Proszę o rady dobrzy ludzi, czy to możliwe?

Witam. Poznałam chłopaka. Przez internet. Dzieli nas 400 km i 6 lat różnicy, jednak łączy jeszcze więcej. Nie było dnia bez rozmowy,skype, gadu-gadu- to nam tylko zostało. Kazdego dnia oboje tesknimy. Ciagle towarzyszą mi mysli o nim. Mam jego dzień dobry oraz dobranoc. Ja musze skonczyc szkole abym mogła pojechac i zostac z nim, a zostało jeszcze dwa lata. Czy jest jakas szansa , ze to przetrwa? Oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze dla was to bardzo dziwne, gdyz nikt do tej pory pewnie nic takiego nie przezyl...

Straszne, piekne, prawdziwe. Powodzenia zycze, na pewno sie uda. Pozdrawiam :)

idealny topic, przezylam to samo, teraz jestesmy idealna parą! po slubie 3 lata, internet łaczy ludzi, nie ma sie czego wsydzic!

to tak susu, trudne to strasznie, z jednej strony fajnie no ale z drugiej nie, czesto sie na pewno nie widujecie, wiek tez głupi, 6 lat troche sporo a 400 km to juz nie wspomne, no ale wiesz w zyciu wszystko jest mozliwe, tylko czy on Cie nie zdradzi ani Ty jego?..

jak często sie widujecie?

zastanow sie zanim zaczniesz czekac te dwa lata, naprawde trudna decyzja. Powodzenia :*

oj rzadko, bardzo rzadko, raz na kilka miesięcy.

a ja bede inna od wszystkich :) i mysle ze wam sie to nie ud, nie to zebym wam zyczyla zle ale po prostu mi sie tak wydaje, za duza odleglosc . dwa lata raczej nie wytrzymacie .. ale mimo to podziwiam i powodzenia zycze;) Gałeczka.

słodkie ale troche bajkowe. Powodzenia;)

owszem, jak najbardziej mozliwe ;) wcale nie bajowe.. zdarza sie to duzo razy, milosc na odleglosc- bardzo bolesna. sama kiedys to przezylam, ale juz wszystko sie skonczylo :(

Zupełnie poważnie powiem Ci, że.... każda znajomość ma sznse na przetrwanie pod warunkiem, że ludzie są i będą ze sobą szczerzy. Nieważne czy go poznałaś przez net, czy w bibliotece ;) Ważna jest szczerość obu stron.

Oczywiscie, ze jest. ja wierze ze to sie uda, poniewaz nie mozemy bez siebie zyc. on mnie kocha, ja kocham jego. Wiele ciezkich klotni przeszlismy, ale zawsze dobrze sie konczyly ;) no nic, DAMY RADE! ;)

Przeżyłam podobną bajkę, ale moja nie zakończyła się happy end'em. Brak bliskości i tęsknota sukcesywnie zniszczyły to co było między nami. Czasem to źle kochać tak bardzo mocno. To były jednocześnie najszczęśliwsze i najboleśniejsze chwile w moim życiu.