Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrezygnowana 38latka

co ja mam robic z tym facetem wychodzić za niego czy nie?

Polecane posty

Gość bo sadzi ze jak pan dochtor
sie nia zainteresowal to juz Pana Boga chwycila za nogi.A to sa poierdolency pierszej wody.Wiem bo mam stycznosc z nimi poprzez prace przez 30 lat.Butni, zadufani w sobie, chciwi na maksa, obludni, zdradzacze.Uwazaja sie za nadludzi.)95% takich jest.Bohaterka jest naiwna do bolu i da sie takiemu podeptac jak dywanik w lazience.To tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tionee
znowu blyskotliwa myśl. Szkoda że ja ten bolec jeszcze nie tlucze. ale wszystko przed nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajny temat do wylewania wlasnych frustracji:) Autorko, zycze Ci abys skorzystala z rad, ktore dostalas i juz nie czytaj watku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana 38latka
tak.. jasne bo lekarz.. to juz złapałam szczęście za nogi... o matko.... a ze sama jestem prawnikiem.. to..... non comment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, zycze Ci abys skorzystala z rad, ktore dostalas i juz nie czytaj watku uklony dla spokoju i rozsadku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annonimowa46
Dewotką nie jestem bo jestem ateistką :P Wyszłam za mąż natomiast nie po to żeby mieć byle kogo tylko żeby mieć lepiej w życiu niz miałam dotychczas. Desperatka weźmie byle kogo byle by był ja szukałam długo faceta z którym będe szczęsliwa własnie dlatego że "byle czym" sie nie zadowalałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tionee
" do glosu doszły osoby młode' i co z tego? jak juz udowodnilas autorko-wiek nie idzie w parze z mądrością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyznaj się boisz sie ze juz
pani prawnik prowadzi sklepik i sama lata po hurtowniach ? :-) moze skonczyłas prawo jak wielu a czy masz jakaś aplikację czy jestes biurwą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak juz udowodnilas autorko-wiek nie idzie w parze z mądrością. tionee, opowiedz o swoich zaletach, naprawde jestem ich ciekaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annonimowa46
Ja też spadam bo aż czytać sie nie chce tych bzdur. Nie wierzę, że gdyby narzecony autorki był az tak zły byłaby z nim 5 lat. Nawet dzieci nas czasami wkurzają i to bardzo ale je kochamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana 38latka
do lena.... masz rację... wyłowiłam tu kilka sensownych wypowiedzi.. i tym samym sensownych ludzi... tych co mówia w stylu " bolec.. itp.. to juz wogóle ignoruje" nawet złosliwe uwagi takze czytam bo równiez daja do myslenia i mimo wszystko czasem moga otworzyc oczy na coś...choć w zamierze tego nie było. A teraz ide wykorzysc urlop na sensowniejsze rzeczy niż czytanie niekoniecznie przychylnych podpowiedzi.. wszystkim zycze miłego dnia.. i więcej pokory.. bo zycie predko zweryfikuje poglądy i postepowania... tez nalezałm do tych nieomylnych.... pokory.. wiecej pokory....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana 38latka
a czy bycie prawnikiem... pracowanie w tym zawodzie... wyklucza prowadzenie sklepu?? nie doczytałam sie takie przepisu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo sadzi ze jak pan dochtor
tylko potwierdzasz moje spostrzezenia.Oni sie zenia w swoim lekarskim srodowisku, badz partnerami sa prawnicy ewentuanie .Reszta to plebs .Ale widocznie on jest z tych klasycznych popierdolencow co ma nawet Ciebie za idiotke, ktora na lancuchu nalezy trzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyznaj się boisz sie ze juz
no wiesz jak ma się sukcesy w zawodzie, duzo klientów, rozprawy to chyba nie ma czasu na handelek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwyczajny normalny
a dlaczego niby ma sie nie miec czasu... ja tez prowadze sklep a jestem radcą prawnym.... tez mi ograniczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp......
dlaczego kobiety chcące ułozyc sobie życie sa traktowane jak desperatki? co w tym złego że nie chcemy byc same. co jest fajnego w samotności, w byciu bez faceta, a może w skakaniu z kwiatka na kwiatek i zaliczaniu kolejnych facetów? chyba każdy normalny człowiek chciałby miec kogoś bliskiego i nie rozumiem czemu takie osoby są szykanowane. skąd tyle w ws agresji na autorkę? macie jakieś problemy sami z soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i slusznie
do odp- to nie agresja tylko obiektywizm.Nie ma nic zlego, ze kobiety chca sobie ulzyc po raz drugi jak autorka.Ale jesli jest taka zaslepiona , to az prosi sie o slowa prawdy.Chce naprawic niech naprawia ,tylko co tam naprawiac.Skoro jest tak malo bystra i ma klapki na oczach.Sama az prosi sie by jej to powiedzec.To nie sad i nie ma kar i dawania szansy.Facet jest toksyczny do bolu i z niego partnera nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest obiektywizm?: [zgłoś do usunięcia] Tionee znowu blyskotliwa myśl. Szkoda że ja ten bolec jeszcze nie tlucze. ale wszystko przed nimi. a moze to: JUZ JEST OD NIEGO UZALEZNIONA i pewnie tresuje go jak psa -np za kare odmawiajac seksu brrr, super zwiazek albo to: [zgłoś do usunięcia] Tionee stare baby a głupie. Siedzi takaz grubą dupą w robicie(pewnie ZUS albo US) na cafe i ch*ja robi.żali sie. Nie przyjdzie takiej tepej krowie do głowie,ze nie każdy ma sielankę ale moze większość potrafi rozwiązywać konflikty razem ze swoimi partnerami. dylematy podstaszałej panny młodej.hahahażałosne to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i slusznie upierdliwcze
Zawsze Szczery daj sobie spokoj z tymi wypocinami.Co do Ciebie juz dawno mam swoje zdanie.Jestes jak bobek przy dupie.Taki farfocel do spuszczenia w klo .Slusznie ktos napisal, ze jestes menelem bezrobotnym.Jest przerwa obiadowa, lec po smietnikach wylowic cos na zab.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, nie przejmuj się wpisami typu, że jesteś "starą zdesperowaną babą", bo od razu widać, że piszą je sfrustrowane, samotne kobiety, które nie moga onaleźć szczęścia w związku. zacznijmy od tego, że jak dla mnie to wcale nie jesteś stara ani zdesperowana. gdybyś była zdesperowana , to nie miałabyś takich dylematów, tylko za wszelką cene parłabyś do ślubu. nie rozumiem skąd w niektórych ludziach tyle jadu i chęci dokopania bliźniemu, zamiast merytorycznej dyskusji. co do twojego doktorka, to należałoby , jak już wspominało tu parę osób, wyznaczyć mu granice i rozmawiac, rozmawiac z nim i jeszcze raz rozmawiać. na chwilę obecną facet nie rokuje najlepiej, ale tacy ludzie też czasem mają chęć zmieniać się na lepsze. ja mam w rodzinie takiego kłótnika ( na szczęście to nie mój mąż) i wierz mi, życie z takim upierdliwcem to prawdziwa męka. myślę ,że takie zachowania mają podłoże nerwicowe i tu też jest szansa na zmianę takiego osobnika. musisz z nim dużo rozmawiać o tym co czujesz , ale nie w momentach napięcia ,kłótni. tylko jak jest wam dobrze. może zrozumie i zacznie nad sobą pracować. oczywiście nie ma żadnej gwarancji, że doktorek stanie się mniej upierdliwy, ale zawsze jest szansa. moim zdaniem dobrze byłoby ten ślub odłożyć i nawet pomieszkać razem w konkubinacie. możesz wyjść z taką propozycją na zasadzie " zobaczmy jak nam się będzie żyło pod jednym dachem jeszcze przed ślubem". ja bym tak zrobiła. jestes w komfortowej sytuacji-niezależna, mądra , silna -nic nie musisz robić na siłe. o takiej sytuacji prawdziwe desperatki mogą tylko pomarzyć. zanim weźmiesz ślub popracuj nad swoim doktorkiem i zobacz jak to jest z nim być na stale w jednym mieszkaniu. z tego co piszesz to facet jest mocno znerwicowany i nie panuje do końca nad emocjami, musisz uważać by nie wdepnąć w szambo i by facet nie zamienił ci życia w piekło. dlatego należy: wytyczyć mu granice i przetestować w 100 % w warunkach bojowych. powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana 38latka
to sensowne rozwiązanie... i równiez godne przemyslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana 38latka
to że slub przełoże to juz jest pewne... nie chce od razu konczyć.. ale spróbowac zmienić nastawienie.. zobaczymy.... zakonczyc zawsze mozna.. to najprostsze rozwiązanie.. koniec i już.. ale czasem może warto dac szanse tylko na innych warunkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie- rozwalic cos jest najprościej i najszybciej. trudniej coś mozolnie przebudowywać.pozdrawiam i życzę jeszcze raz powodzenia w życiu uczuciowym, bo w zawodowym chyba juz się spełniłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana 38latka
zawodowo tak.. uczuciowa staram się. dziekuje za fajną radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertoooa
Szczerze Ci powiem - w tym wieku trudno Ci będzie kogoś znaleźć. Owszem, można powiedzieć że najlepiej być samą i szczęśliwą, ale to g... prawda. Znacie się już TYLE czasu, Wasze dzieci się lubią, jesteście w średnim wieku, nie czytałąm wszystkiego, ale skoro jesteś z nim to znaczy że ma też zalety i to jest jego główna (jedyna?) wada - moim zdaniem nie powinnaś tego kończyć. Jednak szczera rozmowa jest jak najbardziej wskazana. Ale nie tylko rozmowa... Musisz tez stawiać na swoim. Mówić np. "będę najpóźniej o tej i o tej", a jak ma potem focha to zostaw go w spokoju i czekaj aż mu przejdzie. Nie przepraszaj, nie mów że się poprawisz itd... Stawiaj an swoim, niech zobaczy że jego ględzenie nic nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasdas
Po pierwsze - powinniście zamieszkać razem. Po drugie - stawiaj na swoim, bo inaczej staniesz się damskim odpowiednikiem pantoflarza. Po trzecie - jeśli go kochasz, to nie rezygnuj z niego, tylko pracuj nad związkiem. To wcale nie oznacza że jesteś desperatką. Tak piszą chyba tylko młode siksy, które wyobrażają sobie związek jako idealny i myślą że zostawiłyby faceta z pierwszego lepszego powodu (co w praktyce okazałoby się i tak nieprawdą). Po czwarte, zapamiętaj powiedzenie: MAMY W ŻYCIU TO, NA CO SIĘ ZGADZAMY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana 38latka
zapamiętam ta maksymę... mądre słowa.. dobrze poczytac.... fajnie ze sa jeszce sensowni ludzie.... dzieki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×