Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chyba_materialistka

Czy to już materializm?

Polecane posty

Gość Chyba_materialistka
aaibb - zdaję sobie z tego sprawe i to mnie własnie troche przeraża. Bo co jesli wybiorę źle? co jesli okaże się, że inni których spotkam będą mieli jeszcze gorsze cechy? tak bardzo chciałabym mieć kiedys szczęśliwa rodzinę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaibb
Nigdy nie wiadomo, z kim się ma do czynienia na dłuższą metę. Wybór partnera z rozsądku też nie daje gwarancji na przyszłość. Życie i tak weryfikuje nasze plany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiem na kilka Twoich zdań: "Poza tym ten leniwy, nieoszczędny i niezaradny facet jest czuły, romantyczny, troskliwy. " - ręce trochę opadają. Twój wybór. ja bym stawiała jednak na zaradność, bez romantyzmu. znacznie większe prawdopodobieństwo, że będzie co do garnka włożyć. fajnie, że Twój facet się troszczy, pewnie też pytałby Cię o samopoczucie, gdybyście nie mieli pieniędzy na jedzenie. "Są przcież tacy co wogóle nie pracują i siedza na utrzymaniu rodziców lub narzeczonych. " są tacy. i co z tego?? to nie jest wybór: albo ten, albo inny=gorszy, niepracujący. zawsze znajdziesz kogoś, kto jest gorszy. ale ten sposób myślenia zaprowadzi Cię do samotnego brania odpowiedzialności za rodzinę. "Bo może a nuż to się w nim zmieni.Może w domu nie sprząta, bo mama tego od niego nie wymaga. Może jak założy rodzine to dojrzeje i nauczy się szanować pieniądze. Dużo tych "może"." No i tu ręce opadają bardzo nisko. Ciągle się dziwie, że są jeszcze dziewczyny, które naprawdę w to wierzą i na to liczą. sam ślub jeszcze nikogo z żaby w księcia nie zmienił (za to na odwrót często się zdarza). jakby chciał, to dawno zacząłby się zmieniać. z resztą dziwię się, że Ty z nim o tym nie rozmawiasz, tylko po cichu liczysz na cud. obudź się dziewczyno!!!! "Rzucił dla mnie alkohol, co bardzo doceniam." No i tu się poważnie o Ciebie zaniepokoiłam. Pozwolę sobie zgadnąć, że w Twoim rodzinnym domu coś było nie tak z ojcem. może pił? może bił? a może go wcale nie było? albo właśnie był kompletnie niezaradny? nauczyłaś się funkcjonować jako osoba, która sama wszystko ogarnia, mężczyznę też i w taką rolę wchodzisz, wybierasz sobie nieświadomie takiego partnera, z którym będziesz mogła powielać ten schemat. znam to z własnego życia. tylko, że ja poszłam na terapię i teraz potrafię dokonywać innych, świadomych wyborów. czego i Tobie życzę. " A powiedzcie cos o swoich mężczyznach? jak sobie radzą w zyciu?" A proszę bardzo: mój zarabia nieźle, ma mieszkanie na kredyt, jeździ dobrym samochodem, oszczędza. nie kłamie, nie pije, nie bije. ba! nawet czuły bywa ;-) jakieś wnioski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież to zwykły leszcz, na takiego bym nawet nie spojrzała. Moi kumple ze studiów mają już własne mieszkania, dziewczyny lub żony oraz rodziny. Samotni mieszkają czasem z rodzicami, ale stać ich na mieszkanie lub przynajmniej na wyprowadzkę, gdy znajdą kogoś i się z nim zwiążą. Podobnie dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba_materialistka
Z tym powielaniem schematów to całkiem na odwrót. Mój tata jest bardzo zaradnym mężczyzną. Jak mama nie pracowala to sam utrzymywał rodzinę. Co więcej, głównie dzieki tacie zauważyłam ta niezaradność mojego mężczyzny. To tata otworzył mi oczy, że przeciez on nie ma zawodu, żadnego fachu, słaba pracę i że w tym wieku powinien miec jakieś oszczędności. Mnie np nauczył oszczędności głównie mój tata, chociaz mama też umie dobrze gospodarować pieniędzmi. Ja właśnie nie powielam żadnego schematu. Robie wszystko jakby na odwrót. Pochodząc z zaradnej rodziny i studiując z dobrymi wynikami zakochałam się z mężczyźnie, który ani nie jest zaradny, a i studiów, ba, nawet zawodówki nie ma. Naprawde nie wiem co z tego będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smichowaaa
zamieszkajacie ze soba to sie dowiesz czy sie sprawdzi i czy bedzie wam dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cała prawda o Tobie
Do Ty nie jesteś materialistką: "przepraszam za szczerość, ale współczuję Ci takiego faceta... Jeśli teraz masz taki dylemat to co będzie po ślubie? Ile on ma lat, 15??? Jak dla mnie to leniwy gówniarz, do tego nieudacznik... Czego Ty się boisz, że żaden inny Ci się nie trafi, że żaden oprócz niego Cię nie będzie kochał? Dziewczyno obudź się, póki nie jest za późno..." --- Och, jak to łatwo powiedzieć, a jak trudno znaleźć tak porządnego mężczyznę jak ten, z którym palnuje ślub Autorka tego topiku. Nie warto przekreślać człowieka tylko dlatego, że jest niezaradny, jeżeli kocha, jest uczciwy, troskliwy i czuły. Dziś takiego można ze świecą szukać, a wiele osób nie odnajduje kogoś takiego w ogóle. Autorko, ja zupełnie nie rozumiem Twoich dylematów. Jesteś z takim mężczyzną, o jakim marzę, a wciąż tylko trafiam na kłamców lub bawidamków. Oddałabym wszystko za to, żeby mieć takiego chłopaka jak Twój. Nie zarabia wiele? I co z tego? Czy to naprawdę najważniejsze w życiu? Ludzie żyją zarabiając mniej. A Ty rączek do pracy nie masz? Coś o tym wiem, bo byłam raz z mężczyzną, który też bardzo malo zarabiał, a on być kilkanaście lat starszy, ale ponieważ go kochałam, nie przerażało mnie to, że być może ja głównie w pewnym momencie będę musiała przejąć obowiązki utrzymania rodziny. A to, że potem nie okazał się uczciwy wzgledem mnie, to już inna sprawa. Jakie to ma znaczenie, kiedy się kogoś kocha i kiedy ten ktoś naprawdę o nas dba, troszczy się o nas i interesuje naszym życiem, nie bawi się naszymi uczuciami? Poza tym nie każdy musi mieć samochód. Komunikacja też nieźle kursuje, a i utrzymanie samochodu (wszystkie opłaty z nim związane) tyle kosztuje, że w razie potrzeby opłaca się wziać od czasu do czasu taksówkę - wychodzi dużo taniej. Że kupuje droższe ubrania? Właśnie dlatego, że ponieważ mało zarabia, to nie stać Go na wyrzucanie piueniędzy na byle jakie rzeczy, które może i będą tanie, ale zaraz się przetrą, rozciągną, puści im kolor, itp. A tak ma mniej ubrań, ale za to porządnych. Mężczyźni to nie kobiety i nie potrzebują całej szafy całkiem zbędnych ciuchów, których może nawet nigdy nie założą, albo raz. Im wystarczą 2-3 bluzki i tyle spodni, a znam nawet takich, co latami chodzą tylko w jednej bluzce lub koszuli. Dlatego Twoje pytania uważam za kompletnie pozbawione jednego sensu i mogę powiedzieć Ci tylko jedno: robisz z igły widły i nie doceniasz tego, co masz. ON DLA CIEBIE POSZEDŁ NA STUDIA I RZUCIŁ ALKOHOL - dziewczyno, obudź się!!! Czy sądzisz, że wielu mężczyzn, by się na to zdobyło, zwłaszcza na to drugie? Zwykle tacy uważają, że nie mają problemu, albo tylko na obietnicach się kończy (to właśnie świadczy o niedojrzałości, a nie walka z własnymi słabościami,które podejmuje z sukcesem Twój chłopak; watpię, czy Ty byś, gdyby o to poprosił, zmieniła jakiś swoj nawyk lub nałóg, bo wcale nie tak łatwo to zrobić). Jeżeli Ci tak przeszkadza TYLKO ta Jego niezaradność, to powinnaś zadać inne pytanie, ale nie tu na Kafeterii, tylko samej sobie: czy ja Go rzeczywiście kocham, czy tylko tak sama siebie o tym przekonuję, bo jestem na tyle egoistyczna i zapatrzona w siebie, że imponuje mi Jego miłość i adoracja i dlatego z NIm jestem. Moja rada: zostaw jak najszybciej tego biednego (bo niestety kochającego Cię) chłopaka, by dać Mu szansę na znalezienie takiej kobiety, na jaką naprawdę ZASŁUGUJE, tzn. takiej, która odwzajemniając Jego uczucie, też Go pokocha całym sercem i nie będą miały dla niej żadnego znaczenia duperele. Odpowiedź na pytanie postawione w wątku brzmi: tak, jesteś materialistką, i do tego jesteś wyrachowana, skoro planujesz z Nim ślub, wcale Go nie kochając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kumulatorka
"Rzucił dla mnie alkohol, co bardzo doceniam." No i tu się poważnie o Ciebie zaniepokoiłam. Pozwolę sobie zgadnąć, że w Twoim rodzinnym domu coś było nie tak z ojcem. może pił? może bił? a może go wcale nie było? albo właśnie był kompletnie niezaradny? nauczyłaś się funkcjonować jako osoba, która sama wszystko ogarnia, mężczyznę też i w taką rolę wchodzisz, wybierasz sobie nieświadomie takiego partnera, z którym będziesz mogła powielać ten schemat. znam to z własnego życia. tylko, że ja poszłam na terapię i teraz potrafię dokonywać innych, świadomych wyborów. czego i Tobie życzę Az mnie dreszcze przeszły czytając ten temat i tą odpoiwiedź. U mnie jest dokładnie taka sama sytuacja. Niezaradny, ze skłonnościami alkoholowymi odstawionymi na moją prośbę, ja DDA. Cholera :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×