Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ..majutek24

Zostawił mnie chłopak - wesprzyjcie

Polecane posty

wysłałam mu dzis maila z krótkim "jak sie masz" (chociaz planowałam wyslac cos dopiero za miesiąc) i wlasnie otrzymalam odp ze był na imprezie z przyjaciólmi, wrócił o 5 nad ranem zaraz je kolacje i idzie obejrzec jakis balet z rodziną :( czyli świetnie się bawi .... i sie pyta co u mnie? chyba nie napisze ze znowu placze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek jest w nas ...
ejjj nie smutkaj sie to ze był gdzies nie znaczy ze juz o Tobie zapomniał i sie swietnie bawił wiesz ja mysle ze mu pewnie tez nie jest łatwo a najlepiej teraz to jakos zapełniac sobie czas... nie pisz ze placzesz napisz tak normalnie co robiłas zakupy sprzatanko cos w tym stylu ja bym tak zrobiła :) a pozniej mozesz napisac o swoich odczuciach ale to musisz wyczuc odpowiednia chwile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i racja, pisał coś o bólu glowy .... może zapił troszke? jutro mu moze odpisze, przemysle troszke i odniose sie do jednego jegp zarzutu wobec mnie "ze nie troszczylam sie o jego odczucia" co moim zdaniem nie jest sprawiedliwe!! no ale cóz... co ma wisiec nie utonie, kolejna wiosna ktora zamiast mnie cieszyc, smuci :( a co u Was? tylko ja sie dzis tu zale, a smutek mnie wspiera? Smutek co u Ciebie? jak minał dzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek jest w nas ...
u mnie to zamiast lepiej to z dnia na dzien jest coraz gorzej :P ale licze ze to wkoncu minie :( ... przeciez kiedysssss muussssiiii !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głowa do góry - sama tak mówilas ;) ja zawsze powtarzałam sobie jak byla kłotnia w domu "matka pokrzyczy ale kiedys przestanie" więc i ból i smutek musi kiedys ustąpić!! ciężko jest i pewno jeszcze bedzie, ale kazde nowe doświadczenie uczy nas czegos nowego. Jeszcze nadejdzie moment ze wróca do nas prosic o przebaczenie - ZOBACZYCIE!!! Jednego nauczyłam sie od ex - ZAWSZE MYŚLEC POZYTYWNIE!!! TO DZIALA CUDA!!!!!!!!!!!!!! mówią żeby zając sie czymś - praca, nauka itp ale ja sie nie umiem na niczym skupic!! a teraz na wiosnę jak wszyscy zaczną w parach na spacerki chodzic... :( tylko osób jest w szczesliwych zwiazkach tylko mnie sie nie udaje! :( chyba mam jakaś wade ukryta, nienadającą sie do reklamacji :P ale co tam, mysle pozytywnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek jest w nas ...
mnie najbardziej to te wspomnienia dobijaja wychodze z domu wszedzie on... a jak juz zostane w domu to puszczaja powtórke programu który z nim ogladałam no ja mam zamiar szukac drugiej pracy bo inaczej zwariuje :(( no oki... to postarajmy sie myslec pozytywnie moze jakos sie to wszystko ułozy :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ohh... wierze Ci, masz znacznie dłuższy staż od mojego więc Tobie będzie 100 razy trudniej, no a ja miałam związek na odelgłość - widywaliśmy się dość rzadko, więc teraz narazie nie widze tych zmian, poza tym że nie gadam z nim wieczorami i nie dostaję smsów, dopiero gdy nadejdą święta (miał przyjechać) :( ajajajajajjjj... co za życie :( ale myślimy pozytywnie - moj brat zaproponował mi dziś kurs tańca :) (btw. moj ex tez bardzo chcial iśc ze mna) i mysle ze sie zgodze, tylko 1h tygodniowo no i on płaci :P ale moze rzeczwyście czegoś się doucze i rozruszam na wiosnę :) do lata mam zamiar dojść do idealnej figury, być uśmiechniętą, pewną siebie dziewczyną bez kompleksów, z poczuciem humoru od rana do samego wieczora, w każdej sytuacji widzieć same pozytywy i smiało iść przez życie!!!! tak aby kazdy facet sie z mną obejrzał ;) prawdopodobnie zobacze go przez wakacje więc zamierzam z pełną premedytacją doprowadzić do stanu w którym to on bedzie żałował podjętej kilka dni temu decyzji!!!!!!!!!!!! Ooo tak, tak właśnie będzie!!!!! :) kto sie przyłacza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się dzisiaj rozstałam z moim facetem, byliśmy ze sobą ponad pół roku, zaangażowałam sie, on nie bardzo, miałam tego dość, w tym związku nie czułam się ani kochana ani doceniana:(. Dzieliło nas 60 km ale widywalismy sie przynajmniej 2-3 razy w tygodniu, na codzien smsy, gg albo rozmowy przez telefon, jak były wolne dni to zostawał na noc. Przywiązałam się do niego, ale stwierdziłam, że nie będe ciągnąc tego dalej, bo to nie ma przyszłości (myślę, że byłam tylko zapchaj dziurą po jego eks, która odeszła do innego po 5 latach). Jak narazie uroniłam tylko jedną łezkę, wykasowałam numer gg, komórke. Dla mnie on umarł, takie krótkie cięcie chyba będzie dla mnie najlepsze żeby zapomnieć. Przed chwilą napisał mi smsa "Trzymaj sie, mnie jest tak samo cięzko" No ciekawe pewnie teraz siedzi sobie z kumplami i ma to głeboko w dupie:O Wykasowałam go i nie mam zamiaru odpisywać, zresztą i tak nie mam numeru:D Mam nadzieje, że ból minie i będzie dobrze, trzeba myślec pozytywnie, a na jutro umówiłam sie z kumplem. Jakoś to będzie. Pozdrawiam wszystkie laseczki, które sie zbierają po rozstaniu.🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Me_Lola witaj :) wydaje mi się że dobrze zrobiłaś! W tym wypadku im szybciej tym lepiej, po co się męczyć? A odnośnie przyjazni - przyjaciele sa niezastąpieni w takich wypadkach, sama mam przyjaciol od ponad 17 lat i sa ze mna zawsze!! Szkoda ze obecnie jedno troche zajęci, drudzy daleko :( ahhh.... ale dochodze powoli do wniosku ze u mnie tylko przyjazn funkcjonuje! ( nie mowie glossno bo i to zaraz szlag trafi :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie, zasada nr jeden nie odcinac sie od znajomych jak sie ma faceta, bo facetów mozna miec wielu a przyjaciół juz nie:) Boje sie ze strasznie bedzie mi brakowac kontaktu z nim w tygodniu:O Ale był nic nie wartym dupkiem, zasługuje na kogoś lepszego i przedewszystkim na prawdziwą miłość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to jest postawa godna nasladowania! Z tym że ja nie moge powiedziec ze nie byłam kochana czy szanowana :( generalnie nie mam powodów do narzekań i nie potrafięgo sobie obrzydzic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wzielam wypisałam na kartke wszystkie wady mojego ex, jak tylko o nim "miło" zaczne wspomniać, przeczytam to i mam nadzieje, że przyjdzie trzeźwośc umysłu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmykam spac dziewczynki, moze dzis sie wyspie :( Ppapapapapa, kolorowych snow, postaram odezwac sie jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do guliweska
jakiej byl narodowosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki :) wstał własnie kolejny piekny dzień, u mnie szaro i pochmurno generalnie, ale jest pieknie! zaprosiłam dziś znajomą na kawke i bedzie dobrze! :) Narzie skupie sie na projekcie, ale pozniej mam zamiar cos dobrego upiec - nic nie pomaga na dola tak dobrze jak "praca fizyczna" ;) odnośnie narodowości - zachodni, cywilizowany, europejski kraj - tyle moge powiedziec, bo nie chce wiecej zdradzac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) Ja też nie mogłam długo spać, w nocy budziłam sie trzy razy i myślałam i myślałam i myślałam. Nie wiem ale jestem cholernie na niego zła, wręcz wkqrwiona, gdybym spotkala go na ulicy chyba naplułabym mu w twarz. Wczoraj leżąc i rozmyslając lista zlych cech się zwiększała. Układając wszytsklo w głowie, mam tą pewnośc, że byłam dla niego tą zapchaj dziurą, tak naprawdę nigdy nie byłam nikim ważnym, dla niego liczyło się tylko żeby jemu dawać a on tylko brał:( Zasrany egosita. Dziś rano się popłakałam, ojciec na mnie nawrzeszczał i jakoś tak samo poszło. Staram się być twarda i tłumaczyć sobie że przecież on nie zasługiwał na mnie i to uczucie które mu dawałam. Ale tam w środku wszystko jeszcze boli, cóż wszytsko to jeszcze świeże. Słonko świeci, ide na skakanke się troche wyrzyc, bo inaczej psycha mi klęknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Me_Lola :) wiem co czujesz, dziś była moja pierwsza noc kiedy spałam w miare normalnie, tzn. przebudziłam sie kilka razy ale na krotko - w porównaniu do pierwszej nocy po zerwaniu kiedy to spałam 1,5h majac koszmary ze on ze mna zerwal, gdy sie obudzilam pierwsza mysl ze to był zly sen, po 3 sek. - niestety to prawda i płacz do poduszki o 5 nad ranem :( U mnie troche przeciwnie - ostatnio miałam zły czas, ciężka sesja, duzo stresu i nerwów co odbiło się tez na nim w postaci takiej ze gdy ja byłam smutna to on tez, a gdy szczesliwa bylam, to on niby tez, ale zalowal ze nie mogl być obok mnie i cieszyc sie razem ze mna :( zakrecone to troche :( niestety po cześci to i moja wina ze sie rozstalismy, ale wg umowy starałam sie szybko skonczyc te szkole i jechac do niego - teraz juz nie ma po co :( poza tym bronilam tego zwiazku, stanełam całkowicie po jego stronie a przeciwko mojej rodzinie, ktora to starala mi sie wyperswadowac go, na dzien dzisiejszy rodzinka przekonana co do niego, udobruchana a nawet zadowolona, dostalismy zaproszenie na wesele - lecz zwiazku juz nie ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest" lepiej":O Moja rodzina bardzo go lubiła, cytuję babcie "Takiego faceta to Ty jeszcze nie miałaś, żeby tylko Wam sie poukładało" Juz pieniądze na wesele szykowała:O:O:O Szkoda gadać:( jeszcze nikomu z rodziny nie mówiłam że sie rozstalismy, mam nadzieje, że sie to jakos rozejdzie po kościach:O. Dziś i tak pewnie wszyscy bedą zdziwnieni, że nie jade do niego tak jak zwykle, co niedziele po obiedzie. Dobrze, że nie mam jego numeru ani gg ani kom, bo bym mu nawrzucała zdrowo, ale co to by pomogło tylko jego podbudowałoby, że tak mnie to wszystko boli i że tak bardzo mi na nim zależało/ zależy:O:( Z wierzchu sie trzymam, w środku wyję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze tekst z wczoraj mi się przypomniał, "Dobrze, że rozstajemy się w zgodzie, bo w sumie ani ja nic Tobie nie zrobiłem, ani Ty mnie, więc będziemy mogli porozmawiać na gg lub jak będe jechał przez twoją miejscowość, to zawsze moge podjechac" :O Szczyt szczytów:O Akurat to jest jeden z tych byłych z którym nie chce utrzymywać kontaktu. Wczoraj jak nie spałam modliłam się i prosiłam Boga, żeby jeszcze mu mnie zabrakło, żeby cierpiał tak jak ja teraz cierpię!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek jest w nas ...
hej dziewczynki :)) u mnie tez ladnie słonko świeci ja sie tez umowiłam na specerek ... a co do nocy to znowu mi sie śnił :// juz mam tego dosc ... Guliwerka cos wspominałas o tancu :P hehe ja sie tez zapisuje tylko ze ja nie na towarzyski :)) mam nadzieje ze to mi cos da Me Lola ja niestety nie mam w sobie tyle siły ja mam i jego foty na kompie i eski w komorce i archwium z gg pozatym usuniecie nr nic by nie dało bo ja jego nr bardziej znam niz swój czesto mysliłam i odruchowo podawałam jego :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja poprostu nie chce sie sama katować i dlatego to wszystko pousuwałam, a pozatym nie mam nadzieji, że wrócimy do siebie i że będzie dobrze, więc nie potrzebuje żadnego kontaktu. Nawet bym nie chciała, bo wiem, że to nie ma sensu, dwa razy próbowaliśmy to reanimować i nie wyszło wiec teraz też nie wyjdzie. Powiedziałam, rodzicom i babci, że sie rozstalismy i że juz nie bedzie zadnego M. kamień spadł mi z serca, bo naszczescie nie skomentowali tego ani nie robili wyrzutów. Mnie ostatnio jak miałam problemy z M, to snili sie mi moi byli albo jakieś śluby:O Poschizowane to maks:D Dziewczyny taniec super rzecz;) kiedys chodziłam na towarzyski z moim eks, było naprawde fajnie, ja zamiast tanca od jutra dwa razy w tygodniu zaczynam aerobik, trzeba się podrasować do lata:D ;) Napewno te kursy tanca wyjdą Wam na dobre i choć na chwile zapomnicie o smutku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek jest w nas ...
wiesz kochana ja juz tyle rzeczy wybaczyłam ze podejrzewam ze mało która by to zrobiła :(( tylko tak ciezko jest zapomniec o tym co było dobre ..... i tez 2 razy juz sie rozchodzilismy a teraz juz cos we mnie pekło nawet nie wiem czy umiałabym na niego spojrzec po tym wszystkim co mi zafundował no ale kocham go i nic na to nie poradze .. :(( a jak pomysle o tym tancu to mordka sama mi sie usmiecha :P bo zawszee chciałam tanczyc ale zawsze cos stawało mi na przeszkodzie a teraz w koncu zaczne robic to co kocham :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahhhh.... cięzko na serduchu, ale powiem Wam jedno - lepsza gorsza decyzja od braku decyzji!! Trudno, stało się, każde doświadczenie nas czagoś uczy na przyszłość i nic nie dzieje się bez przyczyny!! Za to teraz mozemy sie skoncentrować na tych ludziach, którzy byli, są i będą z nami w trudnych chwilach - jak rodzina, przyjaciele... Mozemy zacząć robić to co zawsze odkładałyśmy na póżniej :) Wiem, piszą tak bez sensu, jakby to było takie łatwe i oczywiste, ale bez kogoś u boku kuurcze jest to strasznie trudne! Ja mimo jakiś planów nie mam do nich motywacji :( nic mi się nie chce jak pomysle że w zasadzie to po co?? Nawet wiosna mnie nie cieszy, udaje tylko przed rodzina ze jest ok (nie wiedzą jeszcze). Narazie musze mykac odezwe sie pozniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam z psiakiem na spacerku, cudowna pogoda, nastawia optymistycznie i tak chodziłam z psiakiem i stwierdzam, że zaczynam nowe życie:) Kiedyś jak się rozstawaliśmy, to zaraz na drugi dzien beczałam i pisałam do niego i jak głupia jechałam, teraz mam to głeboko w d... Po obiadku jade do chrzesniaka, później wieczór z kumplem, a jutro praca praca:) wieczorem aerobik. Trzeba jakos gospodarować czas. Teraz jak tak myslę, to ja byłam od niego psychicznie uzależniona, to był toksyczny związek, który mnie niszczył od środka. Czuje ogromną ulgę, choć wiem, że jeszcze nie raz poczuje to ukłucie w sercu. Teraz jest czas dla mnie i moich przyjemności:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe jak cos smutek to ja :P zaczerniłam sie no wiesz mnie jakos ta pogoda tez tak napełnia optymizem boje sie tylko co to bedzie jak przyjdzie wieczór ... ale ja teraz mam takize rozbierznosci z minuty na minute mi sie zmienia nastrój jakas dziwna jestem :PP moze poprostu trzeba dac sobie czas juz sama nie wiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mnie wczoraj dzwonił i pisał... nie odebrałam... nie odpisałam... do domu przyszłam koło 1 bo trochę wypiłam.. na gg wiadomość od niego... czemu on mi to robi? Ja chcę po prostu żyć i zapomnieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam na bieżąco wasze wypowiedzi i cieszę się, że Wasze nastroje się poprawiają. Mnie dziś strasznie boli głowa ( wczorajsza impreza), ale nie żałuję, potrzebowałam chyba takiego czegoś. Jestem ciekawa jak się moje życie potoczy, czy kiedykolwiek się jeszcze zakocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu Ci to robi ?? hmmm moze zrozumial ze Cie kocha :(( moze potrzebowal tych 24 dni o ile dobrze pamietam :(( ja sie w sumie ciesze ze moj nie pisze ... przynajmnie nie miesza w mi znowu w głowie ... zwiazek bez zaufania nie miał by sznas :(( mam nadzieje ze kiedys ułozymy sobie jeszcze jakos zycie :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MYSLEC POZYTYWNIE! Tego nauczyl mnie moj ex i tego bede sie trzymac! To jest az zadziwiajace jak czesto pomaga :) U mnie słonko wyjrzało zza chcmur, wieje wiatr, pachnie wspaniale chociaz jeszcze zimny :) Chętnie poszłabym na dwór, ale nawet pieska nie mam, a kotek zdechl prawie rok temu, najwierniejszy "wysłuchiwacz" moich smutków, zawsze ze mną byla przez 15lat :( oddana kotka, która owszem miala tez swoje drogi czasami, które najczesciej i tak prowadziły ją do mojego łóżka ;) no i zostalam kompletnie sama :( Moj akurat nie pisze, tzn. pozostalismy przyjaciolmi - wczoraj napisała mu jedno zdanie mailem i dostalam odp (zaskoczył mnie ze tak szybko), ja odpisalam dopiero dzisiaj z rana, chcialam jeszcze cos wyjasnic, ale to chyba nie ma sensu... chcialabym aby po miesiacu napisał ze sie pomylil, ze che wrocic... ale zapewne sie tak nie stanie... :( Njadziwniejsze jest to ze powiedzial ze za rok czy 2 jest wielce prawdopodobne ze nadal mnie bedzie kochał, ze dałam mu mnóstwo szczescia... nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×