Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nogogłaszczka

Do oceny, Szanowni Państwo długie dosyć..

Polecane posty

Postaram się streścić jak najbardziej. Sprawa wygląda tak: Od ponad roku już razem jesteśmy, ja 25, on 32 lata. Jesteśmy z różnych miast, więc oczywiście poznawalismy się przez net. Po kuilku tygodniach rozmów na gg, przez telefon, robiło się coraz milej. Padały słowa o tęsknieniu, o tym, jakie to niesamowite wrażeniena sobie robimy, jak bardzo chcielibyśmy się spotkać, pisał, że chciałby mnie już móc przytulić, że uwielbia i że jestem cudowna. Zdarzały się rozmowy do świtu (a ten w listopadzie przychodzi dość późno...) Po kilku takich tygodniach radość! Jedzie do swojej przyjaciółki, ma przesiadkę w Warszawie, możemy się spotkać, chociaż na te 2 godziny. Wrażenie niesamowite. W rzeczywistości jest jeszcze cudowniej, niż przez net. W nawiązaniu do naszych rozmów - przywiózł mi pluszaka reniferka. Ja przeleciałam pół Warszawy, żeby znaleźć mu czarny szalik bez bajerów. Jest bosko, przytulamy się, całujemy, chodzimy za ręcę jak para nastolatków. No ale czas się rozstać - z pociągu wysyła mi smsy jak było cudownie, jakie niesamowite wrażenie zrobiłam i jak już się nie może doczekać następnego spotkania. Następne spotkanie - następnego dnia, wracał specjalnie z przesiadką, żeby spędzić ze mną chociaż te pół godziny. Tydzień później pojechałam do niego na kilka godzin, kilka dni później padło "kocham Cię" No i wszystko cudnie, widujemy się co weekend. Ale niestety połączyłam fakty i jak nic wyszło mi, że tamta przyjaciółka do której jechał, to TAKA "przyjaciółka"i że ją wtedy przeleciał. Potwierdził. Wściekłam się, poczułam się zdradzona, oszukana, upokorzona. Po upojnej nocy z inną całował ją na pożegnanie wsiadając do pociągu, chwile później wysiadając z niego - całował mnie. No i tu pojawia się problem, bo on tego preblemu nie widzi. Uważa, że nie zrobił nic złego. Ja wymyślam. Więcej - niedawno doszło do tego, że skoro nie potrafię sobie z tym poradzić(sama, bo on nie ma zamiaru przejmować się moimi wymysłami), to moze powinniśmy się rozstać. O słowie "przepraszam" nawet nie mam co marzyć. Choć już nawet tłumaczyłam mu, że chodzi o przeproszenie za to, że sprawil mi przykrość, nie o kajanie się za bzykanie innej. Nie dopuszcza myśli, że niechcący, ale koszmarnie mnie zranił. Temat powstał na jego prośbę - chciał, żeby obcy ludzie ocenili czy faktycznie ma za c oprzepraszać czy jednak faktycznie ja wymyślam. A więc, moi drodzy - do dzieła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli padło kocham,to wszystko jasne. Facet do spustu,do pieca i na surówkę:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkjklkj
he he he nie żle się uśmiałam 6/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilia wodna..
Piszesz, że jesteście razem od ponad roku? a mieszkacie w inny miastach? Ludzie to co to związek. Albo decydujecie sie żyć razem na codzień, albo spotykacie się raz w tygodniu na weekend -tak jak teraz- na niezobowiazujące bzykanko. Oczywiście ze ten facet to porażka-jechał do innej,podczas przesiadki chciał sobie pobyc z Tobą? Cóż za organizacja czasu:) Bezczelność!!! Twój facet niech się zdecyduje, albo w prawo albo w lewo.Chyba , ze Tobie tez pasuje taki układ? Myślę, ze on ma 3,4 kobiety na raz, a po jakimś czasie wybierze sobie tą najepsza:)haha znam takie przypadki. Ty Kochana, wiedząc o tym i godząc sie na to pozwalasz mu w to brnąc. Bez obrazy, ale olej frajera.On traktuje Cię jak zabawke, a Ty cierpisz. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kocham Cię" padło dokładnie 10 dni po bzykaniu innej, To jego argument dlaczego to nie była zdrada i nic złego się nie stało. Choć dlam nie jest raczej oczywistym, że miłość nie pojawia się w ciągu godziny i ten czas przed, kiedy już zaczyna się robić milutko i cieplutko i kiedy ludzie zaczynają się w sobie zakocjiwać, jest już zarezerwowany dla jednej osoby i "nie wypada" bzykać innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę nie zmieniać tematu i nie oceniać czy związek na odległość, to związek ;) W tym roku mamy zamieszkać razem, póki co nie mamy takiej możliwości. Wiem, że od kiedy powiedział, że kocha nie mam powodów do zazdrości. Nie ma innych na boku. Chodzi tylko o ten jeden "wybryk". Zresztą sam się będzie bronił, jak wróci z pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie szukaj dziury w całym przebacz mu czy przyznaj rację wasz związek jest dziwny ,wiec macie dziwne problemy (po tyg już deklaracja love)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli on nie widzi problemu w tym co zrobił to wiesz gdzie możesz wsadzić sobie jego kocham daj spokój to żaden incydent facet owszem może i kocha ale chyba wiele i to od tyłu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sami - właśnie cały myk polega na tym, że ja bardzo chcę wybaczyć, ale jak mam to zrobić, skoro on niczego nie żałuje, nie uważa że w ogóle cokolwiek wybaczać muszę, no i moje ukochane "wymyślam!". Ja chcę wyjaśnić, wybaczyć i skończyć temat - a on mnie olewa, wyśmiewa i wyszydza. ZS - w ogóle z polskiego nie byłam najlepsza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka tv
To jakaś porażka! Między Wami rodzi się coś, co powinno być dla was najpiękniejsze, najważniejsze i jedyne, a On bzyka sobie jakąś panienkę...Może jestem jakaś niedzisiejsza, ale swoje już przeszłam i dla mnie od razu przekreśliłoby to związek.Skoro zaczyna od zdrady(bo jednak nazywajmy rzeczy po imieniu), to co będzie później?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nad czym ty się zastanawiasz? facet za przeproszeniem bzyka inną i twierdzi , że wymyślasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahah : kocha " cię tak samo jak tamtą;):) jechał do innej wiadomo po co.. nie jest wart splunięcia.. sorry:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co ja mam ci kobieto napisać? to związek na odległość widujecie się rzadko związek oparty na jakiś tam planach i wielkich słowach. chcesz to ryzykuj --;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli chcesz go usprawiedliwiać to zrób to ciesz się pluszaczkami i żyj ze świadomością, że może właśnie jakiejś wsadza:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nazwijmy rzeczy po imieniu
zdradzil Cie, a jakies tlumaczenie, ze zdrada to dopiero jak padna slowa 'kocham cie' to bardzo wygodne i niedorzeczne tlumaczenie :o chodzil na randki z toba, przytulal sie i calowal, ale bzykal inna :o zreszta tamta tez zdradzal i lecial na kilka frontow :o jeszcze nie czuje potrzeby przeproszenia, bo tak cacy sie zachowal :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nazwijmy rzeczy po imieniu
powiedz mu, ze bzykalas sie kilkoma na boku i to nie jest zdrada, bo nie padly te magiczne dwa slowa :o i nadal planujesz sie bzykac poki nie powiesz mu tego i jest wszystko w porzadku, idealny zwiazek :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nazwijmy rzeczy po imieniu " - lepiej. Uważa, że o związku w ogóle można mówić po jego skonsumowaniu, więc dla mnie zrobił wyjątek i uznał, że związek istnieje jeszcze przed bzykaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilia wodna..
hah dobre:) Popros go zeby postawił się w Twojej sytuacji, to najlepsze rozwiązanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nazwijmy rzeczy po imieniu
swoja droga ciekawe co powiedzial tamtej :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilio wodna - jasne, on uważa, że w odwrotnej sytuacji nie byłoby problemu. Kochanie - może przestań tylko czytać i się wypowiedz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"swoja droga ciekawe co powiedzial tamtej" Chyba nic. Ale mnie rozwaliło tlumaczenie, że musiał się z nią wtedy przespać, bo inaczej nie mógłby tamtego zakończyć, nie dałaby mu spokoju Oo Coś w stylu: "Kochanie! Pieprzyłem się z nią dla Twojego dobra!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mów my też będziemy mieli szanse na "wysłuchanie" jego gówniarskich tłumaczeń? dawaj kochanie!!! poczytamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilia wodna..
W teorii nie ma dla niego problemu, ale w praktyce byłoby inaczej... Skoro on tego nie rozumie, to pomyśl czy taki związek ma sens. Zdaję sobie sprawę, ze może być inaczej jak razem zamieszkacie, ale on np może sie zacząć spotykać z jakąś laską mieszkając juz z Toba. Bedzie się z nia tylko calował i pieścil i sie NIE przespi i to tez nie będzie zdrada wedlug niego???Bo nie skonsumował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnie napisalbym 3/10 ale zrobie wyjatek z uwagi na twoj nick :-) O słowie "przepraszam" nawet nie mam co marzyć. i slusznie, nie ma za co przepraszac, bo przeprosiny zabrzmialyby tu absurdalnie, z tego co piszesz koles przyjal postawe wolnego strzelca i strzela, co innego, gdybys zapytala - czy jestem jedyna? od udzielilby odpowiedzi twierdzacej i nastepnie strzelal w inna panne a swoja droga ten reniferek - super poczucie humoru ma gosciu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nazwijmy rzeczy po imieniu
i seks oralny to tez nie zdrada, po pijaku to nie zdrada, z przyjaciolka to nie zdrada, ... itp. itd. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a swoja droga ten reniferek no fakt w dobrej chwili podarował dziewczynie zakamuflowanego jelenia:) ja raczej stwierdziłabym, że jest bezczelny:) albo głupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×