Czy zwiazek rozpoczety w wieku 17 lat...

Czesc mam teraz ponad 20 lat moj chlopak ma 21, zaczelismy ze soba byc jak mielismy po 17lat... nadal jestesmy razem, od 2 lat mieszkamy w anglii jest nam razem cudownie... ale niestey duzo slyszalam na temat ze takie zwiazki predzej czy pozniej sie koncza,,, ze tak wczesniej nie zaczyna sie zwiazkow na cale zycie... tylko ze my planujemy byc juz zawsze razem i chcemy wziasc slub za jakies 4 lata wiec powiem wam ze troszke mnie dziwia takie opinie?? czy to prawda?? jak bylo w waszym przypadku?? pozdrawiam:)

ja też mam 20 lat... on ma 21... i też zaczęliśmy ze sobą być gdy miałam te 17 lat :P i mamy podobnie zaplanowaną przyszłość :P

dobrze wiedziec:) to ciesze sie ze nie jestesmy sami hehe :)pozdrawiam

Ja i Mąż mamy po 28 lat ( ten sam rocznik). Zaczęliśmy ze sobą chodzić jak mieliśmy nie całe 18 lat. W sierpniu stuknie nam 5 rocznica ślubu :) Mamy jedno dziecko. Kochamy sie, jest nam dobrze ze sobą i nie planujemy rozstania :P

dziekuje pocieszyliscie mnie:) ciesze sie ze jednak ludziom sie ulozylo:) pozdrawiam

nie chce cie martwic ale na 5 takich par jak wasza ktore znam,tylko jedna jest nadal razem

no czy ja wiem, to chyba tylko ty takie znasz: )

a tam się przejmujesz czyimiś wypowiedziami, ważne, że się kochacie :D

autorko na jakim ty swiecie zyjesz? myslisz ze 100% osob poznalo swojego męza/zone w szkole sredniej? i nie nie tylko ona, ja niestety znam sporo wiecej takich osob, jak nie wszystkie. co swoje pierwsze milostki z lat nastu wcale nie zakonczyly przed oltarzem. teraz i tak do ciebie wiele nie dotrze, ale za te 4 lata sama zrozumiesz. troche dorosniesz, dojrzejesz i bedziesz sie innymi piorytetami kierowala. oczywiscie zycze wam jak najlepiej

a swoja droga, ludzie ktorzy troche w zyciu przeszli. tacy co maja doswiadczenie i pare zwiazkow za soba. znacznie lepiej wiedza czego chca, buduja z kazdym nowym coraz lepsze zwiazki - przynajmniej ze swojej strony. dojrzalej podejmuja decyzje... zal mi ciebie

ja tez mialam 17 lat, tez myslalam, ze to zwiazek na zawsze, tez planowalismy wspolne zycie do konca... a teraz... poczytaj sobie http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4385174&start=120 mam nadzieje, ze w Twoim przypadku tak nie bedzie

bedziesz sie nie zgadzac. tyle ze co ty mozesz o tym wiedziec? to twoj pierwszy i jedyny chlopak w zyciu (nie mowie o tych "pseudozwiazkach" w wieku lat 15, tylko takich dojzalych conajmniej po 20) jak ten zwiazek sie zakonczy to sama zobaczysz ze kolejny bedzie jeszcze lepszy

maldewida, jak cię czytam, to mi się niedobrze robi :O. Jasne, nieważne, że się kochają, i tak mają się rozejść, to następny NA PEWNO będzie lepszy :O weź się stuknij w głowę :O

a ja sobie planuję wycieczkę do Sandomierza. Myślicie, że to wypali?

masakra ludzie wy mi poprostu wychodzicie z takiego zalozenia czy co?? wiem ze zadalam to pytanie ale przeciez nic nie jest przesadzone, co mi sie ma niby zmienic za 3 czy 4 lata skoro teraz jest caly czas tak samo cudownie biorac pod uwage ze mieszkamy juz razem ponad rok?? nie wiem czemu jest tu tyle pesymistow!!

Jak zaczynałam być z moim mężem miałam 15 lat... on 19. Jesteśmy razem 7 lat + roczna przerwa ;) (tak jakoś się ułożyło :) ). Po ślubie jesteśmy dopiero 8 miesięcy. Dzidziuś w drodze i jakoś się żyje :) Nie narzekam i nie żałuję :) A co będzie dalej czas pokaże ;)

mój szwagier rozpoczął zwiazek w wieku chyba 16 lat, teraz mają po 65 lat, i chyba dożywocie przed sobą

dobrze ze znalezli sie ludzie ktorzy maja dowody na to ze nie zawsze wszystko jest takie czarne