Straciłam wszystko

Ale wszystko się wali. Nic nie wychodzi. Ludzie traktują mnie jak dno, choć dla nich dobra. No i z domu chę odejść, bo mam głupich, toksycznych rodziców, którzy tylko porównują mnie z innymi.

przynudzasz i nawet tu nikt z tobą nie chce gadać, teraz widzisz dlaczego ta znajoma cie wygryzła.

bzdura nie ma dobrych ludzi. wszyscy tylko czekaja az sie potkniesz

Nie przynudzam, a jestem chora. Ona jest zdrowa. Nie jestem marudą w życiu, łzy zachowałam dla siebie. Wbrew temu co piszę, do niedawna byłam w swoim żywiole, chciałam sie rozwijać, no i nie brakowało mi tematów do rozmów.

Napisałam tutaj, bo tak chciałam o tym pogadać. Co ja mam zrobić, że taka jestem ? Że nikogo nie obchodze ?

Oczywiście,że są.Ja takich spotkałam.

To było na zasadzie : ' O, jaka X jest zdolna, jaka ładna, jaka super '. A ja czułam się przy niej nikim.Z dnia na dzień byłam pomijana, nie liczyłam się dla nich. Odeszłam nawet z mojgo kółka, na które także X ściągnęłam. Nie mam teraz już nic.

masz gowniane problemy

Poszło także o chłopaka, który co prawda nie był mój, ale podobał mi się skrycie. Niestety on przestał zwracać na mnie uwagę, jak pojawiła się ona - ta bardziej przebojowa.

Zalezy dla kogo. Jeśli człowiek jest chory psychicznie, przeżywa to strasznie.

I jak mam teraz żyć ? Jak mam tak niskie poczucie wartości ? Jak czuję sie jak zbędny śmieć.

Dlaczego nikt mi nie pomoże ?

a z jakiej racji ? ja cale zycie mam rzucane klody pod nogi a teraz mam byc jakas matka teresa ?

Nie pytam Ciebie. Potrzebuję rozmowy, a nie głupich komentarzy.

Dioramaa, myślałaś o psychoterapii? Mi pomogła :)

w takim razie zostawiam Cie z tlumem chetnych do pomocy

Tak. Ja chodze do psychiatry, mam niby leki, ale to słabo pomaga. Mam strasznie niską samoocene, no i to też wpływa na moje relacje z ludźmi. Miałam zawsze problemy interpersonalne, nieraz cierpiałam na samotność. Dlatego tak źle mi z tym, że utraciłam to wszystko.

Doszłam do wniosku, że jestem gorsza, mniej zdolna itp.

co znaczy utracilas wszystko?Nikt nigdy nie traci wszystkiego bo to jest nieomal niemozliwe!

Utraciłam przede wszystkim to, co było dla mnie ważne. W jakimś sensie nawet zainteresowania. Może mam dom, dobre warunki, nie brak mi kasy, no i nic mi nie dolega, ale coś złego się ze mną dzieje.

"dioramaa Tak. Ja chodze do psychiatry, mam niby leki, ale to słabo pomaga. Mam strasznie niską samoocene, no i to też wpływa na moje relacje z ludźmi. Miałam zawsze problemy interpersonalne, nieraz cierpiałam na samotność. Dlatego tak źle mi z tym, że utraciłam to wszystko. " Poczytaj to co jest niżej:P.I wyciągnij wnioski:P.Tabletki nie są do leczenia:P.

A niby do czego ? Miały mi pomóc w chwilach kryzysu.

Sluchaj to jeszcze niczego nie stracilas.Prosze Cie!Masz dom,kase,warunki a wiec przestan!Moze wlasnie powinnas wszystko stracic i bys sie szybko wyleczla!Bo jak ja stracilam wszystko:dom,kase,rodzine,meble,ubrania(pozar) to dopiero wtedy stanelam na wlasnych nogach i zabralam sie za zycie.Przedtem tez mi zle bylo jak Tobie.Nie doceniasz co masz.

Ale człowiek bogaty nie musi być szcześliwy. Bo powiedzcie, czy to normalne, że zdrowa, młoda dziewczyna nagle zaczyna się czuć gorsza od innych ?

No tak nagle nic nie przychodzi!Cos musialo to wywolac!A wiec pomys kiedy sie to zaczelo i najlepiej do psychologa isc to pomoze!I robic wszystko aby sie czuc lepiej i szczytem sztuki jest czus sie lepsza niz inni.O to twoje zadanie teraz i masz po co zyc!A zyjesz tylko i wylacznie dla siebie!

Walnij się w główkę na opamiętanie i nie zawracaj ludziom gitary.Jak zadręczałaś swoich znajomych tak jak robisz to tutaj,to nie dziw się,że odsunęli się od ciebie.

Przestańcie już jeździć po autorce! Widocznie podle się czuje w swojej sytuacji, skoro o tym tak pisze:-(( Bije od niej samotność!

Piszesz jak dziecko z gimnazjum, serio, zejdź na ziemię, przestań się nad sobą użalać, zajmij się studiami chociażby, chyba ta dziewczyna nie studiuje z Tobą, poczytaj książki, nie cierpię ludzi, którzy się nad sobą użalają, życie daje w kość nieustannie, sztuką jest się nie dawać.

Dioramaa ile masz lat?

No, musze iść. Być może właśnie dlatego tak odbieram. Boli mnie to wszystko i nie wiem, jak się odrodzić.