juz sama nie wiem czy z jego strony to kumplowanie się..

mam kolegę, jak jestem w Polsce to się z nim spotykam- idziemy na sok(on nie pije alkoholu zupelnie, ja tez), pizze, zawsze jak sie dowie, ze jestem to sam z siebie wszędzie mnie wozi samochodem, odwozi itd on do mnie czasem przyjezdza na kilka dni, spimy w jednym pokoju.. (do niczego nigdy nie doszło) a w chwilach gdy nie widzimy się to piszemy smsy, wiad na gg ale ostatnio zaczal mi zostawiac wiadomosci typu- "kiedy przyjedziesz?tęsknię już" itp no i tak sobie teraz myślę i zastanawiam się czy oby napewno to ciągnąć, czy czasem on nie czuje czegoś więcej? ja nie piszę kolegom, że tęsknię itd poza tym świetnie się rozumiemy, czasem potrafimy rozmawiac -np jak on do mnie przyjedzie- do rana i wciąż są tematy, ufamy sobie, zwierzamy się z problemów, nie wiem czy taka relacja nie da mu do zrozumienia (błędnie) że może cos z tego być? a może pochopnie zaczynam mieć wątpliwości? przecież dobrej koleżance można napisać, że się tęskni te moje zastanowienie wynika z tego, że to relacja damsko męska jakby nie było sama nie wiem co robić, nie chcę go zranić.. nie chcę stracić kolegi, z nikim się tak dobrze nie rozumiałam jeszcze może wy jestescie w relacji kolezenskiej damsko męskiej i mowicie sobie o tęsknocie? i wcale nie musi oznaczac to czegos zlego?

Cieżko powiedzieć, moze byc tak bądz tak. Z reguły najlepsze zwiazki powstaja oparte na dobrej przyjazni, wierzanie sie wspolne rozwiazywanie problemów przeradza sie w potrzebe ciagłej bliskosci z dana osobą jaka daje zwiazek. Czemu boisz sie pojść dalej, bo mam wrazenie,że jestes sama? Jeśli chodzi o tesknote w przyjacielskiej relacji tez jest to na miejscu. Musiałabyś sama dobrze pomyśleć jak jest.

a czemu nie zapytasz tak na wesolo - czy czuje do Ciebie miete przez rumianek :-P .Po co takie karkolomne lamiglowki rozwiazywac ?