Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość udaje kogos kim nie jestem

udaje kogos kim nie jestem by nie czuc sie obco. Lubie tipsy, lubie solarium

Polecane posty

Gość udaje kogos kim nie jestem

lubie sie malowac i fajnie wygladac. Nie plastikowa ale zadbana a u mnie na stuudiach kazdy kto nosi obcasy jest ponizany,ze sie pindrzy. Kazda dizewczyna nosi tramki, dziewczyny sa bardzo male zadbane ja by nie miec opinii glupiej tez na sile udaje kogos kim nie jestem. Wykladowcy tez sa tacy,ze preferuja szare mysze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż coś w tym jest
bo zauważcie że na uczelniach państwowych są właśnie takie szare myszy, co chodzą w martensach albo po wojskowemu, czy tam po harcersku jak to tam zwał. W każdym razie kolor dominujący w ubiorze to szary, oliwkowa zieleń lub czerń. Włosy muszą być naturalne a jeśli farbowane to co najwyżej na czarny albo mahoń, broń Boże nie blond. A uczelnie prywatne ? Standardem jest robienie się na lalkę, blond włosy i tipsy są bardzo często spotykane. Wysokie obcasy stukają na korytarzach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udaje kogos kim nie jestem
masz racje. Tak wygladaja kobiety na panstowych uczelniach? Dobrze sie ucze,staram sie, mam bardzo dobre oceny. Tak bardzo staram sie udowodnic,ze dam rade, ze zawsze mam jedne z najlepszych ocen na roku ale czuje sie nieszczesliwa. Wstydze sie pwoiedziec,ze chcialabym pojechac na Sunrisa,ze lubie miec jasne wlosy,ze chcialabym kupic rozowa bluzke. Na poczatku nei udawalam wiec smielai sie ze mnie teraz jak zobaczyli,ze daje rade i to lepiej od nich sa mili a ja zmienilam wyglad. Ale ja sie mecze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udaje kogos kim nie jestem
Czuje sie zdominowana przez srodowisko metali. Kiedys widzac mnie w obcasach, makijaz smieli sie, ze nie mam w sobie "pasji". Studiuje 2 kierunki, swietnie zdalam mature i to 2 matury pisalam z his i his sztuki rozszerzone. Staram sie ale nie jestem soba. Zaniedbana jestem i coraz grubsza brzydsza. Mecze sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys maloletnia
nie wybijesz sie nigdy jesli bedziesz sie zmieniac przez presje otoczenia. ty sie z nich smiej ze wygladaja jak menele! byc zadbanym, eleganckim,"jakims" to nie jest oznaka pustoty albo plycizny umyslowej! wrecz odwrotnie! to wyraz szacunku do miejsca i ludzi z ktorymi sie przebywa. cos jak od zawsze obowiazujacy dresscode podczas wyjscia do teatru. tylko ignoranci upraszczają swiat w ten sposób. na mojej panstwowej uczelni bylo inaczej, a raczej zupelnie odwrotnie. jesli sie ktos pojawil z swetrze i jeansach, sportowych butach to byl spalony. ale to moze kwestia wydzialu. nikt nikogo nie wysmiewal, ale jednostka swobodna posrod krawaciarzy czula sie gorsza. mniej wartosciowa. pomysl, idac do jakiegokolwiek urzedu zalatwic dla ciebie wazna sprawe, masz do wyboru kogos a la twoi znajomi z uczelni albo elegancką osobę. do ktorej podejdziesz? ktora wydaje sie bardziej godna zaufania tudziez kompetentna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krevveta
WIele osób ma taką skłonność, żeby osoby "zrobione" uwazać za głupsze. Bo w końcu taka osoba "marnuje czas na robienie fryzury, bieganie po sklepach za fatałaszkami, chodzenie na manicury", a one są tak zajęte "intelektualnie", ze nie mają czasu ani ochoty myslec o zewnętrznej powłoce. Takie głupie uproszczenie. Nie zmieniaj się, ubieraj sie tak, jak lubisz. Jak jesteś sprytna, inteligentna, utalentowana, to ludzie to widzą niezależnie od tego, co na sobie nosisz. A jak ktos nie umie sie wybić z tej swojej skorupy stereotypów, to chyba i tak szkoda twojej uwagi na taką osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie czy zmiana wizerunku nie zaszkodzi ci u wykładowców...Jeśli nie,to bądź sobą.Nie jesteś juz na etapie małolaty,gdzie potrzebujesz akceptacji grupy,bo odrzut doprowadzałby cie do zamkniecia czy zrobienia sobie krzywdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys maloletnia
wazne jest tez aby odnalezc w wizerunku rownowage. Dopoki kolor twojej skory nie kojarzy sie z asfaltem, a tipsy nie mają dlugosci palców, dodatkow cekinkow kwiatuszków i innych bardzo dziwnych rzeczy to wszystko jest ok i nie powinnas sie przejmowac docinkami. zachowanie "siebie" i nie poddawanie sie wplywom jest ogromną zaletą, początkowo tepioną ale z czasem zobaczysz jak wazną w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniedbane szare mysze
sa okropne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzynka7891
najważniejsze to czuc się dobrze:):):): więc bądź sobą:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zycie mowia
jakby to byly tylko metalowy i tipsiary na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w polsce tak jest
Ja raz na uczelni powiedziałam że lubię POP i Techno, zapadła cisza po tym i każdy jakoś dziwnie na to zareagował. Pochwaliłam się że lubię dyskoteki i idę w weekend, ale tam nikt nie lubi DISKO... To takie głupie ograniczanie siebie, zamiast poszaleć na dyskotece, słuchać każdej muzyki to ludzie sie określają przez to że ten gatunek jest fajny a ten BE. metalu też słucham ale o tym nie mówie, niech myślą że lubię tylko disko. Specjalnie się chwalę że imprezy w remizie to coś dla mnie i patrzę na reakcje takich osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie zycie mowia
bo disko jest chujowe, mow, ze chodzisz do klubow, juz jakos to brzmi:) no, chyba, ze lubisz te rekacje ludzi, to jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz okazję zmienić stereotyp
przynajmniej w gronie swoich kolegów z grupy czy wykładowców - pokaż, że jesteś inteligentną, wartościową osobą, zdolną studentką i jeśli Twój wygląd nie ma nic wspólnego z umysłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fantazje erotyczne
przecież między szarą myszką a tipsiarą jest jeszcze kobieta z klasą i na taką się kreuj. Jeśli paznokcie, to nie tipsy na kilometr tylko zadbany frencz. Włosy jeśli blond to nie prawie biała platyna, jeśli spódnica to obcisła, ale do kolan. Buty nie na szpilach tylko na 7 cm obcasie z grubszym korkiem. Zaraz Ci wyszukam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enti
Zdecydowanie jestem za tym, żeby trzymać się stylu, który się czuje. Człowiek "przebrany" za kogoś, kim nie jest, zawsze będzie się czuł źle, co więcej: będzie wyglądał źle. Wiem że na studiach człowiek ma dużą potrzebę akceptacji, ale czy warto walczyć o akceptację ludzi, którzy są tak powierzchowni? Wróć do tych swoich obcasów, jeśli tego chcesz, a za kilka lat twoje koleżanki będą ci zazdrościć, bo kobieta w pewnym wieku (25 lat wzwyż) już nie chce wyglądać jak nastolatka na wakacjach, tylko jak kobieta. Nie każda to potrafi, a jeśli ty tak, to możesz się z tego tylko cieszyć. Pamiętaj że pozory bardzo często mylą, nie każda szara mysz jest wartościową intelektualistką ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys maloletnia
dokladnie tak!! pozory mylą!! a wiekszosc szaraczków to tylko zakompleksione prowincjonalne gąski, kreujące się na "myslicielki ponad tym", ktore dawno odpuscily dbanie o siebie bo i tak nie przynosi to efektu! ze swiecą szukac prawdziwych indywidualistów, ktorzy autentycznie nie dbaja o opakowanie. jesli jestes inna od reszty, to tylko na plus dla siebie. miej teraz w sobie tyle sily zeby bronic swojego wizerunku tak jak pogladów, bo w ten sposob najlatwiej się ćwiczy osobowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wam powiem że mam to
w poważaniu, jakos tam się ubieram, ale żeby od razu mówić o "stylu", "kreacji", "wyrażaniu siebie poprzez ubranie" :D Ubranie innych też mnie mało obchodzi. Gdyby od tego zależało coś ważnego, pewnie bez większego żalu założyłabym te tipsy i przefarbowała się na blond - ale od tego i tak nic nie zależy. Kiedyś jeden chłopak, taki metal, żalił się, że rodzina go nie akceptuje i odtrąca go bo ma długie włosy i ubranie w stylu takim, a to przecież jego subkultura bla bla. Nie ma ważniejszych powodów do kłótni rodzinnych? A autorkę pocieszę, że wygląd naprawdę nie ma znaczenia, jeśli idzie o szacunek u innych. Np. Jacek Kuroń - pozyskał sobie szacunek w inny sposób :) a potem siedział w sejmie pełnym panów w garniturach w sporowej wytartej kurtce i ani trochę nie ucierpiał na tym jego autorytet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtyczkaInformatyczka
u mnie na studiach wygląd nie ma większego wpływu, wystarczy że jesteś kobietą a mają Cię za głupiutką niezależnie jak się ubierzesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krevveta
A po co ona ma się robić na kobietę " z klasą", jesli - hipotetycznie - wolałaby własnie a la barbie? Niech każdy sie ubiera jak chce i jak mu sie podoba. Jak jej sie kiedyś samej wymysli, ze chce wygladac elegancko, a nie "jak tipsiara", to sama sie za to zabierze. Ja noszę dżinsy i bluzy w wolnym czasie i nie bedę się "przebierać" za kobiete z klasą, bo ani tego nie czuję, ani mi się to nie podoba. A mam 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krevveta
A po co ona ma się robić na kobietę " z klasą", jesli - hipotetycznie - wolałaby własnie a la barbie? Niech każdy sie ubiera jak chce i jak mu sie podoba. Jak jej sie kiedyś samej wymysli, ze chce wygladac elegancko, a nie "jak tipsiara", to sama sie za to zabierze. Ja noszę dżinsy i bluzy w wolnym czasie i nie bedę się "przebierać" za kobiete z klasą, bo ani tego nie czuję, ani mi się to nie podoba. A mam 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×