Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzona_maksymalnie

Drażni mnie koleżanka mojego chłopaka!

Polecane posty

Gość wkurzona_maksymalnie

Niby wszystko ok, bo jest zajęta i ponoć kocha swojego faceta(planują nawet kupić mieszkanie i sie zaręczyć), ale jakaś taka szemrana. Zawsze kiedy jej chłopak wyjeżdża to akurat pojawiają sie problemy typu pęknięta rura czy szafę przywieźli i potrzebuje nikogo innego tylko mojego K. Problemy w związku, to przyłazi do nas i mu sie w rękaw chce wypłakiwać. Problemy w pracy- zaraz sms do mojego i w płacz. Wiem ze sie znają kilka lat ale na litość boską od czego sie ma koleżanki, przecież mieszka ze swoją najlepszą przyjaciółka- niech jej sie wypłakuje?! Powiedziałam facetowi o swoich obawach a on na to że kaska to kaska, znają sie jak łyse konie i mam nie robić paranoi. Raz go zaprosiła na nocny seans w kinie bo jej Marcinowi sie nie chciało i nie miała z kim iść. Mój mi o tym powiedział, zbuntowałam sie i powiedziałam że sobie nie życzę żeby mój narzeczony z obcymi dupami po kinach w nocy latał- przyznał mi racje i za to przyszła do nas i znowu biadoliła jak ja to zycie cięzko doświadcza, wrrrrrr. Czy ja rzeczywiście mam paranoję? Mój facet ma wiele koleżanek ale one ,nie wiem czy przez przyzwoitość, czy z sympatii rozmawiają ze mną, chcą się spotykać np we czwórkę razem ze swoimi mężczyznami, w ich przypadku nie mam problemu jesli ida razem na piwo a mnie się akurat nie chce, albo jestem zajęta. A ta zołza, omdlewająca łabędzica życiem pokrzywdzona ignoruje zupełnie mnie jako jego przyszła żonę tylko go próbuje wywabiać na herbatki bo się chce pożalić, albo poradzić mężczyzny. Łuchhhhhh alem zła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona_maksymalnie
Jej facet zachowuję sie często jak dupek, tzn olewa, nie okazuje uczuć i czasem mysle że ona szuka u mojego K. tego czego nie ma w swoim związku. To jest takie irytujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojjojojojojojjoj
dobrze ze mój facet nie ma koleżanek :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona_maksymalnie
no własnie sęk w tym że nie mam nic przeciwko jego koleżankom, tylko ta jedna mnie do białej gorączki doprowadza. Nigdy w życiu nie chciałabym doprowadzić do sytuacji że zabraniam mojemu kochanemu np z kimś sie spotykać z powodu zazdrości, szczególnie że o jego miłości i oddaniu jestem przekonana w 100%. Tylko przez tę łajzę zaczęło mnie korcić. Nie wiem, czy sobie z nią pogawędkę uciąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martynkowska __23
moj też nie i bogu dzięki, gdybym musiała to znosić...oj...żle by było, jestem straszną zadrośnicą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona_maksymalnie
Jeszcze gdyby nie była taka placzliwo-depresyjno-żałosna to jakoś bym to rzeczowo załatwiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko-potrafie zrozumiec co mozesz czuc. Twoje obawy sa sluszne, masz prawo sie denerwowac i dobrze ze trzymasz reke na pulsie. nigdy nie mow nigdy. ja tez mialam chlopaka, ktory byl "oddany tylko mnie". notorycznie wydzwaniala do niego byla. ja to zbagatelizowalam a on mnie zostawil z dnia na dzien. dzialaj poki nie jest za pozno. pilnuj co Twoje:Pjesli nie jestes niesmiala, szczera rozmowa z meczennicą mile widziana. pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgredzi leżą pijani
kurwa dziewczyno masz problem jak niewiem.Ostatnio ja to przeżywałam.Mój facet miał koleżankę z którą esemesował niby zgwałcona została życia z facetami nie mogła se ułożyć itd znali się z podstawówki.Mój facet twierdził że to tylko koleżanka ale ona mi się nie podobała, za często pisała i zbyt intymnie (czytałam esy jak facet nie widział) zaczęłam robić awantury sceny itd bo nie mogłam po prostu zniesć tego.Mój facet jak był u mnie nie pisał do niej i ona wielce obrażona o to była, że zapomniał o niej itd.Wkońcu napisała że kończy znajomość bo po co jej znajomy co nie pisze że życzy mu szczęścia w życiu że zależało jej na nim itd it. Mój facet wkońcu powiedział mi, że jednak nie przesadzam z zazdrościa (wcześniej robił mi wyrzuty, że to nie tak, że to tylko koleżanka) i przestał z nią pisać.Teraz mam spokój. Weż kochana nie pozwalaj na to, żeby jakaś idiotka co nie umie sobie życia ułozyć rozpierdalała ci związek.Powiedz facetowi, że nie zaakceptujesz tej przyjaźni, ja tak mówiłam swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tequillaaa, ale czuję że to takie bez klasy plątać się w takie rzeczy z jakąś nimfa błotną... Powiedziałam mojemu żeby jej przekazał delikatnie że mam ja na oku i jestem zazdrosna.Hmmm, nie poskutkowało jak widac, więc trzeba będzie rozsądek do kieszeni włozyc i jakiś katfajt urzadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgredzi leżą pijani, no chyba nie ma innego wyjścia. Polubownie się nie da. Tylko że ten głupek of mine zupełnie ślepy i niedorozwinięty w sprawach intuicji i sie nad nia lituje, a ja wychodzę na paranoiczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj narzeczony tez ma
dobra przyjaciolke, ona mi zupelnie nie przeszkadza, a dlaczego? Wlasnie dlatego ze wie jak sie zachowac. Jezeli ja nie moge do niej isc z nim a ona nas zaprosila to idzie moj narzxeczony sam, ale i tak ma zawsze wyrzuty i ogolnie pyta sie iles razy czy na pewnio nie bede zla itp, ale ja jemu ufam. Tym bardziej, ze ja tez mam dobrego rpzyjaciela, z ktorym sobie rozmawiam i pisze smsy itp. Wiec oboje mamy przyjaciol przeciwnej plci dlatego to tak dobrze rozumiemy. Ale mial keidys taka kolezanke, ktora byla rpowniez moja koelzanka...byla tak upierdliwa jak ta zolza o ktorej Ty piszesz...ale poradizlam sobie z tym. Po pierwsze nie zgadzalam sie aby sam na sam sie spotykali i jej tez o tym mowilam, ze nie zgadzam sie bo jestem straszna zazdrosnica i juz! Jezeli sie cos jej nie podoba to jej sprawa ale to ja jestem jego dziewczyna i to ja jestem wazniejsza od niej. Jemu tez to mowilam, ja jestem wazna czy ona? skoro ja to szanuj moje uzucia itp itd i robilam np. tak "oki spotkaj sie z nia ale ja spotykam sie z moim przyjacielem " (ktory nie ma dziewczyny) szybko odpuszczal...minelo kilka lata moj narzeczony ma dosyc tej zolzy jej upierdliwosci i zaklamania. Ogolnie rzecz biorac tlumacz, tlumacz i jeszcze raz tlumacz swojemu facetowi Twoje uczucia, ze nie lubisz gdy sie sami spotykaja, z widzisz ze ona chce czegos wiecej bo jestes kobieta i wiesz co inne kobiety mysla i jak sie zachowuja gdy sie im jakis facet podoba itp. ale nie badz jakas histeryczka i nie karz wybierac "albo ona albo ja"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez wkurzona
Moj tez ma koleżankę,tylko ostatnio zaczyna sie robic z kolezanki seksolanka ,wlasnie mamy awanturę.Ukróc wszystko jak najszybciej,ja byłam głupia i wierzylam,teraz mam w domu cyrk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgredzi leżą pijani
dokładnie ukróć to w cholerę, może staroświecka jestem ale jak facet ma dziewczynę to nie powinien mieć przyjaciółki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez wkurzona
Zgadza się,nie ma przyjaźni damsko-męskiej.Kurcze dlaczego nie byłam zazdrosna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj narzeczony tez ma, no właśnie- jego przyjaciółka tez zawsze pyta czy to ok jeśli pójdą gdzieś sami, czasem do mnie zadzwoni czy wysle życzenia urodzinowe i zupełnie inaczej sie taka osobe odbiera. A ta to nawet na mnie nie patrzy i do mnie nie mowi poza monosylabami jak mamy wspólne spotkanie. Musze być bardziej kategoryczna:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzicie dziewuszki, ale ja nie mam nic przeciwko idei przyjaźni damsko męskiej. Sama jestem szczęsliwa że mam przyjaciela faceta i nawet raz w życiu nie przyszło mi do głowy nic zdrożnego związanego z jego osobą;) tutaj sie z wami nie zgadzam... Tylko ta pinda taka fałszywa że na sztuki bym ja rozerwała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez wkurzona
do wkurzona Wlasnie,ta zachowywala sie podobnie,nie zwracalam na to uwagi ,ona cos kombinuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gdzie tu widzisz brak klasy bo nie rozumiem? nikt Ci nie każe wydzierac sie na nia czy targac jej za wlosy(choc wiem ze pewnie masz na to ochote:P) porozmawiaj z nia o tym co Cie boli, ze jestes zazdrosna itp,zaznacz swoj rewir,ustal granice. podobna rozmowe przeprowadz z chlopakiem. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj narzeczony tez ma
to sie wtedy mowi "halo ja tez tutaj jestem, a nie tylko (imie twojego faceta). Gdy chce sie sam na sam spotkac z Twoim facetem, mow ze nie zgadzasz sie i juz, Twojemu facetowi pwoeidz ze jej nie ufasz, jej jakby co to mow, ze ma swojego faceta i niech z nim wychodzi, a Ty masz swojego i on jest zarezerwowany dla Ciebie a jezeli jej to rpzeszkadza to niech sobie znajdzie innego rpzyjaciela. Nie daj sie! Twoj facet tez musi zrozumiec dlaczego Ci to przeszkadza wiec tlumacz mu i tlumacz. Na pewno duzo czasu to zajmie i duzo nerwow stracicie oboje ale mam nadzieje, ze to poskutkuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez wkurzona
Przechwycilam smsa,ciekawe co on do niej pisal,bo tego nie widzialam.Do nieczego sie nie przyznał,ale nie wierzę. Wiesz taka zalamana,samotna,nie radzi sobie w zyciu.A to opony trzeba kupic,a to samochod sie zepsuł,a to zatankowac trzeba,do cholery przeciez na stacji poprosisz to facet naleje:), tipsy wrosły w mózg i jak sobie poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez bylabym zla na Twoim miejscu, laska nie ma taktu za grosz, Ciebie olewa a do niego się wiecznie żali, no bez przesady a Ty kim jestes? dodatkiem do swojego faceta? troche szacunku, niektorym niestety trzeba pokazać kto tu rządzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tequillaaa , z nim juz rozmawiałam i skończyło sie na tym ze przesadzam bo to jest kumpelka i tyle, blebleble. Wywalczyłam tyle, że teraz mówi mi o kazdym smsie, telefonie czy propozycji spotkania i pyta czy pójde z nim albo czy pozwolę na to- widac że nie chce niczego chłop ukrywać. Ja bym latała na te spotkania nawet za niego i to odstrzelona jak miss universum tylko że ona jest dla mnie niestrawialna, nudna, bez wyrazu, histeryczka i zmokla kura. Nie znoszę i się męczę...I zwlekam z tą rozmową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lodidodi
mialam kiedys to samo i podziałało dopiero jak powiedziałam jej : "wypierdalaj od MOJEGO chlopaka co ty sobie wyobrazasz masz swojego to sobie z nim obmawiaj swoje zyciowe problemy a nie z moim bo ja twojemu dupy nie zawracam , nie widzi mi sie tez abys sie spotykala z MOIM chloapkiem bo JA na to nie pozwalam a MÓJ chłopak póki co bardziej liczy sie z MOIM a nie twoim zdaniem. mam nadzieje ze sie zrozumialysmy i nie bede musiala podejmowac drastyczniejszych kroków. nara !!! a swojemu narzeczonemu jesli bedzie mowil ze przesadzasz lub zebys dala spokoj i bedzie sie upierał by dalej kontynuowac takie "wypady" to powiedz stanowczo i prosto z grubej rury "albo ja albo ona wybieraj"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×