Jestem szczęśliwa bo jestem sobą ooo

Pewnie większości narażę się, ale jestem szczęśliwa, bo wróciłam do siebie po długiej podróży. Rozwiodłam się. Obydwojgu z nas to wyszło na dobre :) Znów robię to co lubię, śpiewam, piszę, cieszę się życiem. Kocham siebie i cały świat :)

gratuluje ;)

i tak trzymaj :)

to super, ale jeszcze niedawno tez byłaś nieszczesliwa takze miej baczenie na nas smutne krówki:( i nie pisz tak z wysaka

tylko po zazdroscic:) tez probuje wrocic z dalekiej podrozy ale dopiero w piatek sie okaze czy sie ua i czy bede szczesliwa

do bez humoru 2 Nie patrzę z wysoka, tylko zagrzewam Was kochane do boju o siebie. lusaweczko Nie ma czego zazdrościć - trudna droga za mną, ale ciekawa :)

szczęściu trzeba troszkę pomagać ;)

aaibb Szczęście mamy w sobie, musimy je tylko na nowo odkryć i wiedzieć czego chcemy ;)

Amancik83 dziękuję :)

optymistyczne przesłanie, popieram :-)

skazana na blond optymistyczne przesłanie, popieram To nie przesłanie, to fakt :) Cieszę się, że popierasz :)

Jedna - stanowisz wyjatek na kafe :) większość woli się pogrążać w rozpaczy (prawdziwej lub udawanej)

za przesłanie uznałam akcent na to, ze bycie sobą to już szczęście :-)

aaibb Czasem rozpacz oczyszcza, czasem eskaluje. Kwestia charakteru i osobowości :)

skazana na blond bycie sobą - to największe szczęście :)

no właśnie, nic nie jest warte tego, żeby wyrzec sie samego siebie, żyć wbrew sobie itp banalne stwierdzenia, chociaż chyba oddające istotę ludzkiej egzystencji :-)

Jedna - mnie imponuje Twoja postawa :)

aaibb Tu nie ma co imponować, trzeba po prostu odnaleźć siebie. Czasem jesteśmy zagłuszani, dołowani, tracimy ze sobą kontakt i wtedy przepadamy. Gdy uda się wsłuchać w siebie, odpowiedź sama przychodzi.

skazana na blond Dla mnie istotą ludzkiej egzystencji jest miłość. Jeśli nie kochamy siebie, to nie jesteśmy w stanie kochać innych. Gdy odnajdziemy siebie, odnajdujemy miłość, która jest w nas i to wszystko :)

Jedna - do tego trzeba mieć czas, motywację i otwarty umysł :)

aaibb Chyba nie o czas, motywację i otwarty umysł tu chodzi, ale o to, żeby przeanalizować swoje doświadczenia i uczyć się na błędach :)

Jedna, racja itd, ale mi chodziło głownie o te ograniczenia - wyobrażam sobie, ze ktoś, coś jest w stanie skutecznie zatruć wszelkie chęci do kochania siebie, świata i całej tej reszty

ludzie uwikłani w związek i codzienne problemy rzadko mają czas myślec o sobie

skazana na blond Byłam mocno zdołowana, straciłam poczucie własnej wartości - to fakt, wiem o czym piszesz. Było mi bardzo ciężko. Dlatego jestem szczęśliwa, że udało mi się wrócić do siebie. aaibb Nie myśl, że brakuje mi codziennych problemów. Miewam ich pod dostatkiem. Sama wychowuję chore dziecko. Byłam uwikłana w związek i właśnie dlatego, że było to uwikłanie - rozstaliśmy się. Cieszę się z tego co mam. Jestem szczęśliwa, że to jest już za mną. Wiem, że moje życie będzie dużo lepsze, bo już nie będę niczego robiła na silę :) Długo uczyłam się zdrowego egoizmu - polecam :)

Hej, jestem pod wrażeniem tego, co piszesz. Też mam problemy - może nieco inne, ale jestem zdania, że tylko podróż może być kluczem do zmian. Przypominasz mi nieco to, co mówi o podróżach Beata Pawlikowska, jedna z moich ulubionych polskich postaci w drodze. Napisz mi koniecznie, gdzie dotarłaś ;) Pozdrawiam i dziękuję za takie pozytywne posty :)

" daleka podróż " podróż do swojego wnętrza, daleka - bo zebrałam sporo doświadczeń życiowych. Lubię podróżować - to fakt, bo lubię obserwować ludzi, poznawać nowe zwyczaje, czerpać wiedzę od innych. Też bardzo lubię Beatę Pawlikowską :) Co do podróży to byłam w Paryżu, Londynie. Największym moim marzeniem zawsze były Chiny i Indie i wiem, że tam dotrę :D

Wierzę, że na pewno tam kiedyś dotrzesz - widzę, że jesteś mocno zdeterminowana. Jeśli chodzi o mnie, to ja raczej gustuję w chłodniejszych krajach - Skandynawia to jest to. Poza tym to Szkocja, Irlandia, Kanada. Poza tym to pojechałabym jeszcze do Stanów (Kalifornia rulez ;), Indii, Brazylii.

KarelianBlues Wiem, że tam dotrę, bo wierzę w sprawczą siłę marzeń. Do tej pory ta wiara mnie nie zawiodła. Nie lubię zimna brr. W zimę najchętniej zapadła bym w sen zimowy i nie wychodziła z gawry :) Do Paryża i Londynu pojechałam, bo tak się samo ułożyło. Nie zabiegałam o to. Chiny, Japonia, Indie, Indonezja - te kraje zawsze mnie pociągały. Uwielbiałam chińskie bajeczki, piosenkę z nich pamiętam do dziś :) Zawsze oglądałam filmy gdzie była wtrącona mądrość starożytnych Chin. Pamiętam, jak miałam 6 oglądałam w telewizji kurs karate i oczywiście byłam nim zafascynowana. Także daleki wschód pociągał mnie chyba od urodzenia. Także sama widzisz - muszę tam wyjechać :D

Masz podobne zainteresowania jak moja przyjaciółka :)Powiedz mi jednak, czy decyzja o podjęciu wyprawy była dla ciebie trudna ? Bo dla mnie jest, nigdy nie byłam dalej niż w Czechach. Teraz chcę pojechać znacznie dalej, i to sama, więc nieco się obawiam tego wszystkiego.

ciekawie opowiadasz:-)