dziwna sytuacja...

Ocencie sami: czy to wypada,żeby szef powaznej instytucji tanczył na słuzbowej imprezie ze swoją stazystką ( on 50 lat, ona 24) kilka tańcy pod rząd z serii bardzo przytulanych? tzn tak,że między nich szpilki wsadzić nie można? jak cos takiego mozna ocenic??

Chyba nie ma sensu nadinterpretowac rzeczywistosci ? ;)

to znaczy ze wszystko jest jasne...:)

ale mnie własnie bardzo interesuje jak to może wygladac z boku- obiektywnie. czy to jednoznacznie wygląda na coś podejrzanego, czy ujdzie w tlumie? jak wy byscie zareagowali- mając na uwadze,że takie tańce ów pan wykonywał tylko z jedna osoba- ze swoją stazystką.

do tej pory jedynym facetem w tym wieku który mnie dotykał, piescił i wsuwał rekę w miejsca intymne był mój ojciec, nie wiem co mam myslec.

eh..podszywacze. ale ja pytam powaznie- zignorujcie podszywaczy.

myse, ze raczej niesmaczne.Coz, moze dziewczynie to imponuje i ma nadzieje na stala prace , dalej na szybki awans.

Ja własnie zastanawiałam się jak to ocenić, bo ta dziewczyna już znalazła inna prace- nie związaną ze swoim dotychczasowym stażem , więc w grę nie wchodziła absolutnie zadna protekcja itp. Byłam ciekawa, czy na innych imprezach firmowych tez się tak zdarza- a nie byli pijani , czy tez raczej nie powinno.

A jak Ty to oceniasz Autorko? podobnie jak my mozesz to ocenic z zewnatrz i obiektywnie przeciez

no to nie wiem, moze zauroczyl ja az tak ten szef.Ale jestem pewna, ze nie jest w dobrym guscie takie zachowanie i prowadzi do niedwuznacznych domyslow.Proponuje sobie dac luz z takimi rozmyslaniami :-)

nie mogę, potrzebuje obiektywnej oceny, bo opisałam swoją historię. nasłuchałam się po tej imprezie wielu ciekawych rzeczy o swoim rzekomym romansie dlatego tez jestem ciekawa czy rzeczywiście kilka spokojnych tanców blisko siebie jest wystarczającym powidem do takiej oceny...

dla mnie jednoznacznie- jest miedzy nimi co najmniej "chemia"

Zalezy kto obserwuje... ile ludzi, tyle ocen...

dziekuje Wam za wasze przemyslenia. pozdrawiam!!