Pamiętacie ostatnio tego wykładowcę UE co miał na stronie uczelni taki

? Patrzcie, zmienił :D http://www.ue.wroc.pl/pracownicy/bartosz_scheuer.html Tutaj tamten wpis: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/67281835319e623f.html

Przepraszać to sobie można, trzeba się zastanowić, zanim się napisze :)

80 osobom? ulał kilka grup? wybaczcie, ale jak dla mnie fatalnie to swiadczy o jego umiejetnosciach pedagogicznych... a skoro to upublicznił to ja na miejscu jego przełozonych zastanowiłabym sie nad celowoscia zatrudniania kogos pozbawionego elementarnych umiejetnosci nauczania a także kultury :O

Przeglądam teraz, niezła burza się z tego zrobiła - pomijając Wykop czy Alert24, to informacja była też na stronie tvn24 i wiadomości GW. Nieźle sobie narobił koleżka. Trzeba po prostu wiedzieć, kiedy na ile można sobie pozwolić.

pomijając juz ten wpis - dla mnie NIEWIARYGODNE JEST jak mozna nie mieć swiadomosci, że takie wyniki z wykładanego przez siebie przedmiotu to totalna porażka dla wykładowcy :P

będzie dyscyplinarka http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,37663,7587676,Za__zycze_szczescia_w_KFC__wykladowca_z_Wroclawia.html

Boski jest ten pierwszy wpis juz wysłałam maila z gratulacjami hehe

Amaletta, na razie jest chyba postępowanie tylko.

no tak, ale nie sadzę, żeby go uznali niewinnym jako ta lelija biała :D

" jak mozna nie mieć swiadomosci, że takie wyniki z wykładanego przez siebie przedmiotu to totalna porażka dla wykładowc" to nie nauczyciel z podstawówki dziecko

Jak dla mnie facet jesli to napisał posiada zaawansowane poczucie humoru hciałabym takiego miec na studiach pdobna wykładowczynie miałam w szkole średniej była zajebista

to nie nauczyciel z podstawówki dziecko mam za sobą - o drogi dorosły :P całą drogę edukacji... i wiem jedno: jak masz dobrego wykładowcę, to nie masz szans oblac przedmiotu, no chyba że nie uczeszczasz na zajęcia ... dziesiatki razy zagladałam do przedmiotu tylko dlatego, że wykładowca na tyle ciekawie przedstawił temat, że az się chciało go zgłebić.. więc mi nie pierdol o podstawówkach, ok?

amaletta to zalezy co sie studiuje i jakiego przedmiotu to dotyczy. coz, tez mam wykladowcow ktorzy wyzywaja sie na studentach :D

to, ze takie wyniki to czesto nie swiadczy o wykladowcy tylko o zatrwazajaco niskim poziomie studentow, coraz nizszym niestety :O wisielcze poczucie humoru i tyle. Nie takie rzeczy sie slyszalo na studiach, nikt z tego afery nie robil ;)

elinka, bez zartów - mówimy o mikroekonomii i studentach ae...czyli ludziach którzy przyszli na studia w celu zostania magistrami ekonomii :D znam ten przedmiot tak sie składa i wiem, że mozna nim zabić słuchacza ale i zarazic bakcylem tematu ;)

Ktoś gdzieś w jakimś komentarzu, chyba na forum GW, napisał, że owszem, nie każdy nadaje się do studiowania, ale adiunkt nie jest po to, by o tym decydować - jego zadaniem jest zrobić wykłady, egzamin, ocenić. I problem się rozwiązuje. A szacunek należy się każdemu - zarówno wykładowcy, jak i studentowi.

Nie takie rzeczy sie slyszalo na studiach, nikt z tego afery nie robił jasne...ale i nikt tego nie umieszczał na oficjalnej stronie uniwerku

? ;) to wygladalo jakby to w mailu bylo, tak poza tym. W mailu z wynikami :) Czyli nie kazdy mogl wejsc, tylko ci ktorzy posiadali dane akcesyjne ;)

TO BYŁO NA OFICJALNEJ STRONIE UCZELNI!!!!!!!!! NA KTÓRĄ TO MOŻE WEJŚĆ ABSOLUTNIE KAŻDY INTERNAUTA!!!

jakby przez taka glupote (ja to odebralam humorystycznie, podejrzewam, ze wiekszosc oblanych studentow tez ;) ) mial gosc odejsc z pracy to bylaby wielka strata dla Uczelni.

no jak to CO TO ZA ROZNICA GDZIE??? Mozesz sie podrapać po tyłku, ale żle widziane jest jeśli zrobi to modelka w trakcie pokazu mody na wybiegu :D Możesz uważać, że klient jest upierdliwym palantem, ale nie wolno ci tego powiedzieć mu wprost gdy stoisz w stroju słuzbowym jako reprezentant firmy

to jakby im to mowil w zaciszu gabbinetu to uznalibyscie ze ok, ze moze, a jak na stronie, do ogolu to juz afera i mozna ukamieniowac goscia, tak? :D

ja tam akurat wole szczerze i prosto z mostu, a nie jak mi sie ktos usmiecha, a za plecami jedzie inwektywami. No ale chyba zalezy kto co lubi ;)

kowano! od kasjerki w biedronce wymaga się kultury, więc elita intelektualna tego kraju powinna też wreszcie zacząć szanować innych ludzi! pamiętam jak nas traktowano na studiach. studiowałam w latach 1997-2001 i sposób w jaki zachowywała się kadra to było dno. nie przychodzili na wyznaczoną godzinę lub wcale nie przychodzili, pozwalali sobie na seksistowskie uwagi, atakowali za niewiedzę używając argumentacji ad personam, wyśmiewali osoby brzydkie lub niemądre, celowo upokarzali wykorzystując swoją władzę i strach żaków. wymagamy kultury osobistej od sprzedawczyni to wymagajmy tym bardziej od nauczycieli akademickich.

jakby ci powiedział w zaciuszu gabinetu to TY MUSIAŁABYŚ TO UDOWODNIĆ chcąc od niego jakiejś rekompensaty. Tu on trud dowodowy wziął na siebie, co swiadczy tylko o braku wyobraxni :D

to musialas byc bardzo zakompleksiona skoro tak Cie ubodly takie uwagi ;)

ma ciężkie poczucie humoru i może nie za wiele wyczucia granicy poufałego żartu, jak większość tu na kafe, ale że nie ma ich nazwisk to nie ma z tego afery.

wlasnie i o to chodzi. Ze nie chodzi o to, zeby cos udowadniac. Dlatego, ze to jest forma zartu i gosc sie z tym nie kryl. Z czyms co jest zle sie czlowiek kryje. A to bylo calkiem zabawne :D

to o kompleksach to bylo do osoby, co studiowala w latach 97-01 ;) A tak btw to tez studiowalam w latach 96-01 ;)

po prostu ma kapitalne poczucie humoru, a studenci sa coraz gorsi