Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dr Marko

zejscie po rozstaniu

Polecane posty

Gość pomysl troche co
sa takie osoby,które nie chca narażać drugiej polowy na cierpienie ze wzgledu na swoja chorobe.. Chcialbys zeby kobieta ktora kochasz siedziala dniami i nocami nad twoim lozkiem i wylewala potoki lez ? bo ja nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A myslisz ze on by ci powiedzial ze choruje i dlatego nie chce z toba byc?" widzę że sporo naoglądałaś sie serialu Magda M ;) a myslisz ze o takich sprawach sie nie rozmawia ? a myslisz że dwoje kochajacych sie ludzi nie bedzie w stanie sobie pomóc ? no i w końcu ponoć macie cos takiego jak słynna intuicja która powinna wam podpowiedziec ze jednak jest coś nie tak ... by zawczasu zacząc działać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcialbys zeby kobieta ktora kochasz siedziala dniami i nocami nad twoim lozkiem i wylewala potoki lez ? " kobieta ( żona ) nie jest tylko od chwil kiedy jest dobrze i fajnie ... Jesli był bym w małżenstwie z kobieta która kocham , nie wyobrażam sobie sytuacji by nie poinformowała mnie o swojej chorobie prawdopodobnie ona oczekiwała by ode mnie tego samego .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysl troche co
Nie badz smieszny..ludzie niekiedy sami nie wiedza ze maja raka.. A kobiety z racji swojej plci musza wiedziec ze ktos z ich bliskich jest chory no bo kobieca intuicja.. I druga rzecz.. jesli zona bedzie widziala ze maz jest np blady, ze ma jakies klopoty z oddychaniem czy Bog wie czym jeszcze to moze podejrzewac ze jest chory. Ale jesli bedzie faceta bolal kregoslup to co.. od razu musi oznaczac powazna chorobe? moze ciezko pracowal ostatnio i tyle.. A co powiesz na faceta ktory nie mieszka ze swoja dziewczyna.. moze ma np silne bole glowy ale nie chce jej martwic bo wie,ze ona ma jakies klopoty dajmy na to w pracy.. on milczy i po badaniach okazuje sie ze to rak. Nie chce zeby ona siedziala nad nim, uzalala sie i wylewala potoki lez.. bo takich ludzi da. i co? i musze cie zmartwic bo nie ogladam tv.. jakos nie interesuja mnie zadne filmy. i nawet nie wiem co to jakas Magda M czy jak to mowiles. Ale ty chyba musisz sledzic kazdy odcinek skoro wiesz co sie tam dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce zeby ona siedziala nad nim, uzalala sie i wylewala potoki lez.. " to już jego problem wtedy i tylko od niego zależy co zrobi ;) Zachowa sie tak jak bedzie w jego mniemaniu dobrze .... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie badz smieszny..ludzie niekiedy sami nie wiedza ze maja raka." a jaki ma to związek z tematem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysl troche co
"widzę że sporo naoglądałaś sie serialu Magda M" A co filmy tu mają do rzeczy? :O mówimy o rozstaniu,a nie o telewizji i programach, które oglądam.. "to już jego problem wtedy i tylko od niego zależy co zrobi Zachowa sie tak jak bedzie w jego mniemaniu dobrze ...." No i w tym rzecz,że to jego sprawa.. i może on właśnie postanawia,że nie chce jej narażać na wszystkie smutki związane z jego chorobą i uważa,że rozstanie będzie lepszym wyjściem.. a przynajmniej dopóki jego stan się nie poprawi. A jak wyzdrowieje to mówi jej dlaczego podjął taką decyzję.. i co? Ona nie może wrócić do niego,bo przecież dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki i jak coś się rozpadło to musiał być jakiś tego powód.. a jesli w tej sytuacji powodem było to,że nie chciał żeby ona cierpiała patrząc jak się męczy w szpitalu czy gdzieś tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysl troche co
Nie badz smieszny..ludzie niekiedy sami nie wiedza ze maja raka." a jaki ma to związek z tematem ? Ma związek z twoim stwierdzeniem ze przeciez kobieta ma swoja intuicje i powinna wiedziec ze cos sie dzieje z jej facetem. On sam niekiedy nie wie o swojej chorobie a ona ma wiedzieć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co filmy tu mają do rzeczy?" akurat ten film duzo ma wspólnego był w nim motyw ze facet głównej bohaterki był bardzo chory ( nie powiedział jej o tej chorobie tylko z nia urwał kontakt ) po czym pozniej cały serial ( full odcinków ) odkręcał sprawę by do niego główna bohaterka wróciła ... A jak wyzdrowieje to mówi jej dlaczego podjął taką decyzję.. i co?" nie chciał bym być z kimś kto manipuluje uczuciami i nie mówi prawdy . osobiście dla mnie zatajenie prawdy przed ukochaną jest emocjonalną grą , ja tego nie toleruje .... wole najboleśniejszą prawdę niż zatajenie i niedomówienia "Ma związek z twoim stwierdzeniem ze przeciez kobieta ma swoja intuicje i powinna wiedziec ze cos sie dzieje z jej facetem. On sam niekiedy nie wie o swojej chorobie a ona ma wiedzieć " nie zrozumiałaś :) intuicja była w tym przypadku sarkazmem który dotyczył powodów zerwania ... ponoć wy kobiety jesteście perfekcjonistkami w intuicyjnych przesłankach ;) pozdrawiam bo i tak sie zasiedziałem w pracy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam jestem za powrotami ale zależnie od powodów rozstania:) A odnośnie Twoich komentarzy i Pomysl troche co: "nie chciał bym być z kimś kto manipuluje uczuciami i nie mówi prawdy . osobiście dla mnie zatajenie prawdy przed ukochaną jest emocjonalną grą , ja tego nie toleruje .... wole najboleśniejszą prawdę niż zatajenie i niedomówienia" Tu może i masz rację,ale takie przypadki jak opisany też istnieją.. bo sama o takim słyszałam. I może rzeczywiście zatajenie prawdy nie jest mądre,bo wiadomo,że kochająca nas osoba na pewno chciałaby być przy nas. Ale ta chora osoba nie robi tego z złymi zamiarami tylko chce uchronić swoją ukochaną bądź ukochanego od cierpienia i smutków z tym związanych. Więc w tej sytuacji uważam,że rozstanie nie jest do końca czymś złym,a na pewno nie na tyle,aby nie móc wrócić do tej osoby trzymając się powiedzenia,że dwa razy nie podciera się tym samym papierem, bądź dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki. Fakt - zataił to przed nami. Ale zrobił to w dobrej wierze. A nie, żeby nas zranić. I wydaje mi się,że to trochę inna sytuacja,bo nie doszło do żadnej zdrady, wyzwisk itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt - zataił to przed nami. Ale zrobił to w dobrej wierze. A nie, żeby nas zranić." weridiana chrzanisz , ze tak powiem ;) ZROBIŁ TO W DOBRZE WIERZE ? a kto ocenia czy to dobra czy nie dobra wiara ? czyli co ? są dobre i złe kłamstwa ? dajesz usprawiedliwienia kłamstwu na podstawie jakich wartości ? wiesz czym mi tutaj zalatuje ? lekką hipokryzją :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
predatorka :D ja też , ja też ... ale jak widać dla niektórych są dobre i złe kłamstwa i byc tu mądry teraz i rozróżnij dobre od złego ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widocznie dla tych , którzy wyróżniają "dobre" i "złe " kłamstwa, trzeba wytłumaczyć w jakim błędzie żyją.. Oczywiście Regresie lekcję przeprowadziłeś perfekcyjnie.. tylko czy uczniowie coś z niej zapamiętają? czy też będą upierali się przy swoim? Uparte tu towarzystwo się zbiera i niestety odporne na wiedzę;):) ( bez urazy):P pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres.. dla Ciebie zostawienie człowieka po to aby nie narażać go na cierpienie z powodu choroby to to samo co zostawienie żeby bzykać codziennie inną kobietę..? Moim zdaniem to nie jest to samo. Nie mówię,że kłamstwo jest dobre. Nie ma dobrych kłamstw. Ale ten człowiek postępuje tak aby uchronić osobę którą kocha, przed cierpieniem.. i ja uważam,że w takiej sytuacji zupełnie inaczej takie "zejście po rozstaniu" wygląda. Ponieważ nie zdradził jej.. nie chodził i nie bzykał 15 kobiet, a potem od tak sobie postanowił wrócić.. I chyba przyznasz,że to jednak różnica jest prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres.. dla Ciebie zostawienie człowieka po to aby nie narażać go na cierpienie z powodu choroby to to samo co zostawienie żeby bzykać codziennie inną kobietę..?" to nie moje słowa .... ja tego nie napisałem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponieważ nie zdradził jej.. " widzisz jak ci to powiedzieć ? mamy inny system wartości ? dla mnie to kłamstwo , zatajenie prawdy ... Wiesz... na dobrą sprawe dla mnie lepszym rozwiazaniem jest powiedzenie prawdy i wtedy podjecie jakis kroków ... jeali kocham kobiete a ona kocha mnie , mówie jej o chorobie i wtedy decydujemy co dalej .Jesli to bedzie prawdizwa miłosc zostanie przy mnie .... ewentualnie zrobie wszystko by ode mnie jednak odeszła , by poszukała szczescia przy innym nigdy bym nie zrobił tak ze bym zataił chorobe i zerwał z ukochana .. bo to chyba znacznie gorsze ... zerwac i nie wiedzieć dlaczego ? nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weridiana (..)Ale ten człowiek postępuje tak aby uchronić osobę którą kocha, przed cierpieniem.. żle pojęte to "chronienie".. takie to nawet romantyczne jak z brazylijskiego serialu ( o zgrozo), on umiera w samotnosci nie mówiąc ukochanej nic o swym cierpieniu.. ona szaleje z rozpaczy, bo nie rozumie dlaczego ją zostawil.. życie to nie serial..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja osobiście nie chciałabym,żeby ktoś przede mną zataił chorobę. Po to jestem żeby go wspierać, pocieszać itd. Na tym w moim pojęciu polega związek,że dwie osoby mogą sobie ufać i polegać na sobie. Ale gdyby porównać takie rozstanie z tym gdzie facet poszedłby pobzykać 15 kobiet i wrócił to chyba jednak różnica jest. Tak ja uważam :) Predatorka --> wiem,że życie to nie serial :) ale takie rzeczy się zdarzają jednak. Moze raz na milion ale się zdażają..I głównie nie chodzi mi o to ile razy tylko o to,że jednak to nie są takie same powroty jak wiesz,że zrobił to z miłości do Ciebie, a jak wiesz, że odszedł żeby sobie poużywać,a wtedy jak gdyby nigdy nic chce wrócić. Fakt,że cierpiałaś. Ok. ale po rozstaniu z innego powodu też cierpiałabyś. I ja np widzę różnicę między tymi dwiema rzeczami, o których mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie to nawet romantyczne jak z brazylijskiego serialu ( o zgrozo), on umiera w samotnosci nie mówiąc ukochanej nic o swym cierpieniu.. ona szaleje z rozpaczy, bo nie rozumie dlaczego ją zostawil.." lepiej bym tego nie ujął :D zycie to nie Wenezuela :P mądrze predi ,mądrze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I głównie nie chodzi mi o to ile razy tylko o to,że jednak to nie są takie same powroty jak wiesz,że zrobił to z miłości do Ciebie, a jak wiesz, że odszedł żeby sobie poużywać,a wtedy jak gdyby nigdy nic chce wrócić." weridiana wiem co chcesz przekazać ... zgadzam sie z tobą ze w pewnych kanonach wartości są to inne powroty .... ty masz inny system wartosciowania , ja mam inny dla mmnie nie ma kłamstwa dobrego i złego , dla mnie istnieje jedno kłamstwo . tylko mam takie pytanie do ciebie ? skąd wiesz że po powrocie do takiej osoby , owa osoba jak juz bedzie zdrowa nstp razem nie zastosuje ponownego takiego samego albo ponownego manewru .... w imię miłości ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt,że cierpiałaś. Ok. ale po rozstaniu z innego powodu też cierpiałabyś." ale cierpieć bo sie nie wie dlaczego chyba jest gorszym cierpieniem od tego cierpienia z jakiegoś powodu ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
predatorka , weridiana zycze wam miłego weekendu :D 🖐️ spędzcie go miło :D uciekam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem co chcesz powiedzieć. Ja też nie znoszę kłamstwa. I nigdy w życiu nie chciałabym spotkać się z czymś takim. " tylko mam takie pytanie do ciebie ? skąd wiesz że po powrocie do takiej osoby , owa osoba jak juz bedzie zdrowa nstp razem nie zastosuje ponownego takiego samego albo ponownego manewru .... w imię miłości ? " Nie mam takiej pewności :) musiałbym modlić się żeby nie zachorował ponownie :classic_cool: . Wtedy to już nie byłoby takie zaufanie jak kiedyś.. strach,że znowu może zostawić i nie podać żadnego powodu, a ja zachodziłabym w łeb żeby odgadnąć co tym razem się dzieje.. Tylko ogólnie chodzi mi o to,że czasami powrót powrotowi nie jest równy :) ot co :) ale cierpieć bo sie nie wie dlaczego chyba jest gorszym cierpieniem od tego cierpienia z jakiegoś powodu ? Na pewno jest ciężej pogodzić się z odejściem tej osoby, bo gdybyśmy wiedzieli, że ma inną kobietę czy mężczyznę to na pewno byśmy to inaczej potraktowali, niż odejście bez żadnego powodu. Ja również życze udanego weekendu! :) mój zapowiada się ciekawie i mam nadzieję,że tak będzie rzeczywiście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" tylko mam takie pytanie do ciebie ? skąd wiesz że po powrocie do takiej osoby , owa osoba jak juz bedzie zdrowa nstp razem nie zastosuje ponownego takiego samego albo ponownego manewru .... w imię miłości ? " Nie mam takiej pewności musiałbym modlić się żeby nie zachorował ponownie " nie miałem na myśli ponownej choroby lecz chodziło mi o całokształt ;) ze może ci wywinąć numer niekoniecznie związany z chorobą miłego 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×