Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochana albo i nie

On nie moze beze mnie zyc a ja go chyba juz przestalam kochac

Polecane posty

Gość zakochana albo i nie

Czesc! Mam nadzieje, ze przeczytacie ten tekst i poradzicie mi co mam robic bo oszaleje, jesli nikt mi tego nie powie. Jestesmy razem poltora roku. mamy po 20 lat. Ten zwiazek od poczatku byl bardzo burzliwy. Klocilismy sie o blahostki i godzilismy w mgnieniu oka. Laczy nas ogromna namietnosc. Kochalam go. Dlaczego pisze, ze kochalam? Bo nie wiem czy nadal go kocham. On nie moze beze mnie zyc. Kocha mnie i nie wyobraza sobie beze mnie zycia. Chce sie ze mna ozenic, miec dzieci i byc na zawsze razem. Ja tez tego chcialam, ale chyba juz nie chce. Rozmawialismy, powiedzialam mu, ze gdybysmy sie rozstali, to zawsze moze na mnie liczyc, moglibysmy byc przyjaciolmi. Nie chce go zranic. Sma nie wiem czy chce to zerwac. Nie tesknie juz za nim tak jak na poczatku. Nie pragne go juz tak jak kiedys. Nie wiem co sie dzieje. On jest cudownym facetem, idealem. Ale chyba nie dla mnie. Jemu bardzo na mnie zalezy, mnie tez na nim zalezy, ale ta milosc zdaje sie, spowszechniala, stala sie jakas mniejsza, slabsza. Coraz czesciej przylapuje sie na tym, ze na sile odpisuje mu na smsy. Juz nie mam ochoty z nim rozmawiac tak jak wczesniej. Myslicie, ze sie odkochalam? Co mam zrobic zeby go nie zranic? jak to zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość * sodka zoza *
jeżeli nie jesteś pewna swojego uczucia to daj sobie czas, tzn oderwij sie od niego na tydzień lub dwa.. przemysl sobie wszystko na spokojnie i zobaczysz wtedy czy potrafisz bez niego zyc i czy rzeczywiscie juz nic do niego nie czujesz bo moze to tylko chwilowe załamanie serca ;) powiedz mu ze potrzebujesz troche czasu dla samej siebie bo chcesz sobie wszystko powoli poukładać.. wiesz takaie krótkie rozstanie czasami bardziej zbliża.. ja tak robiłabym na Twoim miejscu.... szkoda niszczyc to co juz zbudowaliście tym bardziej ze to nie jest jeden miesiac tylko ponad rok... a moze poprostu jeszcze nie dojrzalas do powaznego zwiazku... mimo wszystko zycze powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet w
moze to przesilenie wiosenne:O pogoda jak na haiti:) Jak chce miec dzieci..to wiesz. No chyba, że umie dobrze ścimniac:D Bo faceci nie chca. jestem facetem to wiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A Ty chcesz
Chce sie ze mna ozenic, miec dzieci i byc na zawsze razem. bo ja chcę:):) z Nim;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaczarowany oowek
Boze jakbym czytała o sobie....:(( ja jestem z swoim chłopakiem od 5 miesiecy dopiero...tez jest cudowny i swiata poza mna nie widzi...ja na poczatku nic do Niego nie czułam..potem mnie poraziło...ale tez łapie sie na tym ze nie wiem czy Go kocham?:((((to przykre bo nie chce tez ranic moze masz ochote porozmawiac o naszych watpliwosciach autorko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co ci powiem dziewczyno. Tez mialam takiego faceta byl idealny. Robil dla mnie wszystko ale go zostawilam. A teraz jeste nieszczesliwa i bardzo zaluje zo go zostawilam. Przemysl to bo ci gwarantuje ze trafisz na gorszego i bedziesz zalowac. Trafisz na kogos kto bedzie jego przeciwienstwem. Wspomnisz moje slowo. kobiety zostawiaja dobrych facetow bo maja za dobrze. Wez do siebie moje slowa bo moze byc pozniej za pozno na powrot do swojego faceta.Nie rob tego bledu co ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaczarowany oowek
ewela1777 ale jak wyjasnic ze czasami czuje jakbym juz swojego chłopaka nie kochała??..nie chce Go zostawiac ale boje sie ze kiedys bede zyła nie z Nim ale obok Niego:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana albo i nie
Dziekuje za odpowiedzi. Mysle nad tym wszystkim. Nie chce go zostawiac. Bo jest naprawde cudowny. Dobrze wychowany, kulturalny, wierny i uczciwy, wrazliwy i seksowny. Takiego to o swieczce szukac! Ale zauwazylam, ze czuje sie ograniczona. Coraz czesciej brakuje mi wolnosci, podobaja mi sie tez inni mezczyzni. Wczesniej nikogo nie zauwazalam, bo bylam zaslepiona miloscia. A teraz jakby to wszystko po mnie splynelo. Chyba faktycznie bede musiala porozmawiac z nim i zaproponowac zeby dal mi czas. Ale co jesli on w miedzyczasie poszuka sobie kogos innego? A ja obudze sie z reka w nocniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co ja przysiega ci ze mialam identyczna sytuacje a teraz z reka na sercu zaluje. Normalnosc w zwiazku to cos pieknego.Po co ci juz jakies wielkie milosci i uniesienia. Masz fajnego faceta to siedz przy nim . Jezeli ci z nim dobrze to nie odchodz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak samo czulam ze sie przy nim dusze. Bo ciagle bylo tak idealnie... brakowalo mi czegos iunnego no i mam .... Nieszczesliwe zycie. W zwiazku potrzebna tez jest przyjazn. Jesli to jest to zwiazek bedzie idealny. Wiem co mowie. Teraz mam faceta ktory wogole o mnie nie dba nie szanuje a ja nie potrafie od niego odejsc . Niewiem czeu tak sie dzieje. Odchodzimy od dobrych ludzi a od tych zlych nie potrafimy...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wy jestescie dziwne :D dobrze ze wole byc samotny niz z takim czyms jak dziewczyna 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak samo czulam ze sie przy nim dusze. Bo ciagle bylo tak idealnie... brakowalo mi czegos iunnego no i mam .... Nieszczesliwe zycie. W zwiazku potrzebna tez jest przyjazn. Jesli to jest to zwiazek bedzie idealny. Wiem co mowie. Teraz mam faceta ktory wogole o mnie nie dba nie szanuje a ja nie potrafie od niego odejsc . Niewiem czeu tak sie dzieje. Odchodzimy od dobrych ludzi a od tych zlych nie potrafimy...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak samo czulam ze sie przy nim dusze. Bo ciagle bylo tak idealnie... brakowalo mi czegos iunnego no i mam .... Nieszczesliwe zycie. W zwiazku potrzebna tez jest przyjazn. Jesli to jest to zwiazek bedzie idealny. Wiem co mowie. Teraz mam faceta ktory wogole o mnie nie dba nie szanuje a ja nie potrafie od niego odejsc . Niewiem czeu tak sie dzieje. Odchodzimy od dobrych ludzi a od tych zlych nie potrafimy...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
**cream** Pczekaj jak bedziesz mial 50lat. Nie bedzie mial kto cie nawet odwiedzic. Bo nie bedziesz mial wlasnej rodziny. Zastanow sie co ty mowisz i po co zyjesz. Przyszedles na swiat zeby zalozyc rodzine. Dac zycie natepnemu pokoleniu..Przerazaja mnie ludzie w dzisiejszych czasach, naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzoskwnika86
Zakochana, albo... Właśnie miałam dodać identyczny wątek:) Czuję to samo.. dokładnie to. I tez nie wiem co robić. Sama wiesz, że taki facet zdarza się raz na milion, koleżanki (pewnie tobie też) zazdroszczą TAKIEGO faceta ;) To najlepiej pokazuje że wiele chciałoby z nim być. Ale jesteś Ty! My mamy takich facetów.. powinnyśmy się cieszyć ze jesteśmy takie szczęściary :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzoskwnika86
Zakochana, albo... Właśnie miałam dodać identyczny wątek:) Czuję to samo.. dokładnie to. I tez nie wiem co robić. Sama wiesz, że taki facet zdarza się raz na milion, koleżanki (pewnie tobie też) zazdroszczą TAKIEGO faceta ;) To najlepiej pokazuje że wiele chciałoby z nim być. Ale jesteś Ty! My mamy takich facetów.. powinnyśmy się cieszyć ze jesteśmy takie szczęściary :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewela1777 ..niewiem po co zyje ale napewno nie po to aby załozyc rodzine i miec dzieci . ja nie musze miec rodziny. ja sie na swiat nie prosiłem więc wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem co przezywasz bo mialam podobnie... facet idealny ale nie dla mnie... Był strasznie zakochany, wszystko dla nie by zrobil ale jakos nie byl w stanie spowodowac zebym byla z nim szczesliwa... Tak wiec powiedzialam mu to i sie rozstalismy! Osd tego czasu minał rok i ciesze sie ze tak postapilam:) Ja jestem z innym, on tez jest z inna i jestesmy szczesliwi bez siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Korbunia
Przed chwilą dodałam podobny post ale nikt mi nie odpowiada;0 to ja odpowiem Tobie... Jak k=już napisałam jestem w podobnej sytuacji. Z moim chłopakiem jestem 3 lata ale też chyba się odkochałam... do tego doszły nie małe problemy z osobą 3 w tle i doszłam do wniosku,że ten związek nie ma już sensu... Ale nie wiem jak mam kategorycznie zerwać bo on jest niesamowicie zakochany! Chce spędzic ze mna reszte życia i cały czas mi to powtarza... Nie wiem co mam zrobić bo strasznie mi go żal ale nie chcę,żeby nasz związek opierał się na współczuciu! To jest okropne... wolalabym,żeby to on mnie rzucił/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana albo i nie
Oj, to tak jak ja. Wolalabym zeby to on mnie rzucil z byle powodu. Ale tez bym cierpiala bo bardzo mi na nim zalezy. Ale nie wiem czy go kocham. Nie chce go zranic. On by sie zalamal. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednaaaahytjhr
Poczekajcie lepiej do lata :) ja mam to samo.. nawet seks już mnie nie cieszy... ale to raczej normalne, że jest nuda, bo jest zimno, szaro buro :( ciągle ten śnieg rzygać się chce od tego wszystkiego, też bym miała szansę być z kimś innym, ale to co mam teraz to jest zupełnie co innego, ufam mu w 100% on jest zakochany bardziej ode mnie może to i dobrze ja na razie się boje angażowania boję się skrzywdzenia.. też chce mieć dzieci, często mówi o ślubie, nawet mówi do mnie "żono" a o sobie "mąż" :D nawet do znajomych tak mówi a znamy się w sumie krótko, dobrze się zastanówcie, lato daje wiele rozrywek, zbliża ludzi i w ogóle :) poczekajcie lepiej do lepszej pogody może wtedy wam się odmieni, nie róbcie nic pochopnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana albo i nie
Moj tez mowi do mnie zono a o sobie moj maz. No wlasnie, mamy poczekac do lata? Dlaczego? Ja wlasnie bym chciala raczej osobno spedzic wakacje, gdzies wyjechac, a on juz planuje za nas oboje. W sumie to jest mi go zal, bo wiem jaki jest we mnie zakochany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zostawiajac takich facetow ktorych sobie rozkochalyscie zycze wam zeby kiedys ktos tak samo z wami postapil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marija Celessta
ile bym dała, aby mnie ktoś tak kochał;) kochał dawno;) temu..czasy szczeniackie, ale miło se wspomina:) W dorosłym życiu faceci są egosityczni, kasa na mózg im pada.;) Niektórym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Korbunia
Ewela nie wiesz co piszesz... Widać nigdy nie byłaś w takiej sytuacji. My tez kochałyśmy swoich partnerów ale widać miłość nie trwa wiecznie. Ja już opisałam swoją historię w innym poście, gdybyś ją przeczytała może byś tak nie pisała,nie kocham już swojego faceta ale jest mi go żal i nie chcę,żeby cierpiał bo bo jest mi bliski po 3 latach związku, to chyba całkiem ludzki odruch, prawda? I ja Go w sobie nie rozkochałam po to,żeby porzucić tylko byłam z nim przez 3.5 roku! Pozdrawiam zakochaną albo i nie... Mam nadzieję,że napiszesz jak sprawa się skończyła.... P.S. Czekanie do lata to niezbyt dobry pomysł, wątpię żeby coś dał;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tradycjonalista
A ja po czesci rozumiem rozterki tych Pan...Maja po 20/kilka lat i do pewnych rzeczy musza dorosnac i sparzyc sie nie raz...Te wszystkie "rzeczy" o ktorych piszecie drogie Panie czyli o "odkochaniu, spowszednieniu, interesowaniu sie innymi mezczyznami, braku ochoty na seks itd itd" sa jak najbardziej NORMALNE i nie ma w tym nic dziwnego, ani nadzwyczajnego ani niemoralnego (?). Jestesmy tylko ludzmi i takie "slabostki" zdarzaja sie kazdemu z nas. Pytanie tylko, czy jezeli zmienicie na lepszy model obecnych partnerow, to czy po jakims czasie nie bedziecie przerabiac tego samego...? Daje sobie....reke uciac, ze tak wlasnie bedzie. Zastanowcie sie, pomyslcie (przepraszam kobiety ale dla duzej czesci to slowo jest zupelnie obce) po prostu dobrze, albo raczej przeczekajcie, nie podejmujcie naglych decyzji. A zamiast szukac rozwiazan poza zwiazkiem (czytaj: inny mezczyzna, inne zachcianki powodujace [tak lubiane przez kobiety] porywy serca) sprobujcie odswiezyc obecny, i szukajcie rozwiazan wspolnie...Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotal
mam tak samo... od kilku tygodni ciągle myślę co mam zrobić i nie wiem, jestem z chłopakiem prawie 2 lat i jak w każdym związku mamy wzloty i upadki, on nie potrafi się na mnie gniewać, jak jestem zdenerwowana to mogę się na nim wyżywać do woli a on złego słowa nie powie... wiem że on mnie kocha i to bardzo ale co z tego kiedy ja nie jestem pewna swoich uczuć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najchetniej to bym ci autorko
dopier****ł, ale jako że znam życie i niestałość ludzką(szkoda, że niektórzy tacy nie będący są mega wyjątkami) powiem jedno - na pewno go zranisz - możesz kombinować, ale nic nie zdziałasz, to nie będzie mniej bolało. Pewne jest natomiast to, że jak masz się męczyć lub rozwalić związek jak już będziecie zaręczeni czy gorzej po slubie, to lepiej zrób to teraz, bo zrobi się z tego jeszcze większy dramat. Niezapominaj wszak o jednym - czas zauroczenia zawsze mija, ogień maleje u większości par, ale taka jest kolej rzeczy i warto zadać sobie pytanie czy co ja czuję w środku, czy to nie przypadkiem jakiś przesyt i to minie, bo na dnie serca go nadal kocham czy może tak naprawdę go nie kochałaś nigdy, bo można tak myśleć i czuć, a to nie jest tak naprawdę miłość tylko setka innych rzeczy. Skoro łączy was głównie namiętność to już daje sporo do myślenia - na samej namiętności związku trwałego nie zbudujesz, a pomylić miłość z namiętnością i pożądaniem bardzo łatwo - zastanów się jak będziesz się czuła budząc się za parę lat u jego boku i jakie to będzie miało konsekwencje. To co piszesz jest straszne wręcz okrutne, że niewinny facet dostanie kamieniem w łeb, ale jeżeli go nie kochasz to póki ma czas znajdzie sobie kogoś, kto będzie wart jego miłości. Tu nie maq dobrych rozwiązań - jak nie zrobisz to będziesz cierpiała albo ty albo on lub oboje. Z autopsji wiem, że w takich chwilach ludzie są strasznymi egoistami i myślą bardziej o tym co sami czują niż o drugiej osobie, więc nie będę zdziwiony jeżeli go zostawisz i zrobisz to głównie dla siebie(i wcale nie twierdzę, że będzie ci łatwo, ale fakt jest faktem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najchetniej to bym ci autorko
do korbunia "strasznie mi go żal" - to jest najgorszy tekst/myśl dla faceta - popatrz jak ty już o nim piszesz, że tobie mu jego żal... wiesz co to oznacza? Że to już koniec. Wiem o tym, także już nieważne co kto czuje, bo ty go zostawisz. BTW czasem się zastanawiam, po co ludzie wogóle się wiążą, skoro są tak niestali jak chorągiewki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×