Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malwina86

jak postępować z facetem który jest

Polecane posty

Gość vipka
wiesz po czym sie poznaje czy facet będzie dobrym mężem i czy będzie Cie szanował??? - po tym jak się odnosi do swojej matki! Jesli jej nie szanuje to zadnej kobiety nie bedzie szanował w tym Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina86
no On chyba nikogo nie szanuje :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malwina86, przeczytaj jeszcze raz słowa, które o nim napisałaś: "kurcze, kocham go, jak jak sie nie kłócimy to jest naprawde dobrym człowiekiem " "no On chyba nikogo nie szanuje " "podczas kłótni bywa strasznie agresywny, nerwowy, mówi cholernie przykre rzeczy i miesza człowieka z błotem?" czy o osobie, która się tak zachowuje można mówić, że jest dobrym człowiekiem? chyba raczej czasem się zdarza, że się dobrze zachowuje. a czasem zupełnie odwrotnie. jest niestabilny i nieprzewidywalny. tak się nie zachowuje dobry, dojrzały człowiek. pytasz, jak masz postępować, a nie chcesz słyszeć rad od dziewczyn, które przeżyły podobne związki i się z nich wycofały, uciekły. myślisz, że znajdziesz tu inne rady? wątpię, bo te dziewczyny, które z takimi facetami zostały, często są przez nich kontrolowane i albo nie mają dostępu do netu, albo facet sprawdza, co i gdzie piszą, więc raczej szczerze Ci tu nie poopowiadają (wiem, bo miałam kontakt z ofiarami przemocy). Ja Ci radzę, żebyś poszła do psychologa, który zajmuje się pracą z ofiarami przemocy. Bo krzyk i wyzwiska to też przemoc, a Ty tego właśnie doświadczasz. Nic nie stracisz idąc na taką rozmowę (porady najczęściej są bezpłatne), a może uda Ci się zrozumieć zachowanie swoje i swojego faceta i wtedy podejmiesz decyzję, co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina86
sally brown, dziękuję za Twoją wypowiedz, bardzo sensowną, masz rację z tym wszystkim co Ty piszesz i reszta dziewczyn, tylko ja muszę sobie to wbić do głowy :-( kurcze, trzeba wziąść sprawy w swoje ręce, bo tak dłuzej być nie może, nie może tak się człowiek odnosic do człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sissi 30
Tak.kolezanka wyzej ma racje.Pełna kontrole i sprawdzanie tez przezylam.Uzywal mojego telefonu,zeby wiedziec,kto dzwoni i pisze,odlaczyl mi net,tylko w jego obecnosci moglam uzywac,ubezwlasnowolnienie totalne,a ja wierzylam,ze jak posprawdza i upewni sie ze istnieje tylko on,to sie zmieni....tacy ludzie sie nie zmieniaja,sa chorzy.Dziewczyno,uciekaj,nie brnij w to dalej.Chyba,ze uwazasz siebie za niegodna szacunku.Ja schudlam ze stresu 10 kg,jestem nerwowa,ale zadowolona,ze przerwalam ten chory,toksyczny zwiazek.Choc nie wykluczam,ze bede musiala zmienic nr tel,i skorzystac z porady psychologa.Ale,glowa do gory.Po kazdej burzy przychodzi slonko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina86
no mój facet nie kontroluje mnie - nie sprawdza mi telefonu , nie zabrania mi niczego, ale kto wie czy to się nie zmieni :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina86
sissi, z Twoim to naprawde było coś nie tak , jak mozna zakazac komuś korzystac z internetu? tylko w jego obecności - to jakiś horror :-( współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łezka75
uciekaj od niego jak najdalej, nie daj sobą pomiatać, bo tacy ludzie się nie zmieniają, jedynie na gorzej. Pomysl jak bedzie dziecko, to bedziesz miała krzyki i awantury codziennie. Chcesz takiego zycia dla siebie i swojego dziecka? Jestes jeszczce młoda, więc nie zmarnuj sobie zycia! Jest pełno wartościowych facetów którzy bedą cię traktować z szacunkiem. Odwagi i zmień swoje zycie na lepsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp... do
Mój mąż też jest dośc agresywny ale nigdy nie miesza mnie z błotem. Ma taki charakter żę wybuchnie czasem cos palnie i mówi żebym nie zwracała uwagi na to. Nie wiem jak jest u ciebie, chyba o wiele gorzej niż u mnie. U mnie te wybuchy są może raz na miesiąc, nie cierpię jak na mnie się głos podnosi więc strasznie to przeżywam. Do komórek i poczt zaglądamy sobie oboje, nie jako kontrola tylko po prostu nie mamy nc do ukrycia, to już jest do dogadania w każdym związku. Jesli on taki jest to na pewno się nie zmieni bo ma taki charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mojemu na poczatku wybaczalam wlasnie wyzwiska,to mieszanie z blotem w nerwowych sytuacjach.Dzis mysle,ze sama tym dopuscilam do tego,ze pozwalal sobie z czasem na coraz wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malwina86, piszesz: "sissi, z Twoim to naprawde było coś nie tak , jak mozna zakazac komuś korzystac z internetu? tylko w jego obecności - to jakiś horror współczuję." a z Twoim to coś jest nie tak na żarty, nie naprawdę?? zawsze znajdziesz kogoś, kto ma gorzej. jakby Cię bił, to znalazłabyś kogoś, kto jest bity częściej i mocniej i wtedy to z tamtym byłoby coś "naprawdę" nie tak. umysł człowieka podsuwa mu takie pomysły, żeby łatwiej było nam się pogodzić z tym, co mamy. bo trudno jest pomyśleć, że u nas też naprawdę jest coś nie tak. ale to pułapka. przemoc ma to do siebie, że się nasila niestety. ale nawet gdyby u Twojego chłopaka się nie nasiliła, to chcesz, żeby już zawsze było tak, jak jest teraz? żeby krzyczał przy dziecku? żebyś nie wiedziała, kiedy znów wybuchnie? chcesz tak żyć? takie życie już znasz. nie znasz innego. a nieznanego się zwykle boimy. ale uwierz mi, że może być znacznie lepiej. to zależy od Twojej decyzji i Twojego działania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina86
dziewczyny, wczoraj sie spotkaliśmy i powiedziałam mu ze nie bede dalej tolerować takiego zachowania agresywnego - to co dalej było to jest nie do opisana, zaczął na mnie wrzeszczeć, krzyczeć, wyzywać,posadzac o wszystko, napluł mi na twarz, wyzywał od świn, co to za piekło, jestem cała w nerwach. dzisiaj chyba nic nie przełknę, ryczę i jest beznadziejnie. Ciągle nachodzą mnie myśli że to moja wina, kurcze, ale czy On ma prawo tak sie zachowywac? może się już nie odezwie? tak by było mi latwiej, dlaczego ja kocham takiego drania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina86
jak tu znaleść siłę, by się do Niego nie odezwać, jak pierwszy zacznie napierac? kurcze na początku taki nie był, to moja wina, bo zaczęłam mu na wszystko pozwalać,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina86
najgorsze jest to , ze nawet nie mam rodziny żadnej tu gdzie mieszkam- rodzice nie żyją, jestem zupełnie sama, nawet nie mam teraz komu sie wyżalić:-( koleżankom? ile mozna , ciągle to samo wałkować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dociekliwa....
Szmata musi znać swoje miejsce - rzuć go! Jak tego nie zrobisz to życzę powodzenia, będzie ci coraz trudniej potem od niego odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zostaw go dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina86
odezwał się, nie wiem po co, zadzwonił, zapytał sie czy się pogodzimy, kurcze co On chce ode mnie jak mu tak źle jest ze mna? no co? raz mówi ze ma mnie dosyc, ze nie może na mnie patrzec , a potem nagle chce sie godzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1233215896
jedna rada... sper... gdzie pieprz rośnie. moja mama też mówiła że mój tata jak nie pije jest cudownym człowiekiem, ale to tylko jak nie pije, a pił. zasługujesz na coś więcej, nie poddawaj się. nie odbieraj tel, nie odpisuj na sms-y. urwij to raz a porządnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malwina86 Widzę że maraton rad "spierdalaj od niego" jest najpopularniejszy ale.. Jeśli go kochasz a on taki nie był i zmiana nastąpiła nagle to może warto się zastanowić i powalczyć... Po pierwsze sprawdź czy nie bierze jakichś lekarstw albo sterydów (te drugie potrafią z faceta zrobić mordercę) bo to może być podłoże Tak samo siłownia i odżywki albo silny stres. Po drugie jeśli w ogóle widzi problem (a jest to wielce prawdopodobne) spróbuj z nim porozmawiać i zaproponować wizytę u lekarza bo może być to objaw choroby. Jeśli się zgodzi i lekarz wykluczy guza mózgu (bardzo częsta przyczyna takich zachowań) albo inne świństwo somatyczne. to udajcie się do psychiatry i psychologa. (Ważne żeby lekarz najpierw się przyłożył a nie od razu do psychiatry posłał!!!) Tyle że do tego on musi widzieć problem i chcieć. I żadne zapewnienie że on się zmieni nic nie dadzą bez sprawdzenia przyczyny takiej zmiany zachowania. Więc jeśli ci zależy możesz powalczyć czasem warto..... Tylko nie daj się wpuścić w zapewnienia że on się zmieni sam i nie uczep się tego .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może być też tak że on chce się z tobą rozstać ale nie chce cię rzucić chce żebyś to ty od niego odeszła. Wiele kobiet i mężczyzn tak ma i robią po to piekiełko w związku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uciekaj gdzie pieprz rosnie! po co Ci ten cham i prostak? oszalalas?! Nie zartuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malwina86
myśliciel 999, sterydów to On na 100 % nie bierze, wiem o tym,co do innych lekarstw to brał tabletki na uspokojenie przepisane przez lekarza ( on po nie nie był, tylko ojciec, wiec on z lekarzem nie rozmawiał na ten temat ). Nigdy taki nie był, moim zdaniem praca go bardzo zmieniła - jest policjantem - pewnie uważa ze jest bezkarny. Guz mózgu ? nawet by mi to do głowy nie przyszło. czy On widzi problem? kurcze raz przeprasza za swoje zachowanie, sam wie ze mu odbija, ale np wczoraj to wogule winny sie nie uważał,mnie za wszystko obwiniał i uważał że to wszystko mi się należy :-( kurcze z tym odchodzeniem, to nieraz juz ze mna zrywal, ale zaraz dzwonił przepraszal itp. Ale nigdy nie powiedział wprost to koniec, moze czeka na mój krok:-( to po choinke sie odezwał dzisiaj, po co dzwonił, po co chce sie godzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malwina86 Co do guza to niestety jest to bardzo częsty objaw i nieraz zupełnie ignorowany nawet przez lekarzy. Co do tabletek to co brał? I czemu sam po nie nie poszedł? Niektóre lekarstwa uspokajające też powodują agresję. Ale napisałaś że jest policjantem.... Wiesz to że czuje się bezkarny to możliwe ale bardziej prawdopodobne że przerasta go praca. Nie wiem czym się dokładnie zajmuje ale na pewno ma styczność z wieloma drastycznymi sytuacjami. Wielu facetów odreagowuje stres silną agresja która skupia się na tobie bo jesteś blisko i w momencie kiedy może sobie pozwolić na odreagowanie. Tak naprawdę to jeśli jest funkcjonariuszem to powinien jak najszybciej zgłosić się do psychologa policyjnego. Możliwe że to co widział w pracy go przerosło (sam widziałem jak znajomy człowiek bez uczuć by się mogło wydawać pękał jak sucha gałąź na skutek tego co zobaczył na służbie) Biorą pod uwagę że to co piszesz i to że pewnie ma dostęp do broni powinien jak najszybciej znaleźć się pod opieką specjalisty. Trwanie takiej sytuacji może doprowadzić do tragedii albo zrobi coś tobie lub komuś postronnemu albo co bardziej prawdopodobne (choć może na to nie wyglądać) sobie. A po co się odzywał po co się chce godzić... pytanie bez odpowiedzi. Na pewno się tu tego nie dowiesz. Może ma po prostu taki młyn w głowie że sam już nie wie co robić. Na to musisz sama szukać odpowiedzi i w ogóle się zastanowić czy chcesz tej odpowiedzi szukać czy wolisz odpuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×