Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość djfkghl

Zła i smutna...

Polecane posty

Mój syn dziś właśnie "obchodzi" równy miesiąc. Jeszcze jak byłam w ciąży uzgodniłam z moim partnerem, że skoro dziecko jest wspólne, a nie tylko moje, to on będzie przy nim pomagał. I teraz nie ma mowy o czymś takim, że jak maluch będzie płakał to on go nawet nie dotknie. Nawet w nocy się nim zajmuje. Mi się nie mieści w głowie, jak ojciec może nawet nie wziąć na ręce własnego dziecka, tym bardziej, że płacze... Chyba wspólnie się na dziecko decydowaliście, a nie tylko Ty?? Ja jestem już taka, że mój facet miałby przegrane, gdyby nic nie robił przy Adamie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie lubie tekstów w stylu "mąż pomaga"... Co to znaczy że pomaga? Że łaske robi że sprząta po sobie bo to obowiązek żony? Bzdura! Obowiązki powinny byc pół na pół, zarowno przy dziecku jak i przy zarabianiu pieniedzy. Oczywistym jest ze przez fakt ze to kobieta rodzi, mezczyzna nie nakmi np piersią (ale butlą juz jak najbardziej moze). Ale czemu nie moze przewinac czy popilnowac malucha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewe
I brawa dla meza! Moze to oduczy cie glupich zagrywek!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×