Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ..majutek24

Zostawił mnie chłopak - wesprzyjcie

Polecane posty

Gość smutek jest w nas ...
pisałam pisalam rok czasu bylismy ... tak po naszym drugim rozejsciu on stawał sie coraz bardziej obojetny az wkoncu powiedział mi ze nie wie co to miłosc ale nie wyobraza sobie zycia bezemnie ze jestem dla niego najwazniejsza :(( a teraz od 2 tygodni nie mam ze soba kontaktu a ja staram sie oszukiwac ze sobie radze ale tak naprawde tak bardzo chciałabym go znowu przytulic i usłyszec jego głos :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..majutek24
Ja tu zaglądam co chwilę, tylko już nie bardzo wiem co pisać. Niby każda z nas ma swoją historię, ale wszystkie mają wspólny mianownik. U nas też nie ma absolutnie żadnego kontaktu. Jeszcze kilka dni przed zerwaniem mówił o ślubie, o zaręczynach.. w niedzielę (jak później się dowiedziałam już myślał o rozstaniu) mówił coś o wakacjach i w ogóle eh.. nic z tego nie rozumiem. Ale ja pomału przestaję to analizować. Staram się jak najmniej myśleć, nie wspominam ani dobrych chwil ani złych, nic sobie nie wyobrażam bo za bardzo mnie to boli. Chciałabym dać odpocząć głowie od myśli, ale ciężko mi to przychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla36
Bardzo Cie rozumiem Smuteczku. Ja tez tesknie za tym moim facetem, ciagle mam go przed oczami, staram sie odganiac mysli ale jest to trudne. Kiedys to on za mna biegal, pierwszy sie odzywal i panicznie bal sie rozstania. Od momentu kiedy pokazalam mu jak bardzo mi na nim zalezy, piewsza pisalam, dzwonilam, pokazywalam ze kocham go bardzo-role sie odwocily i troche zobojetnial. Jak dlugo juz milczy Twoj facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla36
Majutek----masz racje, trzeba odganiac mysli i dac odpoczac tym naszym biednym glowom, oni na pewno tak sie nie zamartwiaja jak my, to dziwne typy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek jest w nas ...
no moj tez mielsimy juz wyjazd na wakacje zaplanowany :(( a teraz jak zaproponował mi wyjazd powiedział ze tak sie cieszy ze wkoncu mnie bedzie miał jeszcze wiecej dla siebie .... 2 tygodnie milczy juz dostaje pomału obłedu obiecalam sobie tego nie robic ale i tak ciagle patrze na jego zdjecie co mnie tylko dołuje ale jak walczyc z tesknota kogo sie tak pokochało no własnie Camilko ja sie tez pierwszy raz tak zaangazowałam w zwiazek :(( ale nie załuje bo przezylismy razem wiele cudownych chwil :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cammilla36
No tak Smuteczku, te piekne chwile razem przezyte... Ja juz wole nie przywolywac tych wspomnien bo serce chce mi peknac, wole zapamietac te gorsze - to na wypadek jesli sie nie odezwie bo to tez biore pod uwage. Wole nie zyc glupia nadzieja aczkolwiek zawsze jej nutka pozostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, a może tak naprawdę przemyślał sobie, że może nie jest jeszcze gotowy na ślub, wspólne zamieszkanie i zakładanie rodziny, może przeraził się tym wszystkim jak sobie o tym pomyślał.. spróbuj z nim porozmawiać kochana, poproś o jakieś argumenty, bo tak z dnia na dzień po 4,5 roku niemożliwe. Życzę powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..majutek24
Wiem, że ten mój upór może wydawać się głupi i bezsensowny. Ale ja się nie odezwę, nie będę prosić o wyjaśnienia. Mi to wystarczy co powiedział, że chce odejść bo nie jest gotowy na stały związek. Po co mi wiedzieć więcej? On nie chciał przesunąć naszych planów w czasie, On nie chciał o tym porozmawiać. On przyszedł rozstać się i to zrobił. Ja widziałam po nim, że decyzja jest już podjęta. Przez te lata On miewał wątpliwości różne. Zawsze byłam przy nim, wspierałam, nie odchodziłam. Ale podczas ostatniej takiej sytuacji powiedziałam mu, że ja już nie mam siły walczyć skoro mu te wątpliwości nie przechodzą. Że teraz związek jest w jego rękach. I było pięknie. Nie myślcie, że go olewałam, że zachowywałam się jak księżniczka bo tak nie było. Starała się, dbałam o niego, tylko po prostu postanowiłam, że jeśli kiedyś znów będzie miał jakieś wątpliwości, czy coś to po prostu puszczę Go wolno, i tak zrobiłam. Puściłam wolno, jeśli kocha to wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
świetnie.... kolejny samotny wieczór i to do tego piątkowy... czuję się beznadziejnie... czuję że ulatuje ze mnie jakaś radość... jakiś sens... brakuje mi go jak cholera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..majutek24
Mi też brakuje. Też siedzę w domu. Paskudny humor mam, za nim tęsknie, martwię się o tego kolegę.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co się stało wyszedł z domu i nie wrócił ?? może po prostu gdzieś zabalował??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..majutek24
z podlasia Tak, wyszedł i nie wrócił. Tylko że to było w niedzielę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to na kawę ani na wino Cię nie zabiore... Sama jakiś czas temu przeżyłam to co Ty i miomo że wciąz bardzo boli wiem, że można z tego wyjść i żyć na nowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..majutek24
wiem, wyjdę z tego. Z dnia na dzień jest co raz lepiej. Boli, czuję pustkę, ale daje radę. Ale boję się, że trzymam się tak dobrze dlatego, że w głębi duszy mam nadzieję, że wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek jest w nas ...
ojej i co zero sygnałow od niego ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..majutek24
zero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek jest w nas ...
mam nadzieje ze sie wszystko wyjasni i bedzie dobrze ... przytulam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam nadzieję, że wszystko będzie ok z Twoim kolegą ... a tymczasem... dziewczyny normalnie mnie coś w brzuchu ściska... chciałabym wiedzieć co on tak naprawdę myśli i czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..majutek24
za dużo jak dla mnie tego wszystkiego na raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek jest w nas ...
Rozumiem majutek :(( wiesz u mnie rozstanie to tez nie jest jedyny problem :(( ale tak juz jest ze jak sie psuje to wszystko dookoła ale bedzie dobrze musimy w to wierzyc Drozdzyk ile ja by oddala zeby wiedziec co mu siedzi w głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzisiaj chyba nic mądrego tu nie wymodzę... jestem załamana... nie rozumiem tego życia ... po prostu nie rozumiem nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jak tam dziewczynki żyjecie ?? Mi się znowu wczoraj śnił. Ale to był dziwny sen. Idę sobie zrobić kawkę a później się trochę za sprzątanie wezmę. Napiszcie co u WAS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek jest w nas ...
mi sie on sni codziennie i tez czasem sa to bardzo dziwne sny... u mnie tak dziwnie troche bo co nie wyjde i gdzie nie spojrze wszedzie widze jego ... masakra jakas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki, nie znacie mnie jeszcze, ale ja Was juz troszke znam, sledze ten topić od prawie samego początku... we wtorek tez ze mną zerwał facet... niespodziewanie, z zaskczenia :( nie po 4,5 latach a jedynie po ponad 7 miesiącach... dlaczego? ponoc męczyl go zwiazek na odleglosc (ponad 1000 km) i moje ostatnie zachowanie (stres - miałam ciezką sesje) i wyparowalo z niego całe uczucie :( zawsze mówił ze jest cierpliwy, ze poczeka te 2 lata do końca moich studiów, ze będzie dobrze, ze damy rade, później zamieszkamy razem itd. pewnie po części to i moja wina, zastanawiałam się na głos czy wogole pasujemy do siebie (nie jest polakiem, europejczykiem), roznice kulturowe, inna interpretacja zachowań itd i to chyba był mój błąd... poza tym jedo pierwsza wizyta w PL nie przebiegla po mojej mysli - delikatnie mowiac brak akceptacji mojej mamy a co za tym idzie moj stres - bedac pomiedzy mlotem a kowadlem :( ahhhh.... siedze i mysle, brakuje mi go jak cholera, dzis juz nie placze po nim i chyba mam odwage napisac tutaj... nikt jeszcze nie wie... a to dlatego ze mam nadzieje ze on zmieni zdanie,ze powie ze sie pomylił i chce wrocic, do konca mowil ze nadal mnie lubi itd ale dluzej zniesc nie moze odleglosci :( i czy mozemy zostac przyjaciolmi ?????? moze to i zludna nadzieja ale narazie tylko ona mi pozwala egzystowac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek jest w nas ...
hej Guliwerka ehhh no widzisz jak to jest zawsze cos musi stanac na przeszkodzie ale z tego co piszesz zadne z Was wzajemnie sie nie skrzywdziło takze moze rzeczywisice jest szansa na powrót bardzo Ci tego zycze z całego serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, raczej sie nie pokrzywdzilismy - pomijajac moj zal do jego decyzji :( zaczynajac zwiazek z nim nie umialam uwierzyc ze to sie moze udac... rok pisał do mnie, zagadywal az w koncu uleglam... w nadziei ze sie ulozy, stopniowo zaczelam poojmowac ze na serio to sie mze udac!!!! ze faktycznie moj jezyk jest coraz lepszy, ze coraz czesciej lapie sie na tym ze m go brakuje i ze mysle o nim... gdy juz uwierzyłam usłyszalam "stop, does not make a sense anymore" :( i kolejny kop.... :( lubie słuchac muzyki, radia... on dziennikarz muzyczny - mnostwo kaałków mi sie z nim kojarzy :( ahhhh.... jak sie tu skupic na nauce? aaa.... poza tym moja słaba/kiepska samoocena tez go dolowala :( ale ja nie potrafie gadac tak sama o sobie tylko w superlatywach:( chyba pogrążyłam ten zwiazek... ale mialam udawac ze jest dobrze skoro tak nie było? ahhhh.... milion pytan, ale odpowiedzi brak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek jest w nas ...
hmmm kurde mowisz od wtorku ... to w sumie jeszcze tydzien nie minoł moze musi ochłonac i zatesknic .... nie martw sie jesli macie byc razem to napewno bedziecie :* głowka do góry :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×