popiszmy, mąż na balecie a ja pije drinka

ja nie mam żadnej ani radia, odcielam sie. Szkoda nerwów.

skad jestes Ilona/?

kajtuś naprawde? znam taka dziewczyne ktora nie ma w domu kompletnie zadnych mediów :) tzn ma komp i net ale tylko w celu ogladania katolickich programów. jak przyjechala dosiostry to byl zakaz wlaczania czegololiwiek. tez tak masz?

mamy tylko kompy, niejestesmy biedni czy cos, po prostu zrezygnowalismy swiadomie. Tv ogłupia.

w uk mieszkamy a Ty, kurde no nie moge ale mi ta kanapka z musztarda chodzi po glowie ale nie mam mam tylko chleb :(

nie ogladam katolickich programow, od kosciola tez sie odcielam

kajtuś my tylko mamy angielska ale tez wogole nie ogladam. jak chce cos zobaczyc to w youtube szukam.

kajtuś no kościół szerokim łukiem- szkoda czasu na tą firme

ja mieszkam w PL, byłam troche w holandii, mam matke w Wiedniu ale wole zostac w PL, wlasnie planuje przeprowadzke nad morze, do gdyni

oo a skad taka decyzja? a gdzie teraz mieszkasz? chcecie cos kupic, wynajmowac? i czy na stale? bo my w uk jestesmy tylko odlozyc na mieszkanie i za 3 lata wracamy

Dobrze robicie, to lepsze niz brac kredyt w ktoryms z tych naszych, zakpić można banków:), weźmiesz 1 zł, oddasz 3:)

co wy mówicie, przecież internet zastępuje tv, radio, gazety...jak można odciąć się od mediów korzystając z internetu - przecież to śmieszne

Ja mialam to szczescie ze dostalam mieskzanie od rodzicow i ten problem nam odpadl. Mieszkalismy tu i tam, do Gdyni chcemy na stale sie przeniesc, bylismy latem i nam sie spodobalo, doszlismy do wniosku ze chcemy tam zyc, sprzedajemy wlasnie mieskzanie w Toruniu i mamy nadzieje niebawem zawitac nad morze:)

tak dokladnie, lepiej miec swoj wklad np minimum 50 proc a reszte na kredyt bo tak ja piszesz ładnie banki zdzierają, kredytu wezmiesz 200 tysi a oddasz 300. A ludzie biedni, żyją chwilą , nie odkładaja bo po co? przeciez i tak kredyt heh śmieszy mnie takie rozumowanie. ale juz o tym ze bankowi oddadza swoją charówke to nie pomyśla lub zostawia ten kredyt jeszcze swoim dzieciom do spłacania

to ze w necie jest wiedza nie znaczy ze musze wejsc na każdą strone;)

iloneczka 26,my z chlopakiem tez myslimy o slubie i dzieciach (23 i 24 lata) tylko tak sie zastanawiam, jak to jest wlasnie te pare lat po slubie jak jest male dziecko, czy dalej jest milosc, opowiedz

aha a juz po ślubiku jestescie? to duza zmiana, w gdyni zero znajomych, dziwnie troszke. z kim bedziesz sie umawiac na plotki a maz na piwko? nie ma to jak starzy znajomi z podworka czy z podsawowki, liceum...

hesusja jest milosc tylko juz inna troszke wiadomo, zalezy tez od ludzi, bo jeden dazy by cie usidlic i po slubie sie nie staraca a drugi bedzie cie nosil na rekach do konca zycia.. jak jest dziecko dochodzi tez troszke wiecej nerwow, dziecko placze, marudzi ty siedenerwujesz, on sie denerwuje ... takie tam codzienne niesnaski, ale taka kolej zycia jesli chcesz miec dzieci :) podstwa to wybrac dobrego tatusia na ojca swoich dzieci. musze sie pochwalic i powiem ze lepszego nie moglam chyba wybrac.

na te ploteczki to ja sie bd chyba z toba umawiac;) ja ez jestem z trojmiasta, tragedia normalnie, wszystkic znajomych zostawilam 600km stad, tutaj sobie studiujemy, mieszkamy, jakos czas leci ale chcemy sie wyprowadzic jak najdalej za granice najlepiej:P meza samego na impreze bym nie puscila - ma byc pod moim pantoflem caly czas !:)

nie mam nigdzie korzeni, znajomi to pewnie są twoimi sąsiadami teraz;)

tatusia na ojca :O ahh te %

no zakumalam o co chodzi :D tez bym sie napila, ale kalorie licze i ni e moge sobie pozwolic!;)

nie, nie mam tu nnikogo i doslownie sni mi sie po nocach jak gdzies tam sie szlajamy z moja przyjaciółką z Pl. Ona jest cudowna, tesknie za nia bardzo. gdyby nie skype chyba bysmy zwariwaly.. dzieli na style km a z wszystkimi plotkami jestemy na bierzaco. to taka jedyna moja sereczna kolezanka. innych mamsporo ale to tylko takie od pogadania o doopie maryny. a ty jak nie masz korzeni? gdzies sie wychowalas ,c chodzilas do podtawówki..?

najwiecej przyjaciol mialam na studiach, mamy kontakt sporadyczny ale wiadomo, studia sie skonczyly i trzeba bylo wracac. Potem zylismy w duzym miesicie i bylo dziwnie, ten pęd, praca, istne szalenstwo, zrezygnowalismy. Gdynia jest zlotm srodkiem.

wychowalam sie nad morzem, ale bardziej na zachod od gdyni, potem studia na przeciwleglym krancu Polski, potem byla wielkopolska, w miedzyczasie troche za granica, ale bardziej turystycznie niz w celach zarobkowych.

hesuja jakie tam kalorie, kochanego ciała nigdy dosyć! zdrówko ! odchudzasz sie , ile waysz i do ilu chesz zbic wage? ja ostatnio troche pofolgowalam i brzucha złapałam. po ciazy tak ladnie zgubilam a teraz znowu jem jak pasibrzuch.

chłopa mam hanysa, takze tez przypadek wielki, wpadl nad morze na wakacje:)

hesusja ja tam pusciłam, on zapatrzony we mnie to nie mam sie chyba czego obawiac. Hmm napewno wiekszosc tych zdadzanych latami żon tez tak sobie mówiła- hehe to tak chyba na pocieszenie sobie dodałam :)

dziewczyny, co wy w tym trojmiescie widzicie, ja jestem zalamana gdanskiem:P 61kg na 170cm, mazy mi sie 56kg i juz! spalalabym pewnie teraz kalorie z moim ukochanym, ale oczywiscie spi jak zabity i juz nie ma ochoty nafigle:P

czytalam dzis post laski ktorej facet po 7 latach powiedzial ze to nei to, koszmar, nawet nie wyobrazam sobie jak sie msiala czuc.