! i dlaczego dzieciaki całymi dniami wysiadują przed kompem!? i oglądają jakieś durne demoty, nk i inne szajstwa :O to jest przyczyna!

na poziomie szkolnym praktycznie wszyscy licza na pomoc nauczycieli i rodziców a gdy nauczyciele maja to w doopie a rodzice nie potrafia sami pomóc to szuka sie wsparcia korepetytorow, gdyby samodzielna nauka z ksiazek byla taka oczywista to po co wogóle byłaby szkoła?:o

korki z matmy, z chemii, z fizy, języków obcych, to rozumiem. Ale jak ktoś czytać nie umie i chce korków np. z biologii, to wtedy można powiedzieć, że udzielający ich zarabia na głupocie ludzkiej...

jestem osobą o zupełnie przeciętnym ilorazie inteligencji, a na korepetycje nie chodziłam NiGDY, i jakoś NiGDY nie zawaliłam roku, nie miałam problemów z nauką.

hgfjewdkqlejdb, roznica polega na tym ze dawniej do liceum szła niewielka czesc osób, bylo trudniej, trzeba było zdać egzamin wstepny z matematyki i polskiego. Obecnie do LO ida prawie wszyscy, obnizenie poziomu jest tego naturalna konsekwencją

niby czemu sie myle? przeciez nie twierdze ze ze wszyscy wymagaja korków, wiekszosc ich nie potrzebuje, na korki chodza albo ci co nie daja rady albo ci co sa przecietni a chca (lub chca ich rodzice) zeby mieli same piatki

Ci dobrzy idą do najlepszych szkół, a reszta gdzie się dostanie.

i to źle, że wszystkich na silę się pcha do matury, potem na studia. właśnie, keidyś to mieli najlepsi. niedługo trzeba będzie w Polsce zakładać szkoly wyzsze od wyzszych. ale to tez wina kadry nauczycielskiej i akademickiej przede wszystkim, bo powinni matołków uwalać i sprowadzać na ziemię, że studia nie dla każdego

poniekad juz idzie w kierunku studiów wyzszych od wyzszych;) krokiem w tym kierunku jest rozdzielenie jednolitych studiów na dwa stopnie poza tym na wielu kierunkach studiów jest jednak strasznie duzy odsiew:o u mnie ze 160przyjetych po pierwszym roku odpadło 100osób

Nie wszyscy chcą się w ogóle uczyć. Miałam w klasie chłopaka (2 gimnazjum), który kiblował 2 razy, go przenieśli po 2 semestrze do gimnazjum dla dorosłych czy jak to się tam nazywa i teraz uczy się zawodu. Chore jest to, że klasy są tak bardzo podzielone, że ludzie ze średnią powyżej 4,75 są z ludźmi, którzy mają trochę więcej niż tyle, albo nawet nie. Co do studiów, Ci co się dostaną idą, Ci, którzy mają kasę, a się nie dostali idą na zaoczne, a Ci, co się nie dostali i ich nie stać to zostają sklepowymi, fryzjerkami itp.

Mój brat uważa, że Ci co odpadają, robią to specjalnie, bo nie chce się im studiować na danym kierunku.

zarabiasz na głupocie. teraz co drugio debil. i co drugi głosuje na PO.