Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość djfkghl

Zła i smutna...

Polecane posty

Gość djfkghl

Na początku napiszę że chodzi o męża. Na co dzień jest wspaniałym człowiekiem... Dzwoni do mnie, wysyła smsy że kocha, w tygodniu kupuję kwiaty, często razem wychodzimy. W domu pomaga w obowiązkach tzn. on zazwyczaj robi kolację, posprząta itd.Ale... do dziecka nie podejdzie. Mówi, że kocha córkę ale nie ma drygu do zajmowania się takimi dziećmi tj zmiany pieluchy, bawienie, karmienie. Nie raz mówił mi to prawda - że jak córka podrośnie i uż będzie można się z nią dogadać to on z miłą chęcią się nią zajmie a teraz to nie. Wyczytałam tu własnie na forum że wiele kobiet stawia facetów przed faktem dokonanym tzn wychodzi z domu i zostawia dziecko z ojcem i on rad niewola dzieckiem się zajmie. I ja też tak zrobiłam. Nie było mnie długo w domu, jakąś godzinę. Wróciłam... i zastałąm dziecko tak jak zostawiłam czyli w pampersie kupa, odkryte i zapłakane. Mąż nic nie zrobił przy dziecku. Powiedział tylko do mnie że zły sposób sobie wybrałam na postawienie na swoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
mój miał tak samo,ale trochę w innym znaczeniu,bał się cokolwiek robić przy maluchu,chociaż ten urodził się z wagą 4200g :) na długo to godzinka :P hehe ja kiedyś wyszłam na 3 godzinki i mały akurat taką upę zasadził,że po plecach popłynęła hehe i przebrał,ale zanim odważył sie robić coś przy mmałemu to przy znajomych powiedziałam,że nic przy dziecku nie robi :) hehe i chyba coś ruszyło,odważył się podejść do okruszka i zmienić pieluchę,nakkarmić,ponosić,uspać wieczorem,juz się nie bał,teraz wszystko jest w stanie zrobić :) Powiedz mu brutalnie coś typu "to Twoje dziecko,a nawet nie chcesz się nim zajmować,nie widzisz że płacze,do ciebie na pewno wszyscy latali gdy byłes mały i płakałeś"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
następnym razem zadzwoń do jego mamy przy nim i zapytaj czy zostanie z małą,bo Ty musisz wyjść a nie masz z kim jej zostawić by sie nią zajął hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzasz odrobine
masz wspanialego meza, ktory Ci pomaga. Wrzuc na luz. On nie chce jakiejs tam czesci zrobic to idz na komromis. szczerze Ci powiedzial o co chodzi i czego jeszcze oczekujesz, ze on bedzie sie zmuszal??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
nie przesadzasz odrobine i myślisz,że jak kiedyś juz będzie chciał zostać z dzieckiem i się nim zająć to myślisz,ze da radę,że dziecko nie będzie płakać bo "obca" osoba z nim została,jak on nawet nie ruszył dupy do dziecka gdy płakało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
mój pracuje od 6 do 18 i jak przychodzi to gdy zje zajmuje się dzieckiem,bo chce- w weekend np.w niedziele to pobawi się z dzieckiem,nakarmi,przebierze,poleży z nim,bo chce,ja tego nie wymagam,nie zmuszam go by chiał sie zająć własnym dzieckiem,więc nie obawiam się wyjść z domu z tego powodu,że będę myślała ze dziecko leży z kupą i płacze bo mu się nudzi i nikt nie chce go przytulić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
to nie jest pies na którego zdeydował się jeden członek rodziny ipowiedział że będzie wyprowadzać a dziecko !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie by szlag trafił gdyby mąż nie zajmował się dzieckiem. co to znaczy że nie ma drygu? normalnemu ojcu zależy na kontaktach z dzieckiem, sam garnie się zeby przy nim być. rozumiem że na początku boi się zmieniać pieluchę czy karmić. ale moze obserwować i starać się nauczyć. dla mnie facet który nie chce zajmowac się własnym dzieckiem jest conajmniej dziwny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omnibus...
Ostre pipy z was. Mąz jakiś nieudacznik a ty jeszcze większy że pozwalasz sobie na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzasz odrobine
tak, mysle ze da rade. On sie odcina od wymiany pieluch, ulewania, butelek, czyli wszystkiego co takie obrzydliwe. I to mu nie przeszkodzi w zajmowaniu sie dzieckiem pozniej, a tym bardziej w silnej wiezi emocjonalnej! Zdecydowanie jestem tego pewna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No zadzwon jak ktos radził do jego mamy o opiekę jak mozesz bedzie mu glupio ale moze miec to odwrotne skutki. Zaczną sie wypominki itd ze pomaga tyle a ty... Ostro powiedz ze czasem na godzine potrzebujesz wyjść a nikogo nie bedziesz najmować. Stój patrz jak sie to robi. Pokaz kilka razy i jak przyjdzie czas popros ladnie by został chwile. Przypomnij co ma robic w razie co i weź telefon by czuł sie bezpiecznie w nowej sytuacji. Jak zawali to taka pipe bym odpowiednio potraktował..swoje sposoby macie ;) ale czuje ze to dziwny typ skoro nawet nie próbował cokolwiek zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyste lenistwo
tylko mi nie mówcie,ze facet nie potrafi,po prostu mu się nie chce moj mąż nigdy nie wstawał w nocy do synka zeby go przewinąć a poniewaz synek nie płakal więc i tatuś nie czuł takiej potrzeby ja musialam ,bo karmiłam po macierzyńskim wróciłam do pracy- ale na II-gą zmianę po pracy wpadałam do przyjaciół, wracałam wtedy,kiedy wykąpane i nakarmione dziecko już spało nawet nie wyobrażasz sobie ile gratulacji zbierałam od kobiet inne tez poszły w moje ślady a tatuś nabral wprawy w pielęgnacji maleństwa,przestrzegał godzin kąpieli i karmienia mieli super kontakt a jak synek-przedszkolak budził sie w nocy ,to jak myślisz--kogo wolal? oczywiście że tatusia!! bądź konsekwentna i stanowacza,to nie tylko Twoje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
nie przesadzasz odrobine --> "wszystko, co obrzydliwe" przeminie, jak dziecko będzie miało tak z 10 lat, zakończoną edukację nocnikową, stałe zęby i o ile nie zdarzy się biegunka i wymioty... Rozumiem męża autorki o tyle, że sama nie lubię małych dzieci i tego całego "kramu", który rzeczywiście jest obrzydliwy. No ale to jest jego dziecko, nie cudze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfkghl
Nie wiem, może i źle zrobiłam... Jego rodzice to akurat uważają, że kobieta jest od zajmowania się dziećmi więc raczej to ja bym życia nie miała... Boję się kolejny raz zostawiać dziecka bo wiem że będzie tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzasz odrobine
Bez przesady, przeciez 9 latek nie leje w pieluche ;) Mama jest od jednych rzeczy, tato od innych. Tato pewnie pojdzie pograc z dzieckiem w pilke, a mama przewija pieluchy, o co chodzi. Maz przeciez sie od innych prac nie wymiguje. Wiesz co to kompromis? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciec za dychę
taki facet nie dorósł do roli ojca ucz ciemnotę na siłę bycia ojcem,dopóki nie jest za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już raz próbowała uczyć
na siłę - i co pomogło???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kompromis kompromisem ale nie robić przy dziecku nic? wkurza mnie gadka "ojciec będzie grał z dzieckiem w piłkę". a do tego czasu co? wszystko na matki głowie? jak można zostawić własne dziecko z brudną pieluchą, płaczące tylko dlatego ze nie ma się do tego drygu? ja bym nie liczyła na cudowną przemiane- ze rozleniwiony ojciec za jakiś czas zechce coś przy dzieciaku zrobić. ten "dryg" mu z nieba nie spadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie odwrotnie
dzieckiem sie zajmowalam do czasu jak nie trzeba go bylo przewinac... Maz to robil, bo ja sie brzydzilam. A jak go nie bylo i musialam, to jak przewijalam dziecko kilka razy lecialam do kibla puscic pawia... Wiec on mnie ochoczo zastepowal jak tylko mogl, zeby mi oszczedzic tego. Moze Twoj maz tez nie lubi takich widokow, co w tym zlego? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tu nie chodzi tylko o pieluchy- on się dzieckiem nie zajmuje. autorka pisała ze do zabawy też nie ma drygu. a jak go zostawiła z dzieckiem to nawet go nie wziął na ręcę. więc problemem nie jest niechęć to różnych nieprzyjemnych widoków tylko ... w zasadzie nie wiem co? lenistwo, brak zainteresowania dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfkghl
Mąż w ogóle się nie zajmuję córką. Nosi ją w nosiku, zaniesie do samochodu, przypnie jak gdzieś jedziemy, potem z powrotem zaniesie do domu. Ale na tym jego pomoc przy dziecku się kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawniej zaden ojciec
prawie palcem nie kiwnal i bylo dobrze, a teraz sie babom we lbach przewraca ;) i jak sie bawic z niemowlakiem... on tylko spac jesc, robic w pieluche i juz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podejrzewam że już z nim rozmawiałaś i nie odniosło to skutku. różni są ludzi- ja bym chyba nabrała niechęci do mejego męża i nie chciała żyć z takim człowiekiem. ty się męczysz, dziecko też. ja osobiście zabrałabym się z dzieciakiem z domu i zostawiła męża- chociaż na jakiś czas- moze by zrozumiał. wiem ze łatwo jest radzić komuś jak się nie ma podobnego problemu- ale ja chyba bym tak zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hujaliju
mój mąż był wniebowzięty na początku,wziął wolne z pracy,a teraz chyba jest przemęczony pracą,ale codziennie po pracy-nieraz nawet obiadu nie zje kąpie dziecko,kremuje ubiera w pidżamkę i tuli.Ja się cieszę że je kąpie,bo sama się boję i nie potrafię.Deklarował że będzie wstawał czasem do dziecka w nocy,ale ja zaprotestowałam,bo rano wstaje do pracy,chciał wstawać do dziecka w weekendy żebym pospała,ale jakoś mu to nie wychodzi,nie ma żalu,widocznie jest przemęczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfkghl
Tu nie chodzi o to aby siedział z dzieckiem cały dzień... Chciałabym choć od czasu do czasu gdzieś wyjść, sama, tak spontanicznie a nie moge...Gdy chce gdzieś wyjść to musze wcześniej zadzwonić do pani ktora czasami zajmuje sie córką i ja powiadomić o tym... I ona specjalnie przychodzi na godzinę chociaż mąż jest w domu. Nie raz musiałam iść coś do banku załatwić czy do jakiegos urządu, ta pani nie mogła przyjść i musiałam brać dziecko ze sobą choc własnie mąż był w domu. Dla mnie czasami jest po prostu za cięzko z tym wszystkim i chciałabym mieć tez czas wyłacznie dla siebie np. wieczorem a nie mogę bo trzeba zająć się dzieckiem i jak nie ja to nikt tego nie zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile corka ma tygodni/miesiecy ? Wiesz, moj facet tez na poczatku niewiele przy dziecku robil... przez pierwsze tygodnie jego "opieka" ograniczalam sie do noszenia i przytulenia, ewentualnie do wyjscia na spacer... Ale kiedy corka miala 3 miesiace wrocilam do pracy i nie bylo zmiluj sie ... musial sie corka zajac i .... swietnie sobie ze wszystkim poradzil :-) ... i tak mu zostalo. Moze rzeczywiscie daj mu troche czasu.... w kazdym razie na sile nic nie zrobisz. Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfkghl
Córka 10 kwietnia skończy rok. Wiem, że do niczego go nie zmuszę, teraz to wiem. Chyba pozostaje mi mieć nadzieję że jak podrośnie to się zmieni bo ze starszymi dziecmi on faktycznie ma dobry kontakt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co na to ginekolog prowadzac
naprawde wspolczuje, nawet nie mozesz wyjsc niczego zalatwic bez dziecka a maz w domu??? Tego zrozumiec nie moge. Moj nie chcialby zebym dziecko po urzedach targala czy gdzies w duze skupiska ludzkie zabierala. Jak jest w domu to ja moge isc do lekarza, na zakupy, do kolezanki, itd. Nie raz sie zdarzylo ze jechalam na duze "babskie" zakupy na caly dzien. Nie bede kupowac i mierzyc ciuchow z dzieckiem chociaz tutaj nawet sa takie przymierzalnie gdzie wjedziesz z wozkiem. Pierwszy raz kiedy maly mial miesiac bodajze pojechalam zeby odswiezyc troche garderobe bo w nic sie nie miescilam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co na to ginekolog prowadzac
ale moj dla odmiany nie kupuje kwiatow, nie wychodzimy raczej. Ja jednak jestem zadowolona bo bardzo odciaza mnie w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×