Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość margaretkaaaaaa

kiedy bylam w podstawowce to...

Polecane posty

Gość margaretkaaaaaa

.. bylam kozlem ofiarnym jak ktos ma zamiar dawac glupie komentarze to prosze tego nie robic :( zawsze bylam niesmiala i jak dzieci to wylapaly to zaczely sie ze mnie smiac, w dodatku nie nosilam najmodniejszych ubran, bo u mnie w domu nie przelewalo sie. zawsze siedzialam sama w lawce, w pierwszej lawce, bo jakbym siedziala gdzies z tylu, to za bardzo by mi dokuczali, a tak bylo blizej nauczycielki, nie mialam zadnej blizszej kolezanki, na przerwach siedzialam sobie sama pod sciana. chlopacy czasem mnie kopali, poszlam kiedys do wychowawczyni powiedziec ze mi dzieci dokuczaja, powiedziala, ze z nimi porozmawia, ale dla mnie nic sie nie zmienilo w domu wstydzilam sie opowiedziec o tym, troche myslalam, ze to moja wina, moze przeniesliby mnie wtedy do innej szkoly przez liceum przebrnelam sobie spokojnie, nikt mi nie dokuczal, ale nie nawiazalam zadnych blizszych znajomosci, teraz jestem na studiach i nie umiem z ludzmi rozmawiac, zreszta o czym, ja nie chodze na imprezy, malo wychodze z domu, nie mam zadnej przyjaciolki, a inne dziewczyny to potrafia tylko o tym opowiadac. ciezko mi cos fajnego mowic, zabawnego, najgorzej jest w jakiejs grupie, jak np pomiedzy zajeciami sie siedzi, wtedy to wlasciwie nic nie umiem powiedziec. jak dosiade sie do jakis dziewczyn cos tam chwile pogadam najczesciej o szkole bo o niczym innym nie mam tematu, to one zaraz gadaja o czyms innym, nie patrzac nawet na mnie, nie zwracajac uwagi... pisze to i placze bo nie wiem co mam robic, mam dosyc takiego zycia, chcialabym to jakos zmienic, ale nie wiem jak, probowalam sie przelamac, ale mi nie wychodzilo :( moze ktos moglby mi cos doradzic? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzę do gimnazjum
i przeżywam dokładnie o samo co ty. Teraz mam ferie i siedzę non stop w domu, bo co innego mam robić? Żadnych koleżanek, kolegów, nawet nie mam z kim na gg porozmawiać. Wcale nie jestem jakąś kujonką. Ładnie się ubieram. Ale co z tego, jeżeli ja... po prostu jestem zbyt nieśmiała żeby nawiązać kontakt z kimkolwiek? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niektorzy nie zdaja sobie sprawy z tego ze mimo ze ukrywaja swoja niesmialosc i niepewnosc siebie to jednak to widac, jak nie zaakceptujesz siebie , swoje wady to co nie lubisz, to nici z twoich checi wyjscia do ludzi, ja na przyklad przestalam sie przejmowac co mysla inni, totalnie nie zalezalo mi w danym momencie na tym zeby dobrze wypasc w rozmowie przy kolezankach itd, po prostu mowilam kiedy czulam potrzebe, no i oczywiscie badz przyjazna, usmiech i takie tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzę do gimnazjum
Ja nie potrafię przejmować się co myślą inni. Jak to zrobiłaś, że ci na tym nie zależało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaretkaaaaaa
mi to trudno przelamac, najgorsze jest to ze ja nie wiem co mam mowic jak jestem w grupie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzę do gimnazjum
* nie potrafię się NIE przejmować się co myślą inni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseldodonim
sprobuj sie czyms zainteresowac, a nastepnie dolacz do jakiegos stowarzyszenia (na pewno na studiach jest ich wiele). W takich warunkach czujesz sie inaczej, dolaczasz do grupy ktora ma cos wspolnego z toba - jakies zainteresowanie, moze jakis cel (typu pomoc jakiejs grupie itd). W takich stowarzyszeniach ludzie mniej zwracaja uwagi na to ez jestes niesmiala, a bardziej ich interesuje ze chcesz sie zaangazowac w to co robia. Tak to jest ze naogol do niesmialych nikt reki nie wyciagnie, ludzie lubia przebywac z "silniejszymi" popularniejszymi od siebie. Trzeba samemu zaczac dzialac. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to zrobilam ze przestalo mi zalezec?... kiedy zaczelam sama pracowac, mieszkac, wyjechalam tez daleko od rodziny, zauwazylam, ze takie problemy to zadne problemy:P zycie dalo pare razy kopa i samo przez sie zmienilo mi sie🖐️ .. a tak w liceum jeszcze wszystko podane na tacy od rodzicow i czlowiek myslal tylko o glupotach, nie mial jak sobie wyrobic charakteru, dopiero jak poszlo sie na swoje to innaczej sie juz mysli, niektorzy maja bardzo dominujacy charakter i juz we wczesnych latach widac, ze lgna do ludzi sa dusza towarzystwa, ale to mniejszosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapisz się na jakiś kurs język
owy; najlpiej jak grupa się będzie dopiero tworzyć;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzę do gimnazjum
chodzę na koło związane z moimi zainteresowaniami, na dodatkowe zajęcia z angielskiego... ale tam też mi się nie udaje z nikim chociaż trochę zakolegować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaretko jak teraz po wielu
latach spotykam sie z kolegami z podstawowki to dziwne, ale kazdy mowi,ze byl/a potwornie niesmiały/a. Ja uwazam,ze trudno było byc bardziej niesmiala, niz ja, a tu slysze: ty byłas zawsze pewna siebie, tobie sie udawało.. ( a ile ja przecierpialam, wszystkiego sie wstydziłam) Wniosek - kazdy ,albo prawie kazdy ma kompleksy, tyle ze kazdy mysli o swoich, nie zwraca uwagi na innych. Doszlam do tego na studiach-po prostu po paru takich szczerych rozmowach z ludzmi, zobaczyłam,ze w sumie sa podobni do mnie. Przestalam myslec o tym, jak wygladam, jak sie odzywam - bo stwierdziłam,ze tak naprawde, ludzie nie zwracaja na to specjalnej uwagi. Trzeba byc zyczliwym dla innych, usmiechac sie,miec swoje zainteresowania, wierzyc w to, co sie robi. A przede wszystkim przestac wsluchiwac sie w siebie!!! Ja jestem teraz , mozna powiedziec, dusza towarzystwa, choc ani ladniejsza, ani lepsza pod innymi wzgledami nie jestem niz dawniej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiumka
jeju,przykre. Postaraj sie jakos, by nawiazac nowe znajomosci nie trzeba wiele, wystarczy usmiech na twarzy- to naprawdę pomaga. Postaraj się częsciej wychodzic z domu, moze sama zorganizuj jakąs impreze w domu i zapros znajomych, z pewnoscia Cię polubia;) trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie masz poczucie ,że jesteś jakaś inna albo najgorsza. Przestań tak myśleć naprawdę tak nie jest jesteś po prostu wrażliwa a to się ceni :) Kochana otwórz się na ludzi doceń siebie :) Stań przed lustrem i spójrz na siebie i pomyśl jakie są najlepsze rzeczy w tobie za co siebie lubisz. Uwierz ,że jest wiele rzeczy takich w tobie :) Tylko sama sie nie doceniasz. Popracuj nad pewnością siebie przestań roztrząsać przeszłość i to co robiły Ci te okropne dzieciaki. Teraz jesteś już dorosła i musisz być silna doceń siebie, popracuj nad swoim wyglądem i otwórz się na ludzi :) Uwierz ,że na pewno znajdziesz przyjaciół jeśli mogę Ci w czymś pomóc czy doradzić czy chcesz po prostu pogadać mogę podać Ci swój nr gg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i te wypowiedzi niech służą
wszystkim zwolennikom edukacji szkolnej, ktorzy twierdzą, że szkoła jest niezbędna, bo "uczy relacji interpersonalnych".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaretkaaaaaa
dziekuje za wszystkie wypowiedzi, ciezko cos zmienic, jak sie w czyms tkwi wiele lat, ale musze zmienic, bo nie chce zeby tak bylo dalej jak jest, bo sie mecze z tym :( Czarno porzeczko, chetnie porozmawiam, jakbys mogla mi podac swoj nr gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaretkaaaaaa
ja tez nie chce tutaj podawac swojego nr gg, moze napisz na maila margaretkaaaaa@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×