Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość buba_n

uważacie że Polacy za granicą są nieprzyjazni ?

Polecane posty

Gość buba_n

czy są pomocni koleżeńscy ? jakie macie doświadczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z dalekaaaaaaaaaaaaaaaaaa
trzymam sie z daleka od 5 lat ;)) i dobrze na tym wychodze. moje dzieci rowniez,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja siostrzenica mówi że jak słyszy Polaków w metrze to ani nie piśnie po Polsku , jadą takie małolaty i kur...ą na całą japę , popisują sie ptasim móżdzkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie trzymam z Polakami za granica. I tez na tym bardzo dobrze wychodze. Przyklad Polakow za granica? Znajdziecie na paru topikach na tym forum. Szczegolnie pod pomaranczowymi nickami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze polacy sa raczej
bardzo zazdrosni i niektorzy moze i ci pomoga o ile jestes w o wiele wiele gorszej sytuacji niz oni ,wiec nawet jak ci pomoga to i tak bedzie gorsza/y od nich..... w przeciwnym razie -zapomnij......... lepeij trzymac sie z daleko od polakow czy to w pl czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorciaa26.89
A ja jak na razie mam poztywne doświadczenia. Mieszkam we Francji od miesiąca i poznałam 3 Polaków. Bardzo kulturalni ludzie, mili, życzliwi. Jednak wszędzie niestety można natrafić na buraków, co nam opinię psują. Takie życie... Wystarczy rozejrzęć się w kraju... jedzie taki w dresie, na łyso ogolony ( z sobie podobnymi kumplami) i drze się na cały autobus, klnie... a o ustąpieniu straszej osobie miejsca nawet nie pomyśli. Strach przejść obok. I niech teraz taki jedzie do innego kraju, to na pewneo nam reklamę zrobi, że hoho... Oczywiście nie generalizuję tutaj, że wszyscy młodzi ludzie tacy są. Broń Boże. Sama mam 20 lat... mówię to co zaobserwowałam. Jak na razie mialam szczęście poznać bardzo kulturalnych i przyjaźnie nastawionych Polaków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusaa
ja uważam że te niepochlebne opinie są mocno przesadzone, że niby WSZYSCY Polacy są dla siebie wrogami.Tak samo jakby powiedzieć że wszyscy Anglicy sa mili:/ Ja przez czas pobytu za granica pomogłam zupełnie bezinteresownie wielu ludziom, znajomym znajomych itp. Na swojej drodze spotkałam tez wielu miłych ludzi więc nie uogólniajmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
Problem polega na tym, ze w Polsce trzymamy sie z ludzmi naszego pokroju, na mniej wiecej tym samym poziomie. Za granica spotykamy ludzi z wszystkich warstw spolecznych. Za granica jest mnostwo tzw. cwaniakow, ktorzy w Polsce od dziecka musieli nauczyc sie cwaniactwa(aby zdac do nastepnej klasy, napisac sprawdzian), wiec cwaniakuje tez za granica i jak spotykaja Polaka, to patrza tylko, co z tego moga miec. Jest tez duzo dobrych i nawinych ludzi, ktorzy ufaja ludziom i sa latwym celem dla tych pierwszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a najgorsi...
..są Ślązacy-sama tego doświadczyłam pracując w Holandii.Donoszą,kłamią, zazdroszczą,krzywo patrzą,są po prostu wredni! A juz szczytem kretyństwa nazwałabym kobietę,która w Polsce zostawiła męża i 7 dzieci i łajdaczy sie do dziś w Venlo! Wredna,mściwa Niedżwiedzica!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie sa rózni. W wielu latach na wielu sie nacielam- byli to tzw. ludzie interesu, czyli cwaniaczki. Poznalam jednak wielu wartosciowych, sa to znajomosci i przyjaznie na cale zycie. Co do Slazaków- nic nie przebije wulcoka ze Slaska :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dnoooooooooooooooooo
J a sie tylko odniose do ,, slazakow ,, nie zycze sobie takich opini o slazakach to zn ze prawdziwego slazaka nie poznalas tylko kogos kto przyjechal na slask w latach 70 do pracy i tutaj zostal czyli wszystkie mietki i mariany cala polska wies ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dnoooooooooooooooooo
czyli wulcoka ze Slaska Nie wulcoka z slaska a raczej gdanska,Bydgoszczy,poznania,czestochowa. i cala reszta. ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maurycy szpak
ja spotykałam fajnych ludzi ale trafiały się sępy , tzn ;;;co tam masz w torbie wyciagaj bo jestem głodna ;; oczywiście niczym nigdy nie poczestowała , wigilia , każdy coś przynosi a ona z gołymi rękami itd :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abo
generalnie pomagają sobie , ale z czasem wyrzygują jak coś zazgrzyta 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rushivogel
trzymam się z daleka, mam jedną przyjaciółkę jeszcze z czasów studenckich z Polski, i 2 dobre koleżanki w pracy, tak prawdę mówiąc to ja się trzymam z dala od każdej nacji, poza moim mężem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej uwazac
Wiadomo,ze nigdy nie nalezy generalizowac ;) ale ... generalnie :P nalezy uwazac :classic_cool: Polacy w Anglii, wydaja sie byc bardzo "interesowna" nacja :O Moznaby ksiazke napisac i to nie jedna,o tym "co Polak potrafi" :O Jak w kazdej spolecznosci zdarzaja sie i pozytywne jednostki,ale te sa w zdecydowanej mniejszosci,a wiadomo,ze to wiekszosc ksztaltuje opinie,wiec jakby co ... sa male szanse,na to,zeby zaczeto nas wreszcie inaczej postrzegac. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co cie to____________
Sa tacy, ktorzy mi tu pomogli, ale mozna ich policzyc na palcach jednej reki. Wiekszosc spotanych tu przeze mnie Polakow to niestety buce, albo takie cwaniaki, jak juz ktos wyzej napisal, tylko szukajacy wlasnych korzysci. Najczesciej spotykana (przynajmniej przeze mnie) postawa, to ''jestem lepszy od ciebie, bo sie juz dorobilem/am tego, tego i tamtego''. Smutne, ale przez 4 lata pobytu w Wielkiej Brytanii nie udalo mi sie zaprzyjaznic z ani jedna osoba z Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość venerdi
nie ma o czym pogadać , jedyny temat to jaką zarąbista komórkę sobie kupiłam ile to kasy wydałam ,na pytanie może pójdziesz ze mną na kurs języka ? eeeeeeeeeetam szkoda kasy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio, od paru lat mam szczescie do milych kobietek z Polski, które dorabiaja sobie sezonowo badz przy pielegnacji- sa to babki stojace na mocnych nogach w zyciu, wiedza co chca, nie kombinuja, przyjezdzaja, odjezdzaja, zmieniaja sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z mojego doswiadczenia wynika, ze nie wszyscy sa przyjazni... ale takze znam mile osoby, ale niestety odzywaja sie zazwyczaj jak cos chca ( w moim przypadku), ale mi to nie przeszkadza do pewnych momentow owszem moge pomoc, ale bez przesady... uwazam, ze jak ktos decyduje sie wyjechac za granice to powinien starac sie tam zyc i rozwijac a nie cale zycie prosic kogos o cos :P wole szczere znajomosci i je doceniam a zadko takkie bywaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srekotka
z zazdrosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prezzemolo
ja raz w roku wpadam do Italii opiekować się starszą panią , spotykam na szczęście osoby raczej życzliwe , ja jestem tam krótko ale widzę jak wspierają się panie tam będące cały prawie rok , kiedy umiera babcia i trzeba wracać do domu zawsze któraś przygarnie , pomoże przeczekać na nowa pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stałam w Mestre na peronie i usłyszałam za sobą polską mowę odwracam się i pytam pani z Polski ? a ona że nie ona nie rozumie po Polsku , pomyslałam że coś mi się przywidziało , stoję dalej , podchodzi facet do tych kobiet i gada do nich po Polsku !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wybacz, ale ja nie chciałam się mieszać do rozmowy , chciałam tylko upewnić się że na właściwym peronie stoję bo nie mówiłam jeszcze po Włosku i nie miałam pewności , słysząc polską mowę zwróciłam się do Polaków , zawsze to łatwiej zrozumieć , no ale ,jak się ma takie podejscie jak ty ,to nie dziwie się że tacy ludzie są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wybacz, ale ja nie chciałam się mieszać do rozmowy , chciałam tylko upewnić się że na właściwym peronie stoję bo nie mówiłam jeszcze po Włosku i nie miałam pewności , słysząc polską mowę zwróciłam się do Polaków , zawsze to łatwiej zrozumieć , no ale ,jak się ma takie podejscie jak ty ,to nie dziwie się że tacy ludzie są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogjhj
Jak powiedzialam w Paryzu Dzien Dobry -dziewczynom na ulicy-tez sie obrazily! Polskie bydelko! najlepiej z daleka.Chyba nie ma wyjatkow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×