Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wertyuhgfhgjk

Jak dobrze wychować nastolatkę,izolować od pyskatych koleżanek

Polecane posty

Gość wertyuhgfhgjk

zakazywać dostępu do internetu ,jakie macie doświadczenia,rady porady.Ciarki mi przechodzą kiedy słyszę pyskate rozwydrzone 14-15 letnie gówniary pipisujące sie głupotą ,przeklinaniem czy nieprzyzwoitym zachowanie przed swoimi koleżankami ,Nie wyobrażam siebie tak desperackich jak dla mnie sytuacjach.Czy rodzice nie widzą , czy nie chca widzieć braku wychowania u swoich dzieci????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z własnego doświadczenia wiem, że zakazy, nakazy, izolowanie nie pomoże. nie teraz to w przyszłości zetknie się z przeklinaniem, etc. I to ona wybierze dla sibie odpowiednie zachowanie. Podstawą jest rozmowa. Rozmawiajcie o problemach codziennego życia codziennie. :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie trzeba mądrych gazet mozna oglądac nałogowo mtv i vive i zachowywac sie przyzwoicie ale podstawa ROZMAWIAJ Z NIĄ DUZO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertyuhgfhgjk
oczywiście jestem matką i rozmawiam z nią :),osobiście nie mam z córka problemów, jest grzeczną i dobrze wychowana dziewczynką, pisze ponieważ oststnio usłyszałm jak pewna matka wychwalała sie że jej córka z 2 koleżankami wyśmiały nauczyciela bez powodu ,czy też zrobiły głupi kawał ..albo tez zorganizowały atak na koleżanke i ja pobiły to gęba opada , no brak słów!!Co jest z rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moze i racja z tym mtv bo kiedys leciała tylko muzyka a teraz jakies głupie programy najlepiej zapisac ją na tenis:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertyuhgfhgjk
akurat moja córka ma pasje , czyta dużo książek interesuje sie siatkówką..przerażona jestem jej koleżankami ile trzeba odwagi aby w obecnności osoby starszej wypowiedzieć nieprzyzwoite podteksty ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertyuhgfhgjk
no właśnie bezstresowe wychowywanie, nie popieram. Tu szkopuł. Jesli dziecko zasługuje to trzeba karać, czy przyłożyc klapsa, bez ale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meg remix booggee
zależy od charakteru dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie posyłała do szkoły
Nastolatki są świetnymi ludźmi, krytycznymi, myślącymi, ciekawymi świata, towarzyskimi, komunikatywnymi - a w szkole muszą żyć w takim sztucznym pseudospołeczeństwie, które zupełnie wypacza ich relacje międzyludzkie. Może jednak zaoferować córce naturalne społeczeństwo, skoro ma się nauczyć w nim żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojja reccepta
powiem Ci jak mnie udało się wychować nastolatka - dziś naście ma już za sobą.. po pierwsze poświęcałam mu maksymalnie dużo czasu - robiłam z nim wszystko - od zabawy po wspólne pieczenie ciasta po drugie non stop z nim rozmawiałam, żartowałam itp po kolejne - razem oglądaliśmy filmy, dyskutowaliśmy o nich, podróżowaliśmy, dawałam jak najlepszy przykład, pokazywałam na różnych bohaterach, zwykłych ludziach co należy, a czego nie warto, wszystko to kształtowało charakter, wpływało na osobowość - co dało NAJWAŻNIEJSZE - niezależność myślenia, własne zdanie oraz siłę do jego obrony. Nauczyłam go, że uwzględniając zdanie innych - to on ma wiedzieć co jest najlepsze, to on ma być przykładem dla innych, a nie odwrotnie. To jego mają słuchać, a nie odwrotnie. Udało mi się wychować silnego, pewnego siebie, a jednocześnie nie zarozumiałego, pełnego spokoju i dystansu do ludzi młodego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertyuytredfghjk
taki wzorzec poskutkuje oczywiście ,to mi sie podoba. Rodzic ma ukierunkować dziecko na ta pierwszą życiową ścieżkę* , którą pożniej on sam będzie wydeptywał w procesie' dorastania,nie raz pewnie nie dwa zboczy , ale to właśnie rodzice - my od tego jesteśmy aby go :) sprowadzić na swój tor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie badz zbyt surowa, wiem po sobie ze potem kiedy nie ma nadzoru rodzicow czlowiek chce wszystkiego sprobowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kika00
Jestem nastolatka i powiem jak ja to widze z mojego punktu widzenia - zadko jaka matka uchroni swoje dojzewajace dziecko,jesli pani bedzie zabraniac jej kontaktów ze swoimi kolezankami to ona zacznie sie buntowac,zacznie robic co tylko bedzie chciała... prsze jej okazac tyle miłosci ile pani zdoła,włąsnie teraz jej jest to najbardziej potrzebne,prosze z nia duzo rozmawiac,prosze pokazac jej ze moze miec w pani zaufanie - ale prosze nie zrobic niczego przec co pani córka straciłaby do pani zaufanie - jesli raz sie na pani zawiedzie to wiecej juz pani nie zaufa(wiem cos ze swojego doswiadczenia). Prosze tez jej powiedziec ze ma pani do niej zaufanie,i nie chce pani zeby zaprzepasciła go... Zycze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z mojją
niezaleznosc i samodzielne myslenie jest bardzo wazne, wtedy bedzie miala własny rozum i nie bedzie podlegac durnym wpływom. Mnie sie tez udało, dodam jeszcze,ze rodzice powinni byc autentycznym autorytetem, ktorego nie osiaga sie kara, zakazami czy klapsami, tylko własnym dobrym , przekonywujacym przykladem. Jesli dziecko podziwia rodzicow ( tyle,ze oczywiscie powinno miec za co), uwierzy, ze ich zdanie jest madre, a rady zyczliwe i bedzie sie z nimi bardziej liczyło niz z tym co powiedza niekoniecznie mądrzy rówiesnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z mojją
w praktyce to moze wygladac np tak: osagnełam to i to, poniewaz robilam tak i tak. To mi sie nie udało, bo zrobilam taki a taki błąd, postaraj sie go nie popelniac. Odradzam ci to i to, namawiam do tego czy tamtego poniewaz... decyzja nalezy do ciebie, ale przy podejmowaniu wez to pod uwagę. Oczywiscie nie w takiej dretwej formie:), z usmiechem, ,zyczliwie. U mnie to działalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertyuytredfghjk
no oczywiście każda z Was daje najlepsze rady za co z góry b.dziekuję :) najwiecej smutku przynosi jednak myślenie o nastolatkach pozostawionych na pastwę losu,przykre to i smutne ,bardzo smutne ,pomimo dorastania to są jeszcze dzieciaki i one również potrzebują serca, miłości w tym wieku mają najwiecej problemów z którymi najczęściej pozostaja same, bo może nie maja wsparcia..bardzo przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojja reccepta
inne teksty stosowane w kontaktach z moim nastolatkiem - "zachęcam cię, spróbuj - najwyżej się nie uda, przecież nie wszystko musi się udać, jeśli nie wyszło, to co?, myślisz, że mnie wszystko się udawało, że innym zawsze wychodzi, to nie jest wstyd..itd, itd" ja często podawałam przykłady moich wpadek, śmiałam się sama z siebie - zresztą razem z nim i tak jest do dziś, pokazywałam to u innych - uzmysławiałam, że no normalne. Nic na siłę, z naturalnością, luzem - ale odpowiedzialnie i SYSTEMATYCZNIE, nie wtedy jak wystąpi problem - kazanie i drętwa gadka, tylko harmonijnie i spokojnie. Wychowywanie dziecka to proces, normalny element życia - to trwa latami, dzień po dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojja reccepta
i jeszcze jedno - życie nastolatka w sensie rozwoju, kształtowania toczy się w domu, tu jest miejsce na wychowanie, zasadnicze sprawy i rozmowy - z koleżankami, w towarzystwie się bywa - nie odwrotnie. Potem może być różnie, ale potem już będzie dla niego oczywiste jak "to" powinno być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryjane.
a ja z kolei mialam tak, kilka lat temu bylam w wieku nastoletnim, na poczatku towarzystwo bylo w miare ok, a potem powychodzilo: niektore dziewczyny sex z kilkoma podczas imprezy, znalazla sie taka co za kase to robila, chlopcy tez w sprawach sexu nienajswietsi, kilku wyladowalo w osrodkach, wiezieniu...a ja ? patrze na nich i wiedzialabym juz przed czym ostrzec dzieci. ja-studiuje, mam mezczyzne (w tym pierwszego partnera seksualnego), nie mialam nigdy klopotow z prawem (choc kazdemu z nas zdarzylo sie cos przeskrobac). po prostu trzeba samemu nie byc glupim, wiedziec jakie moga byc mniej wiecej tego konsekwencje, a kiedy widzisz takie cos wtedy wlasne dziecko cie nie nabierze, tak jak naiwniakow, ktorym mozna wszystko wmowic ! (bez urazy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×