Przepraziłęm się wpis byłej

Spotykaliśmy się trzy miesiące!:O No więc to była farsa, że nie miałam kolejnych kont fikcyjnych w celu zaglądania na Twój profil na nk. Miałam:) jeszcze. Ale nie inwigilowałam Cię. Tylko co gorsza logowałam się zawsze przed snem żeby powiedzieć Ci dobranoc. Czasami zdawałam też relacje z ostatnich wydarzeń jakie spotkały mnie w życiu, dzieliłam nowymi pomysłami na biznes, radziłam itp. itd. Ale wiedziałam, że pod żadnym pozorem nie wolno mi się do Ciebie odzywać, bo wszystko zepsuje że mnie nienawidzisz. Często wracałam wspomnieniami do naszego pożegnania, ono bolało mnie najbardziej(to spierdalaj, możesz zarzygać się na śmierć i że kochasz kogoś a mnie nie)A i jeszcze zapomniałam, nieraz wchodziłam na kurnik i zawsze lubiłam zasypiać wiedząc, że jesteś domu i grasz sobie. Wiedziałam wtedy, że wszystko u Ciebie dobrze i że jesteś w domu, a nie z żadną laską i wyjątkowo dobrze mi się wtedy zasypiało. Nieraz grałeś na kurniku o 3,4 nad ranem. Zastanawiałam się dlaczego nie śpisz o tej porze. A przed świętami nie było Cie aż tydzień do tego nie dodawałeś znajomych na nk i bałam się, że coś się stało.

miałbyś żywot .....

hehe ona ma cos z glowa?;D

wymiękam:D

mogła by pisać bardziej zrozumiale, bo tak ogólnie to bełkocze coś, o tym, że yebie się jej pod deklem...

Antek?

Marcin a co?

Był tu kiedyś taki Antek też tak prześladowany rzez ex.

w związku z tym???

:O:O:O:O

Jeśli to do mnie, to nie, nie mam prymitywnych zwyczajów pomarańczek.

do autora raczej:O

To przepraszam. Czasami są aluzje typu, 'czy cieszy Cie, ze spedzasz tu pol zycia i pamietasz podobne przypadki'. A co do autora, to myślę, że po prostu zdziwił się taką obsesją.