łuszczyca.

jesteście w stanie zaakceptować tą chorobe? pytanie szczegolnie dla mezczyzn.. choruje od 6 lat.. nie mam tego duzo..jedynie na lokciach.. bardzo sie boje odrzucenia.. prosze, nie wyzywajcie sie na mnie..po prostu chce wiedziec czy mozna to zaakceptowac?..jestem taka mloda.. a juz skazana na nieuleczalna chorobe.

moja siostra ma łuszczycę skóry głowy coprawda.niedawno wyszła za mąż. jej mąż to chyba akceptuje.napewno mu to nie przeszkadza

Moj tata cierpi na te chorobe kilkanascie lat.Gdy poznal moja mame juz mial pierwsze objawy, nie wydaje mi sie ze ktos moglby Cie skreslic przez te chorobe:) Ne przjumuj sie:) Rozumiem Ci bardzo dobrze, bo widze jak moj tata cierpi i jak go to krepuje :-o Zaakceptuj siebie;)

przepraszam za literowki ;)

tak, tez mam skory głowy..ale uzywam sterydów..wiec znika. dzięki za ciepłe słowa. ehh:(

Moj tata tez cierpi, zwlaszcza gdy nadchodzi lato.Wszyscy zakladaja krotkie spodenki, a on na zlosc sobie zaklada dlugie bo wstydzi sie swoich kolan:( Wiele razy mu powatrzalam aby sie nie przejmowal, aby w zaden sposb nie czul sie gorszy , ale on swoje.Doskonale Ci rozumiem. Nie przejmuj sie, tylko glowa do gory.Musisz nauczyc sie akceptowac siebie, jesli posiadziesz te umiejetnosc , nikt nawet nie zauwazy, ze cos Ci dolega, uwierz mi:) a w ktorych miejsach masz zmiany?Moj tata ma za uszami, na lokciach i na kolanach, czasem tez wyskakuje mu na dloniach miedzy palcami.Wiem, ze to dla niego nieprzyjemne i dolujace, ale i tak go kocham;)

TEż posiadam to cholerstwo od bardzo dawna, nawet już nie pamiętam. Głównie mam własnie w głowie, najwięcej za uszami w uszach też ale niewiele. Czasem mi się coś sypnie na łokciach i kolanach, ale to bardzo malutko i nie widać tak bardzo. No w głowie o tyle jest lepiej że nie widać ale za to sypie się jak łupież. Smarowałam sterdyami, obecnie nie biorę na to nic.

ale,wiesz.. mialam chlopaka ktory sam zwrocil mi uwage "ty masz luszczyce" ja sie rozplakalam..a on mnie przytulil i powiedzial ze nie jest ta choroba mu obca(jego ciocia choruje) pamietam calowal mnie po tych zmianach, mimo ze mnie to krepowalo. bylismy razem 2 lata.. rozstalismy sie. boje sie ze juz nigdy nie trafie na taka osobe. jestem teraz w zwiazku..ale on nic nie wie.. pyta sie o to co mam np.na reku..a ja zmieniam temat. ja wlasnie lubie wakacje, bo slonce mnie leczy. zmiany chorobowe mam na: -łokciach -skórze głowy -z boku twarzy. -czasem na brwi -i przy piersi.. ale tam gdzie widoczne to uzywam sterydow(szczegolnie twarz) jest mi cholernie cięzko.

ninika ile ty masz lat jesli to nie tajemnica?

porozmawiaj ze swoim facetem , nie ukrywaj tego, po co? jesli Cie kocha to zaakceptuje Cie taka jaka jestes, a jesli odejdzie to swinia jest;) Nie przejmuj sie, nie jestes sama.Kto zna Twoja wartosc bedzie Cie szanowal taka jaka jestes w srodku, a nie przez jakas glupia chorobe.Warunek to zaakceptowac siebie ;)

a co jesli mnie znasz? heh 18

Grill nawet nie wiesz jak sie boje odrzucenia.. ale moze masz racje. czas porozmawiać. dzięki..:*

a nic jesli cie znam:)chialem tobie tylko napisac,ze zadna tragedia cie nie spotkala.jak bedziesz kiedys na jakimkolwiek oddziale derm.i zobaczysz ludzi ktorym przez ł.skora peka lub maja cala twarz zaatakowana to wtedy stwierdzisz ze buzki typu :( w twoich postach byly lekko nie na miejscu.dla jasnosci nie jestem na moje szczescie taka osoba,aczkolwiek luszczyce mam i na nia zieeeewam.radze tobie to samo,bo w opisanej przez ciebie formie da sie z nia zyc!!!!:)i powiedz chlopakowi koniecznie jak zwieje to szybciej znajdziesz wlasciwego.buziaki

on78- no tak.. nie widzialam ciezkich przypadkow, to fakt. po prostu boli mnie nawet ta ilosc ktora ja mam. wiem ze musze twardo stapac po ziemii.. na to sie nie umiera. ale.. nie moge uwierzyc ze to wlasnie ja. im starsza tym głupsza;/ jak ten ucieknie, to ja dalej nie szukam. nie ma co znów się stresować. A na dzień dobry nie bede sie przeciez przedstawiac " hej jestem .... i mam łuszczyce. akceptujesz?" dobra..mozecie mnie jednak wyzwac..panikuje.

...

ja też mam łuszczyce i mam chłopaka od 2,5 roku i jemu to nie przeszkadza, smaruje mi nawet głowę:P na głowie mam sporo a na ciele to tak z 7 malych plamek na brzuchu i plecach. tez czasem spedza mi to sen z powiek, jak pojawia sie jakas nowa plamka to potrafie sie rozplakac, bo boje sie, ze to zwiastun szybkiego rozwoju. ale tak na codzien to raczej sie tym nie przejmuje i Tobie tez to radze, bo to pogarsza nasz stan. nie musisz na wstępie znajomości zaznaczać, że masz łuszczyce ale kiedy chlopak Cie pyta to mozesz mu odpowiedziec :) wartościowa osoba nie skreśli Cie za coś takiego, a chyba tylko z takimi osobami warto się wiązać. pozdrawiam

do wszystkich stosujących maści sterydowe to nie jest cudowny lek na łuszczycę. poczytajcie o posterydowym zapaleniu skóry.mozna sobie tym tylko większą katastrofę zobić ;0

wiem ze sterydy sa zle. mialam ognisko 1.5 cm..po uzyciu sterydu zniknęło poczym pojawilo się 5cm i tak dalej. zyje 6 lat z tym dziadostwem.

kuapouszek.. dobrze ze tu napisalam. przynajmniej nie czuje sie samotna. i temu mojemu odpowiem nastepnym razem.. niech sie dzieje co chce.

..

tez mam te cholere,juz od kilku lat.Ale tak mocniej nasilila sie ok 4 lat temu,po chorobiei mnie meczy...zmiany:glowa,lokcie ,kolana,brzuch piersi itdpraktycznie na calym ciele pojedyncze plamy:Ochoc najbardziej teraz mam na twarzy,a zyc trzeba i pracowac tez:Oto krepujace jak ktos mowi;ale masz lupiez,albo skad u ciebie te czerwone plamy ?mam juz dosc:(czy nikt nigdy nieznajdzie na to leku?

Też mam.

zeli -a jakiego kremu uzywasz,do twarzy?

Do twarzy nie używam żadnych kremów, bo z moją twarzą jest tak, że od czasu do czasu coś wyskoczy i wtedy smaruję maścią Elocom lub Delatar.

a ja mam zmiany na twarzy...niestety:Ouzywam clobedrrm z mascia witaminowa i krem iwostin...ale czas chyba zmienic

Ja przede wszystkim mam na głowie. Poza tym na łokciach, kolanach, kostkach i brzuchu. Swego czasu miałam na też w uszach, za uszami i na całej szyi. Na twary ostatnio zrobiło mi się jakieś 3 tygodnie temu, ale już znika. Trzeba się przyzwyczaić.

słuchajcie kochani, u mnie łuszczyca jest rodzinna aczkolwiek ja jej nie mam bo pojawia się co drugie pokolenie. Moja mama i moja kuzynka stosują poleconą przeze mnie galaretkę aloesową i...zmiany znikają:) Moja kuzynka to bardzo była przeciwko czemuś nowemu, biadoliła mi, ze ona w to nie wierzy, ze jej to pomoze itd a przeciez to nie kwestia wiary tylko wiedzy a aloes jest po prostu na wszystko a co najwazniejsze jest naturalny:) No więc w koncu ją przekonałam. Zadzwoniła do mnie po miesiącu i była mega szczęśliwa bo wszystko jej poschodziło. Nawet dostałam od niej prezent hehe Moja mama tez teraz stosuje i pięknie wszystko blednie.

Co na tą chorobę mężczyźni w Twoim życiu ?

Gdzies tam w ktoryms poscie przeczytalam ze Tata zaslania latem te partie ciala zaatakowane luszczyca. U mnie w rodzinie luszczyce ma maz mojej sistry, tyle ze on ma luszczyce stawowa... ale zwykle wystawia te miejsca latem na slonce i ranki sie zablizniaja wiec moze warto Tate przekonac, zeby skorzystal ze slonca, a noz pomoze?

Ja lubię takie nowości :D Na pewno wypróbuję galaretkę. A u mnie w rodzinie tylko ja mam.