Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niedoskonala

ku doskonalosci dazymy

Polecane posty

Gość niedoskonala

witam wszystkie niedoskonale. Od dawna podczytuje rozne topiki, ale wydaja mi sie nie dla mnie... otoz... nie mam prawdziwej nadwagi, mam 170cm i waze 58kg. Niby wszystko ok, z tym ze jednak, niektore czesci ciala (np ramiona, uda - wygladaja brzydko, tylek - troche za duzy troche za obwisly aaahhh) Wiec postanawiam od dzis ze schudne jeszcze kilka kg i do tego zabieram sie za lekka gimnastyke (papki, brzuszki wymachy itd) zeby w koncu (w koncu!) miec idealna sylwetke. Najgorsze jest to, ze jak czlowiek ma tylko kilka kg do zgubienia, to jakos zupelnie brak motywacji, bo w sumie kilo wte czy wewte zycia nie zmieni... Jest ktos majacy podobny cel? Zapraszam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoskonala
niestety, trzeba znalezc rownowage pomiedzy sportem a dieta, zeby miec fajne cialko. Cwiczenia nie usowaja tluszczu, jedynie zezbia miesnie. A mnie akurat nie interesuje przybywanie w obwodach, lecz ich zmniejszanie. Dzis zjadlam: kromke chleba z dzemem truskawkowym na sniadanie 4 herbatniki na drugie sniadanie Tunczyka w salatce na obiad banana na kolacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wage masz wporzo, a to ze jestes 'miekka' zniknie gdy zaczniesz dbac o miesnie..ja nie mowilam o masie , a o rzezbie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stwierdzenie że ćwiczenia nie usuwają tłuszczu mnie rozwaliło :) Przynajmniej pójdę spać z uśmiecham na ustach :) Pytanie za 1000 punktów, z czego Twoim zdaniem mięśnie "rosną"? Z powietrza? Choćbyś nie wiem ile ćwiczyła przy ujemnym bilansie kcal mięśni nie zbudujesz, tym bardziej przy takim jedzeniu. Fakt jest taki że po schudnięciu zrobisz się jeszcze bardziej oklapnięta, czego bardzo Ci współczuję. No nic, Twoje ciało, Twoje cele, obyś była zadowolona. NakedTruth---> co tam u Ciebie kochana? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neit, my Dir, witaj:D u mnie calkiem dobrze:P kostke wyleczylam i powolutku wracam do kochanych aerobow:D szkoda mi tylko lydki bo stracilam jej zdziebko( jak stane na paluchach to az razaca jest roznica miedzy tymi 'bulkami' z tylu; poza tym w tej 'chorej' wyjatkowo lepiej zaczal mi sie odznaczac mulek z boku- nie wiem jak sie fachowo nazywaja te miesnie, wiec tak obrazowo to przedstawilam:P) ...moze z czasem nogi sie 'wyrownaja' bo teraz wyglada to dosc komicznie:D a jak u Cieibe Kochana? treningi pewnie bez zmian?:D a jak zdrowko?:) wiosna idzie..moze do koni powrocisz?:D:D wprawy bankowo nie stracilas :P:D Kochana, nie na darmo napisalam kiedys ze jestes "moim miszczem"(:D), bo nawet nie tak dawno wyczytalam tutaj ze jestes dietetykiem :) Sama mysle bardzo powaznie o rozpoczeciu tego kierunku, tylko zniechacaja mnie diety jakie sa propagowane..nie cche sie bzdur uczyc, takze bardzo pocieszajace byloby gdybys mi naskrobala ze dietetyka jest cool i dowiem sie wielu ciekawych, pomocnych i zdrowych rzeczy ..i takich, ktorych nie mam mozliwosci wyczytania sama...i ze nie bede sie denerwowac niepotrzebnie jak bede mi wmawiac spowalnianie meta jako metode na wszelkie zlo:P:D ah sie rozpisalam,a Ty sie tylko pytalas co u mnie slychac :P:D sorrryyyy :P ( szkoda ze tutaj nie ma fajnych emotek, bo w tym wypadku przydalaby sie taka, ktora zawstydzona spuszcza oczka i kreci niesmialo wlosy na palec :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoskonala
kolezanko, (NEIT chyba) wlasnie potwierdzilas co napisalam powyzej. Od cwiczen sie nie chudnie, cwiczenia jedynie zezbia miesnie, tluczszyk przez to nie znika. JEDYNIE kiedy polaczymy cwiczenia z dieta (czyli bedziemy jadly tak zeby bilans byl na minus) tluczszyk zacznie topniec. Jezeli tylko cwiczysz, i jesz wiecej niz spalasz, to fakt ze mienie beda swietnie urzezbione.... pod powloczka tluszczyku :) A jak juz mowilam, jestem dosc szczupla i teraz robie wojne tym ostatnim pokladom i niestety bardzo trudno jest to zgubic... Dzis zjadlam: - sniadanie: 4 herbatniki (i kawa czarna) - 200 kcal - 2 sniadanie:banan 160 kcal - obiad: makrela wedzona z brokulami 400 kcal - o 17: mala paczka czipsow 163 kcal - k: pomarancz (70? kcal)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niedoskonala - chodzi o to ze u Ciebie krucho z miesniemi ( inaczej nie chcialabys sie odchudzac przy swoich wymiarach) a rzezba pozwolilaby CI je wydobyc, wzmocnic i spalic tluszcz...a to wszystko przy odpowiedniej diecie- bo to co teraz jesz tylko spala miesnie i w efekcie zwieksza tkanke tluszczowa i spowalania metabolizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje pierwsze rozsądne odchudzanie polegało na diecie "na zero" i ćwiczeniach. Sporo sadła wtedy zrzuciłam. Więc można bez diety :) Chociaż faktem jest, że należałoby użyć tu słowa dieta jako sposobu odżywiania innego niż wpieprzanie wszystkiego jak leci. Żeby stracić sadełko trzeba mieć ujemny bilans kaloryczny i nie ważne czy osiągniemy go ćwiczeniami czy obcinając jedzenie. Prawdą jest tylko że jak się głodzimy to spalamy zdecydowanie więcej "mięska" niż sadła. W dodatku im więcej mięśni tym lepszy metabolizm i tym więcej spala się nawet leżąc do góry cyckami :) Masz niską wagę, dlatego uważam że problem tkwi w proporcjach tkanki tłuszczowej i mięśniowej a bez ćwiczeń, samą dietą tego nie zmienisz. Spalisz tłuszcz, ale przy okazji i mięśnie, rezultatem będzie znowu brak jędrności. W dodatku odżywiasz się strasznie "śmieciowo" a to dodatkowo będzie psuło efekt. Nie tylko to ile, ale i co jemy ma wpływ na nas. Ja tego na prawdę nie piszę złośliwie, po prosty niestety "lata praktyki". NakedTruth jak to fajnie jak ktoś odpowiada całymi zdaniami a nie "O,K" , "Spoko" itp :D Uważaj na tą kostkę, bo ja wiem jak to człowiek szaleje po unieruchomieniu i potem sam sobie krzywdę robi (przerabiałam z kolanem, przerabiałam z barkiem, eh nadgorliwość :P). Łydki się wyrównają, pamiętaj że istnieje coś takiego jak "pamięć mięśniowa", pójdzie szybciej niż jak byś od nowa zaczynała :D Treningi są (zwłaszcza te z mężem) chociaż ta zima mnie dobija i jakoś mi czasem "prądu" brakuje. Jak bym nie szalała w święta to bym sobie pewnie teraz okres regeneracji zrobiła (trza jakoś tłumaczyć lenistwo :P), no ale kurcze nie można tyle czasu :D Co do zdrowia, to wiesz jak to jest: "złego diabli nie wezmą" :D Z dietetyką to ja Cię Kochana nie pociesze chociaż bardzo bym chciała. Tutaj (pomijając nawet przestarzały i niepotrzebny materiał) dużo zależy od nauczyciela. Mi się na pewnym etapie trafiła profesor wegetarianka, co to strasznie wszystkich uświadamiała jakie to mięso szkodliwe i jakie to nasze ciało jest świątynią której zanieczyszczać nie można. Odporna jestem na takie gadanie, ale jak potem widziałam ta panią wsuwającą frytki i paluszki rybne, zagryzającą to wszystko batonikiem i popijającą gazowanym, słodkim napojem to mi się aż śmiać chciało :D Kocham "fanatyków" :D Radziłabym Ci chyba poszukać jakiegoś kursu (no chyba że chcesz czas na studiach zabić), bo doszkolić i doczytać to sobie zawsze możesz :D Ja się akurat z braku nadmiaru emotikonów cieszę, bo dopiero by tu stado "pokemonów" szalało i już by się nic przeczytać nie dało :D Kurcze znowu się panoszymy na cudzym wątku... Oj my niedobre :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neit Ty Szalencze:D:D Kochana- Nasz topic gdzies wcielo, a ze nie mamy mozliwosci ani na wspolne treningi ani na szejki proteinowe popijane na patio (:D), to nie zostalo Nam nic innego jak korzystanie z goscinnosci Autorek przypadkowych tematow:D (tutaj mam nadzieje, ze jednak Autorka zrozumie o co chodzi:) ) Tez jest chyba nadgorliwa i licze, ze zycie mnie z tego nie rozliczy:D No i mam nadzieje, ze Twoje 'wyskoki pogipsowe' nie daja o sobie znaku juz:) Hehehhe, nie no masakra jakas z tymi studiami:D nie dosc ze to wszystko zaklamane to jeszcze szpikuja bzdetami..ja tak zylam sobie w cudownym przeswiadczeniu ze doucza mnie ciekawych i madrych rzeczy do momentu pojawienia sie tutaj topicu pewnej Pani..jakos do mnie nie docieraly wczesniej takie opcje- wymyslilam nawet intryge, ktora zobrazowalaby mi system pomocy dietetyka i jego sposoby niesienia pomocy:D..ale teraz to nawet nie wiem czy warto, bo calkowicie sie zniechece:( generalnie nadal bede czytac sama:P... dziekuje CI za wypowiedz bardzooo:)..i zaluj ze nie ma 'pokemonow' bo ten teraz dalby Ci takiego buziaka w policzek ze az slina by pociekla :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×