biedni pracujący - kto jeszcze z was jest z tej warstwy spolecznej?

Wydawac by sie moglo,ze skoro pracujemy, to nie jestesmy nędzarzami. ale pensja 1900 na reke przy kredycie hipotecznym i wydatkch na dziecko sprawiają,ze pracuje tylko po to by przezyc. Tak wiec jestem nedzarzem, choć pracuję

cie miesiecznie kredyt hipoteczny?

970 zl miesiecznie

a kobita nie pracuje? rodzice ci nie pomagaja?

nikt mi nie pomaga, żyję jak nędzarka a tu jeszcze co chwila jakas zrzuta w pracy bo ciagle ktoś ma imieniny a szef głupio sie patrzy albo komentuje, ze wychodze punktualnie. Nastepnym razem mu powiem, ze spiesze sie bo musze dorobic gdyz z tego co mi placi nie wystarcza

Nie jesteśście nedzarzami tylko współczesnymi niewolnikami. Dawniej niewolnik to był ktoś przukuty łańcuchem i zap... na swojego pana. Dzisiaj rolę łańcucha spełnia np. kredyt hipoteczny. No dalej niewolniku szybciej zap.. bo batem pogłaskam

Witam, Zarabiam 2300-2500 na reke. Splacam kredyt hipoteczny ~1000zl/mc + utrzymuje samochod. Nie oplywam w dostatni ani zadne luksusy, ale przynajmniej wiem, ze robie sam na siebie. "Ochlapy", ktore mi zostaja po wszystkich oplatach w zupelnosci wystarczaja mi na utrzymanie samego siebie. Mam nadzieje, ze dozyje do dnia w ktorym splace ostatnia rate kredytu za mieszkanie ;) (kredyt na 40 lat). Pozdrawiam :)

a więc żyjesz po to, by płacić raty kredytu jak stracisz prace, stracisz dom. a jak szef każe ci zrobić pałkę to ją zrobisz bez szemrania.

strasznie to smutne, ta nasza rzeczywistość. ja też niezbyt wiele zarabiam, ale jestem w sytuacji o tyle komfortowej, że mój facet zarabia nieźle. nie mamy wspólnego budżetu, ale mieszkamy w jego mieszkaniu i to on się zajmuje kredytem i utrzymaniem tego lokum. gdybyśmy się rozstali, finansowo byłabym w kropce, więc bliski jest mi ten temat. ciekawa jestem, andrzeju, na jakim stanowisk pracujesz, czym się zajmujesz? i jak ktoś już tu pisał - co robi matka Twojego dziecka?

ja zarabiam 1200 zł, jestem sama i nikt mi kredytu nie da. Mieszkam z rodzicami kosztem swojej godności i spokoju ducha. Tak, mam wyjście, wynając mieszkanie za 1000 zł. a 200 zł. zostanie na dojazdy do pracy i zupki chińskie. Swietnie ktoś to określił, jesteśmy współczesnymi niewolnikami.:-(

ja mam 1200 na mnie i dziecko - a jakie masz rachunki, czynsz?

jak ty sobie dajesz radę? Ile płacisz za mieszkanie? Ja mieszkam z rodzicami jak pisalam w domu prywatnym więc czynszu nie płacę, ale mam jakieś tam raty ok. 300 zł.

kto gdzie mieszka... ubezpieczenie samochodu, opłaty za mieszkanie - w Warszawie drogie jak cholera

Ja jestem niepracującym nędzarzem :o

8000 netto i ciagle malo :( Oszczedzam tylko 50 000zl rocznie ... zanim uzbieram na dom to minie 8 lat :( Pochlastac sie mozna. A gdzie reszta?