Mój były jest dzisiaj wrakiem człowieka

Dziewczyny kiedyś byłam z fajnym chłopakiem...to był mój pierwszy facet!!! Był starszy o 6lat...jak go poznałam miałam 17lat...zakochałam się po uszy...on dobrze zbudowany ochroniarz, znany w całym mieście imponował mi...byliśmy razem ponad 4lata...wówczas czekał na mnie ponad 1,5roku,aż podejmę decyzję o współżyciu :) poóżniej zaczęły się sterydy, alkohol, narkotyki....na początku chciałam z nim być,aby pomóc mu wyjść z nałogów...przecież planowaliśmy wspólną przyszłość...w akcie agresji niejednokrotnie mnie uderzył, rzucał na łóżko i robił co chciał ze mną :( Odeszłam, chociaż byłam zastraszana przez niego i przez jego kolegów.... Dzisiaj jestem szczęśliwą mężatką, mam cudownego męża, który mnie bardzo szanuje, ceni moją prywatność... :) Niedawno dowiedziałam się,że mój były chłopak ->jego organizm jest w tak fatalnym stanie, nie wychodzi juz z domu, pije już nawet wino za 5zł... Boże jest mi wstyd,że kiedykolwiek byłam z tym cżłowiekiem...:(

dziekujemy za info

dlaczego ci wstyd? przecież wtedy nie wiedziałaś, że się stoczy. On sam wybrał drogę anaboli i prochów...nie miej wyrzutów, chciałaś mu nawet pomóc a on cie bardzo źle przy tym traktował. Skup się na mężu i ciesz się, że z tamtym nic cie już nie łączy, kto wie, kim byś była dziś? pewnie też wrakiem?-psychicznym...

no właśnie ja mam kumpelę co była z facetem mają wspólne dziecko dziewczyna ma już 16lat i w trakcie małżeństwa on popijał popijał aż wpadł na maxa tak się rozchlał że się rozstali on teraz cały żółty nie raz prosi pod sklepem że odprowadzi koszyk za złotówkę co jest w srodku byle na wino mieć sobie wyobraz jak się córka jego wstydzi jak idzie z koleżankami a jej tatuś stoi pod sklepem i żebra

wstyd? A ja myslalam, ze zal.

no właśnie

Dziewczyny mi jest wstyd, żal, czuję zażenowanie...ehh nie wiem jak mam to nawet określić :( Chłopak był bardzo ładny, wysoki, dobrze zbudowany...na imprezach jako ochroniarz, więc koło niego zawsze latały panienki z gołymi tyłkami..mógł mieć którą chciał...miał mieszkanie, samochód i w końcu przegrał swoje życie... Najgorsze jest to,że ma brata takiego samego...on też ma dziewczynę tę samą od kilku lat...ja się uwolniłam, ona nie :( Żal mi jej.. Dziewczyny nawet nie wiecie jak jest ciężko odejść od takiego człowieka :( mi musiał pomóc psycholog...obwiniałam siebie za wszystko...ehhh dobrze,że to z siebie wyrzuciłam :) Mąż o wszystkim wie, i jak się dowiedział jak mnie traktował tamten chłopak, jeszcze bardziej traktuje mnie jak kryształek, na który tzreba uważać aby się nie zbił :)

mialam podobnego eksa.. dzis ja planuje slub ze wspanialym fecetem a on pije i sie stacza..

raczej powinnaś mu współczuć, że tak skończył. Precież kiedyś go kochałas? Zostawiłaś go samego z problemami więc to ty powinnaś się wstydzić.

cóż...życie mamy jedno. Do pewnego stopnia nasz egoizm można usprawiedliwić. Pewnie postąpilabym tak samo i większość kobiet również.

KAJTUŚ a co ona miał zrobić niby miała się przykuć do kaloryfera w ramach protestu? próbowała ale nie wyszło miała się męczyć w tym związku czy jak

bo mezusia masz i lepsze zycie ale wtedy wstyd Ci nie bylo? wez wstydz sie sama swojej durnosci! Moj eks tez sie stoczyl i sie nie wstydze bo to jest choroba !!!!!! nalog to choroba wiesz?????Kurwa odczep sie od Twojego eksa i nie wypisuj publicznie o nim jak nie masz doczynienia wiecej z nim bo to jest swinstwo!Wstyd bo zasluzylas na kogos lepszego och och och...jak moglam byc z takim kims...wez puknij sie w leb!!Moj eks prawdopodobnie 40-tki nie dozyje i jak bym cos takiego myslala albo gorzej wypisywala to bym sie wstydzila.Zenada.:-O

Tak się zastanawiam czy jakby on miał wypadek i stracił władzę nogah to by go nie opuściła? Pewnie tak.. jesteśmy egoistami.

nie wiecie jak to jest być z kimś kto chla i ćpa to nie piszcie głupot ludzie

ja wiem jak to jest zyc z kims kto pije i cpa.Wiem doskonale i ja tez odeszlam!Po 8 latach walki!Minelo juz 7 lat i on sie jeszcze gorzej stoczyl w dodatku ma guza w mozgu ..no wiesz bym sie wstydzila pisac cos o czlowieku ktorego kiedys kochalam.Przykro mi:-(

no ja nie wiem po co życ z kims takim, stawia sie sprawe jaso - albo sie leczysz, przejdziemy przez to razem albo ja odchodze...

a co zrobić jak ktoś prosi żeby skończyć z ćpaniem piciem ta osoba kolejny raz obiecuje prosi o wybaczenie błaga itd.a ty dajesz kolejne szanse no i w końcu nie wyrabiasz odchodzisz po co się męczyć z kims takim

Jeżleli ta osoba nie chce podjąć leczenia to zostawiasz ją, dzwonisz do rodziny mówisz jaki jest problem i zeby sie nim zajęli, co nnego mozesz zrobic.. ty tez masz prawo do szczescia.

teraz się wstydzisz - przykro mi że masz takie smutne doświadczenia. Do pierwszej wielkiej milosci sentyment nie znika nigdy.

nie zrozumcie mnie zle,oczywiscie trzeba odejsc ! Ale dlaczego pozniej tak zle pisac o kims?Tego nie rozumiem.Moj eks jest juz na dosyc pokarany przez zycie i nikt mu nie moze pomoc.No ale zeby wypisywac ze sie wstydze...no nie....bo wlasciwie jest inteligentnym czlowiekime,po studiach,muzykime i pracuje i mimo tego cpa..bo to choroba..tyle ze sie nie wstydze bo nie mam czego.

Boże Wy chyba nie rozumiecie ogromu tragedii jaka mnie spotkała!!! Byłam bita i gwałcona przez tego człowieka w stanie upojenia alkoholowego czy narkotykowego jednocześnie....Za wszystko winiłam siebie,że to moja wina....on mnie upokarzał,bił ehhh jak sobie to przypominam.... :( Ten człowek w pewnym momencie swojego życia doszedł do wniosku -> po co pracować skoro można naczej zarabiać pieniądze!!!Kradł, wykorzystywał ludzi, zabierał haracze, a kto nie oddawał to mścił się... raz wywiózł chłopaka do lasu w bagażniku samochodowym, postrzelił mu kolano....chłopak miał wówczas żonę w ciązy :( Ogólnie lubiał się bić!!!Wszystkich za wszystko...raz pobił chlopaka, złamał mu szczękę za to,że na mnie popatrzył... Z tym człwowiekiem był KOSZMAR!!! Miałam tolerować bicie, bo on jest chory????? Topic założyłam ku przestrodze innych dziewczyn...ja nie miałam pomocy :(

ale nie wszyscy ja ciebie rozumiem i wiem co przeżyłaś bardzo dobrze że uwolniłaś się od niego i że teraz masz dobrego męża

Jeśli którakolwiek z dziewczyn jest w podobnej sytuacji to UCIEKAJCIE od takich facetów!!!!!!!!!!!! Zazwyczaj kobiety/dziewczyny tkwiące w takich chorych związkach są zakomleksione i zamknięte w swojej tragedii....nikt nie wiedział,że on mnie bił...miałam podbite oko, zawsze mogłam poiwedzieć,że to na siatkówce ktoś uderzył mnie przypadkowo piłką.. Przez tego człwowieka znienawidziłam siebie, swoje ciało...przez kilka lat nie miałam nikogo...nawet nie chciałam się wiązać...on wygrażał mi się,że mnie zabije jak nie będę jego to nie będę niczyja :( miał łatwy dostęp do broni, nie bał się więzienia...każdego dnia myślałam,że coś mi może zrobić... Jeśli to jest choroba to przepraszam bardzo,że nie zostałam z nim, nie tkwiłam w tym związku, nie pozwalałam się bić itd!!!

no teraz rozumiem ale nie pisalas o tym nic na poczatku.To co innego.Ale tez nie masz sie czego wstydzic.Zapomnij najlepiej o tym wszystkim.Ja mam na mysli ze nie ma sie co wstydzic ze sie bylo z nalogowcem.

Jakby ten chłopak miał tylko problem nałogowy...nie bił mnie, nie był przestępcą nigdy bym nie odeszła....kochałam go nad życie...myślę,że nawet gdzieć w głębi serca jakaś malutka cząstka mnie ciągle kocha...to była pierwsza,prawdziwa miłość, której ciężko zapomnieć... Chciałam mu pomóc bardzo...prosiłam , błagałam aby chodził na spotkania...ale jeśli taki człowiek sam tego nie będzie chciał na nic moje starania :( Nie dałam rady...za duże obciążenie psychiczne ciązyło na mnie....bo jako niespełna 20latka miałam już doświadczenia jak niejedna 40letnia kobieta :(

Czy ktoś był w podobnej sytuacji??? Jak sobie teraz radzi z tym? Mi jest ciężko, czasem mam ochotę pójść pomóc mu jakoś..potelepać i powiedzieć,że to jest juz ostateczny czas, kiedy ma szansę się odbić od dna.. Mój mąż zakazał mi tam iść, boi się aby mnie nie uderzył jak będzie pijany... :(

selekcja naturalna . . . wszystko masz w genach i w mózgu . . .

;)

Nikt się więcej nie wypowie???

black caffee => Tia, babę ciągnie zawsze do gościa, który jej zdjął wianek. Siedź przy męzu na dupie a nie za swoim zapijaczonym ex-dupczycielem będziesz ganiać :o