Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość -----niewierzaca---

czy wierzycie w prawdziwa milosc?

Polecane posty

Gość jaaaasne
a co mogą sobie pomyśleć...? mają na pewno swoje sprawy i nie będą rozmyślac o tym jaką też sprawę ma do ojca ta sympatyczna pani:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cały czas mówisz o nim "mój facet" . To dziwne, poza tym raz karze ci wypierdalac, a raz starszy konsekwencjami odejścia. To chyba zbyt skomplikowane na moj rozum,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna mała m
Kajtuś Trudno jest wyjść z toksycznego związku ja o tym wiem najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i tak, nie mniej , jak karza mi wypierdalac, to ja wypierdalam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna mała m
Kajtuś U mnie po latach z ofiary przekształciłam się w agresora, w ostatniej fazie związku i to była dla mnie największa tragedia, dlatego szybko musiałam to zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez rzucam kubkami, kazdy ma zle chwile, a jak byl zły to sobie zasłuzyl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----niewierzaca---
ja tez wypierdolilabym...uwierz, z chceia!Ale mam malego chlopca,ktory nie ma jeszcze 2 latek..I on nie pozwala mi z nim wyjsc podczas awantur, wydziera mi go i kzae mi samej wypierdalac. A jak sie ubieram i malego, to pcha mnie i barykaduje drzwi. I to wszystko moja wina, bo ja jestem chora psychicznie,debilka,nienormalna i moje dziecko zle ze mna skonczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna mała m
Ehh u mnie za wiele spraw się nawarstwiło. Nie da rady być z kimś w związku jak trudno na partnera czekać w domu bez stresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----niewierzaca---
jedna mala m jak to w koncu rozwiazalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyab wiem o czym mowisz, moja kolezanaka ma takiego typa, ostatnio wybil jej jedynkę i wyzywa ją od najgorszych. Mówi do niej w sposób tak ponizajacy że aż się wierzyc nie chce że można tak słowa dobrać! Wypierdalaćjej każe standardowo raz w tygodniu ale nigdy nie pozwala odejść. Koło sie zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----niewierzaca---
on chcialby sie rozstac,ale nie stac go na to. Bo za nic nie placi, a poza tym jest mi dluzny duzo pieniedzy. Jest mu wygodnie ze mna. Gdyby mial pieniadze, odszedlby. Slysze to co dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----niewierzaca---
zeby jeszcze mam, nie pozwole, by mnie tknal! Co do slow, to uwierzcie, jest mistrzem, nawet jego mama to potwierdzila,ale co to zmienia? Boze,ale ja jestem glupia. Przeciez facet powinien mnie szanowac, moze sie ze mna klocic,ale nie tak. Jestem lojalna,wierna,pomagam jak moge i ciagle zle. Jutro ide do pracy,ale w poniedzialek uderzam do instytucji,ktora, mam nadzieje, mi pomoze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaasne
kurcze..dziewczyny, ale macie problemy...tylko współczuć mogę, ale-do niewierzącej-zrób coś, nie trwaj w tym chorym związku, przecież Twój synek też to czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna mała m
Wiesz zrobiłam exowi podobną awanturę, ale to był efekt jego wieloletnich poczynań ze mną i z dzieckiem. Kilka razy mnie uderzył i dziecko też, raz bardzo mocno. O mało nie skończyło się zabraniem mu praw rodzicielskich. Nie miałam gdzie odejść, po każdej awanturze przepraszał i mówił, że się poprawi, na 2 - 3 miesiące rzeczywiście była poprawa. W końcu siadłam psychicznie i odwzajemniłam agresję. Doszły zdrady. Złożyłam sprawę o rozwód. Chciałam żeby się wyprowadził, bo za dużo bólu mi zadał. Dziś wreszcie mi się to udało, zaczęłam spokojnie oddychać bez stresu i napięć. Najgorsze jest to, że skumulowane nerwy odbijały się na dziecku. Wyprowadził się kilka dni temu i od kilku dni mam inne dziecko i inny dom, dużo spokojniejszy i weselszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----niewierzaca---
tak zrobie!! obiecuje i przyrzekam sama sobie!! on tez przeprasza a pozniej jest to samo, tyle,ze intensywniej i bardziej ostro. A co mam zrobic z TYM facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaasne
jak to co?! nawiązać kontakt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna mała m
Nie można trwać w związku gdy nie ma miłości. A agresja budzi niestety agresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----niewierzaca---
dziekuje Wam bardzo!!!!!!!! nawet nie wiecie jak!!! mam nadzieje,ze znajde w sobie sile,by to zmienic, ze nie skonczy sie tak jak zwykle. Chce TAMTEGO faceta,nie wiem czemu, zawsze chcialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----niewierzaca---
tylko jak poznac czy jest zainteresowany???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaasne
a ta dalej swoje..:) spotkasz się, pogadasz...i będziesz wiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----niewierzaca---
o.k. buziaczki.dziekuje.bardzo dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaasne
nie zastanawiaj się tylko działaj-idz po ten numer do NIEGO i zadzwoń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaasne
p o w o d z e n i a!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna mała m
niewierząca Uciekaj szybko z takiego związku, żeby i w tobie kiedyś nie skumulowała się agresja jak to nastąpiło u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna mała m
niewierząca Życzę Ci żebyś zobaczyła jak cudownie jest żyć w spokojnym , radosnym domu z małym dzieckiem, gdy nie boisz się co Ci partner do domu przyniesie. Wraz z nim odeszła i moja agresja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttrrtriapgg;df
nie wierze,dajesz komus serce na dloni,wielka milosc,a dostajesz kopa w tylek,zaczynasz w nia wierzyc i wszystko sie konczy,milosc jest dla glupcow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna mała m
Przez 8 lat mój partner fundował mi istny horror. Długo wszystko tłamsiłam w sobie, bo był chory. Wreszcie wszystko we mnie pękło. Zaczęłam mu oddawać to co dostałam od niego wcześniej. Przeżył szok, uspokoił się, ale machina już za bardzo ruszyła do przodu i nie można jej było zatrzymać. Dziś wiem, że żegnając się z nim zrobiłam to co najlepsze. Nie szukam miłości, bo swoją przeżyłam dawno temu. Teraz cieszę się ze spokojnego domu i uśmiechu dziecka na twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×