Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olo33322455577

Pytanie do zajętych dziewczyn

Polecane posty

Gość Olo33322455577

Czy posiadając chłopaka/narzeczonego/męża umawiacie się na spotkania towarzyskie w cztery oczy z innymi facetami (w miejsca typu park, kawiarnia, etc.)? Chętnie przeczytam uzasadnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka90
Chłopaków (itd) się nie posiada ;) Nie, nie umawiam się na takie spotkania. Chyba, że z kolegami z uczelni na piwo, albo z przyjacielem na pogaduchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja moge spotykac sie z kolegami:) Mamy do siebie zaufanie i moj chlopak nie zlosci sie na mnie o takie cos:) Przeciez nie bedzie zazdrosny o kazdego mojego kolege:D To byloby wrecz smieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgerty7
jeśli jest to spotkanie z kolegą to czemu nie,kobieta ma siedziec cały dzień w domu? ... www.skapiec.pl/#from41355

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że tak. Mam wielu znajomych płci "brzydkiej" i spotykam się z nimi czasami. Piwko, pub, kawka itp. Mąż w tym czasie w domu z dziećmi jest. I na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, pod warunkiem że będzie o czym gadac. zawsze chętnie spotykam się z ciekawymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie ze sie umawiam. Z przyjacielem (kiedy chce mi sie zwierzyc) albo z kolegami kiedy moj facet nie ma czasu. Oczywiscie o kazdym z tych spotkan on wie ;) On rowniez spotyka sie z kolezankami, kiedy ja akurat nie moge sie wybrac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy
Ja się nie spotykam z kolegami, bo nie mam takiej potrzeby. Nie chcę, żeby potem dochodziło do sytuacji stresowych między mną a moim narzeczonym. On też nie preferuje spotkań w cztery oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xmaomxoa
Ja spotykam się z innymi kolegami na uczeli, albo czasami poza szkołą umówimy sie w sprawie jakiś notatek i to tyle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta179
raczej nie, wolalabym najpierw pogadac o tym z moim chlopakiem, a pozniej sie z innym umowic, zeby pozniej nie bylo zadnych pretensji ze nie powiedzialam ze nie zapytalam i takich tam jeszcze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olo33322455577
Pytanie brzmi - czy spotykacie się z innymi facetami w cztery oczy. W większości odpowiedzi piszecie słowo "kolega". Słowa "facet", "mężczyzna", nie używacie tak chętnie :D A więc - gdzie leży różnica między "mężczyzną" lub "facetem", a "kolegą"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma kolezeństwa czystego pomiędzy kobieta a facetem,predzej czy puźniej coś zaiskrzy Możesaz się umówić jeśli ty nic nie czujesz i do niczego nie dopuścisz ale zastanów się czy była byś szcześlwa gdyby twój facet umawiał się z kobietą w 4 oczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaśna
nie ja sie nie umawiam z innymi.. nawet po kolezensku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierze w czyste kolezensto damsko-meskie:) Posiadam wiecej kolegow niz kolezanek:) Faceci sa mniej zawistni,nie plotkuja,nie obgaduja:)Wysluchaja ale nie puszcza dalej w obieg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olo33322455577
"nie ja sie nie umawiam z innymi.. nawet po kolezensku" Ok, w takim razie - co to znaczy umawiać się po koleżeńsku albo nie po koleżeńsku? Pytam co wytycza różnice. Załóżmy, że o chodzeniu do łóżka na razie nie ma mowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jank_o53
tylko dziwki tak robią pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasnoniebieska_
Mam męża, dwa razy podczas kryzysu małżeńskiego umówiłam się z przyjacielem "w cztery oczy" żeby pogadać. To był zły pomysł, do niczego nie doszło, ale teraz jestem pewna, że nie ma przyjaźni damsko-męskiej, a już na pewno pocieszanie bez podtekstów jest niemożliwe. Więcej się z nim nie spotkałam i w sumie urwałam kontakt, bo to nie szło w dobra stronę, a męża mimo chwilowych kłopotów kochałam. Dodam tylko, ze przed rozmową oboje z przyjacielem zapewnialiśmy się, że nic się nie dzieje, ale ani on swojej żonie, ani ja swojemu mężowi o tych spotkaniach nie powiedzieliśmy...Wniosek nasuwa się sam. Z kolegami spotykam się, nie zawsze w towarzystwie męża, ale zawsze w większym gronie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolcia27
Brzydula30 (brzydula31@o2.pl) Wierze w czyste kolezensto damsko-meskie Posiadam wiecej kolegow niz kolezanek Faceci sa mniej zawistni,nie plotkuja,nie obgaduja Wysluchaja ale nie puszcza dalej w obieg. Też wierzę w czyste koleżeństwo damsko - męskie. Co oznacza koleżeńskie ? Kolegi przede wszystkim nie kocha się, nie łączy z nim bliskość. Kolega tylko ewentualnie wysłuchuje, czasem doradza - podobnie jak koleżanka. Nie tęskni się za kolegą, za ukochanym - tak. Z kolegą nie planuje się przyszłości i można by tak wymieniać dalej. Fakt, że w małżeństwie nigdy nie umawiałam się z kolegami na pogaduchy w cztery oczy, ale tylko po to, by nie było niejasności pomiędzy mną a mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasnoniebieska_
Uważam, że jeśli jesteśmy w stałym związku, to nie jest potrzebny kontakt z innym mężczyzną w cztery oczy.Spotkania towarzyskie w większym gronie oczywiście tak. Ja np przez jakiś czas też myślałam że tylko rozmawiamy. Ale jeśli myślę o tym teraz to widzę to całkiem inaczej...No bo jak nazwać spotkanie z facetem trwające 3 godziny, po ciemku w samochodzie?Sama siebie oszukiwałam, ze to nic...Na szczęście do niczego nie doszło, a ja to skończyłam i jest ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolcia27
jasnoniebieska_ Też kiedyś w czasie kryzysu małżeńskiego chciałam się umówić z kolegą, bo potrzebowałam jego rady. Znamy się wiele lat i zawsze mogłam liczyć na jego pomoc. Ale ... no właśnie, wiedziałam, że bardzo zraniłoby to mojego męża, bo on nie wierzył w przyjaźń damsko - męską, więc do spotkania nie doszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olo33322455577
"Kolegi przede wszystkim nie kocha się, nie łączy z nim bliskość. Kolega tylko ewentualnie wysłuch*je, czasem doradza - podobnie jak koleżanka. Nie tęskni się za kolegą, za ukochanym - tak." Wyjątkowo egoistyczne podejście. Oceniasz rzecz tylko na podsatwie swoich odczuć i potrzeb. A co z tym kolegą? Czy to czy relacja jest tylko koleżeńska zależy wyłącznie od Twoich odczuć, czy również od tego jak zachowuje się ten "kolega"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasnoniebieska_
Margolcia 27 No i bardzo dobrze, ze nie doszło. U mnie doszło i długo miałam wyrzuty sumienia. I ciężko się przyznać, nawet samej przed sobą, że tego chciałam... Teraz czuję niesmak, bo już nie jest moim przyjacielem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolcia27
Olo33322455577 "Kolegi przede wszystkim nie kocha się, nie łączy z nim bliskość. Kolega tylko ewentualnie wysłuch*je, czasem doradza - podobnie jak koleżanka. Nie tęskni się za kolegą, za ukochanym - tak." Wyjątkowo egoistyczne podejście. Oceniasz rzecz tylko na podsatwie swoich odczuć i potrzeb. A co z tym kolegą? Czy to czy relacja jest tylko koleżeńska zależy wyłącznie od Twoich odczuć, czy również od tego jak zachowuje się ten "kolega"? Źle mnie zrozumiałeś. Dotyczy to zarówno obu stron. Pytałeś czym jest koleżeństwo. więc odpowiadam. Powinnam to zredagować dla jasności chyba tak: Kolegi (koleżanki ) przede wszystkim nie kocha się, nie łączy z nim (z nią) bliskość. Kolega (koleżanka )tylko ewentualnie wysłuch*je, czasem doradza Nie tęskni się za kolegą ( koleżanką ) za ukochanym - tak." Relacje zależą także od tego jak zachowuje się kolega, bo nie wolno przekraczać barier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolcia27
Koleżeństwo zależy również od tego, czy kolegują się osoby dojrzałe emocjonalnie - zaróno kobieta jak i mężczyzna. Żebym nie była łapana na słówka - barier nie wolno pokonywać ani koleżance ani koledze. Ale się rozpisałam idę dokończyć obiadek :D Miłej dyskusji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olo33322455577
"Relacje zależą także od tego jak zachowuje się kolega, bo nie wolno przekraczać barier." A gdzie jest ta bariera? Flirt? Seksualny kontekst w rozmowach? Wtedy jest koleżeński układ, czy już trochę inny? I czy z takim "kolegą" ustawiasz się gdzieś po pubach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikkikiki
ja jestem "zajęta", uściślając-mam narzeczonego mieszkam z nim itd. tymczasem spotykam się z moim przyjacielem w 4 oczy niedawno mój przyjaciel przyjechał do mnie na kilka dni gdy mój narzeczony musiał jechać do Polski wiedział o tym, że mój przyjaciel jest -może ciut był zazdrosny, ale nie miał pretensji tymczasem z moim przyjacielem chodziliśmy po kawiarniach, całe noce gadaliśmy, razem pichciliśmy i było super i nic nas poza świetną przyjaźnią nie łączy:) nie zawsze spotkania dziewczyny z facetem muszą oznaczać jakąs miętę czy coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×