moj facet cala noc bawil sie z moja siostra

Wczoraj znajoma swietowala swoje 29urodziny,bardzo dobra znajoma, moja, mojego faceta jak i mojej siostry.Nie moglam byc na tych urodzinach bo do pozna pracowalam.Dzisiaj dowiedzialam sie od kolezanki, ze moj facet cala noc bawil sie z siostra, tancowali, nawet przytulance, nie zauwazylam zeby sie calowali czy cos wiecej, ale kurwa cala noc bawili sie praktycznie jak para.Jestem wsciekla i na niego i na nia, tlumaczyli mi ze tylko sie razem bawili, ale jakos mi to smierdzi, cala noc razem??Nie gadam ani z nia ani z nim, czy sluszenie robie Waszym zdaniem?Jestem zla na niego i na nia, rozumiem zeby zatanczyli razem rozmawiali, a z tego co mowila kolezanka cala noc sie bawili.Nie wiem juz sama co myslec...

chyba lepiej ze z siostrą niż jakąś obcą siksą? :O

co w rodzinie to nie zginie

a ta koleżanka - możan jej zaufać ? moze Cię podpuszcza a Ty idziesz jak pies na smyczy ?

i piszesz ,ze nie zauważyłaś czy sie calowali- a przecież Ciebie podobno tam nie bylo ? cos kręcisz

Nie zauwazyla, literowki, mozna pomyslec chyba... Tlumaczyli, ze tylko swietnie sie razem bawili i ze przesadzam. Jesli chodzi o kolezanke to moge jej ufac, poza tym powiedziala tylko, ze dziwnie to wygladalo, ze tak przez cala impreze razem sie bawili, no i ze wygladali jak para, przez to ich zachowanie. Rozmawialam i z nia i z nim, ale nic zlego w tym nie widza, a mnie szlag trafia, tego to sie nie spodziewalam.Mogli sobie potanczyc, ale nie przytulance i to jeszcze przez cala noc razem sie bawili, ona chyba odgrywala moja role, a moze chciala...zawiodla mnie na maxa!

piszesz jak potłuczona - to i zrozumieć trudno i jak wolisz wierzyć obcej babie a nie swojej siostrze - to ci wspólczuje . A moze ich osadzasz po sobie ?