Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość daria łza

Już 5 dzień bez niego

Polecane posty

Gość daria łza
nie, nie chce krecic i rozmawiac z nim jak nieznajoma. ale wiecie co? jeszcze nie napisalam na tego sjyoe. boje sie :( ze nie odpisze i bedzie wszytsko wiadomo ;( a poki co zyje jeszcze malenka nadzieja ze sie cos naprawi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam kiedyś podobny problem i przez moją zazdrość głupią o byle gó*no się prawie popsuło... ale ja po 2 dniach pojechałam do niego , stanęłam z nim twarzą w twarz i powiedziałam z łzami w oczach powiedziałam ,że się zmienię i że wiem ,że źle robiłam i go bardzo przepraszam... a on co? przytulił, pocałował i powiedział ,że nie spodziewał się ,że przyjadę... [bo na codzień jestem barzo uparta] także radze Ci dziewczyno jedź do niego jeżeli chcesz to ratować!!!!!!!!! niech widzi ,że Ci zależy!!!!!!!!! pisz, dzwoń i najlepiej do niego pojedź. JEST WEEKEND! 35 KM TO NIC !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria łza
dziewczyny jak sobie poradzic? wyje :(:( napisalam do niego nasza rozmowa wygladala tak: :hej, czemu nie odzywasz sie? jestes zly? on: nie ja: przepraszam on: spoko. musze konczyc. nara. :( 😭 dziewczyny :(:(:( co ja mam zrbic??????? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pojedz do niego jutro z samego rana nie powiedział ci ze to koniec, wiec nie jest tragicznie otrząśnij sie, nie płacz bo bedziesz brzydko wyglądac podzwoń po znajomych kto cie podrzuci, może jakiś wójek, powiedz że do chorej koleżanki, boże kochany, może jedz autobusem, idz na nogach kawałek, może złap okazję, ale idz do niego, musisz stanąc przed nim, wtedy bedziesz wiedziała co jest grane otrząsnij się i zacznij działać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! napewno bedzie ok a te 35 km to pestka:)) to nie 2 koniec świata, nie przesadzaj, są busy, autobusy, pociągi, hulajnoga;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkreseczulka
Prawda jest taka, że jezlei chłopak nie odbiera, nie odpisuje i generalnie nie daje znaku życia bardzo prawdopodobne jest, że zwyczajnie sie przestraszył (wybacz) rozhisteryzowanej i zazdrosnej kobiety.Wybacz szczerość ale ja uważam,że pzresadziłaś.Nie jest twoim niewolnikiem, ma prawo podejmować spontaniczne decyzje a pzrecież nie przyłapałaś go na kłamstwie tylko sam się przyznał. I nie mow że nie masz jak do niego dojechac bo z tego co czytam to zwyczajnie się boisz odrzucenia a nie nie możesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria łza
odrzucenia tez sie boje nie chce byc natarczywa najpierw telefony, smsmy teraz skype boje sie co zrobi jak mnie w drzwiach zobaczy :( po tym co napisal na skypie, nigdy nawet po klotni tak nie odzywal sie bezosobowo do mnie :( mysle ze to koniec :( nie umiem zyc bez niego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkreseczulka
To nie mit, że mężczyżni nie przepadają za tym jak się o nich zabiega. Dałas mu już wystarczająco do zrozumienia,że jest Ci przykro a on miał wystarczająco czasu żeby mu złość przeszła. Ja bym nie jechał, tylko skoro już raczył odpisać wysłała wiadomość,że chce się spotkać i porozmawiać. Nie odpisze - dać sobie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria łza
ale sprobowac [przepraszac jeszcze? albo odczekac dzien dwa i znowu sprobowac? wiem, ze moze sie przestraszyl, ale zaraz po klotni napisal do mnie, bo wie, ze mialam ciezkie chwile za soba i czasem histeryzuje :( myslalam ze rozumie, ale moze faktycznie przez te 5 dni pogadal z kims i inaczej spojrzal na nasz zwiazek :( jest mi tak zle bo wiem ze to moja wina :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkreseczulka
No tak ale jak on Cie przepraszał to też go olałaś. Miał prawo stwierdzic, że przesadzasz.Może chłopak myślał o was poważnie i dlatego sie przestraszył? Nie przepraszaj go już więcej.moim zdaniem wystaczy. Łap za telefon,pisz grzecznego smsa że np. chciała bym sie spotkac i porozmawiać. że nie musi to byc dzis czy jutro ale kiedy on będzie miał czas ( NIE OCHOTE). Powinien odpisac a wtedy będzie wysztko jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria łza
napisalam "hej, mozemy sie spotkac i porozmawiac o wszytskim? napisz mi kiedy bedziesz mial czas. " czekam na odpowiedz |:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i ok. Wyszłaś z inicjatywą, jeżeli nie odpisz tzn. że ma Cię gdzieś i to dupek no i najprawdopodobniej Was skreślił. Czekaj na znak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria łza
nic nie napisal 😭 to chyba koniec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria łza
własnie szukalam swojego tematu. nic :( cala no ryczalam, dzis tez pewnie kolejna przerycze :( znowu pojawil sie na skypie i nie wiem. pisac jeszcze? :( a wszytsko to moja wina :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona11
wspolczuje bardzo, jestem chyba w podobnej sytuacji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria łza
ona11 - tzn jak wyglada Twoja sytuacja? :( nie wiem jak sie uporam z tym. kocham go tak bardzo :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona11
Po rozstaniu nie odzywalam sie rowno 6 tygodni. To bylo milczenie zarowno z jego jak i mojej strony. Pomyslalam jest zle, przerwa dobrze nam zrobi. Teraz zlosc mi przeszla zaczelam tesknic. Napisalam mu wczoraj smsa "Tesknisz?" Nic nie odpisal. Czuje sie okropnie. Myslalam ze teskni tak jak ja tylko boi sie pierwszy odezwac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona11
Nie wiem co mam teraz zrobic... Wczoraj pokasowalam wszytskie smsy od niego , nawet numery telefonow, dzisiaj juz mnie nachodzi zeby odezwac sie znowu i zapytac czemu nie odpisal... co zrobic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majitaa4
Chyba mu na Tobie nie zalezy. Pamietam jak mi kiedys odbilo i chcialam zerwac z moim facetem. Kazalam mu wyjsc z domu , nie chcial.Powiedzialam mu wtedy durna( bylam mloda i glupia) ze zachowuje sie tak jakby mial obsesje i nie mogl beze mnie zyc. Nigdy nie zapomne jego slow: moze moglbym bez ciebie zyc, kazde rozstanei da sie zniesc ale ja nie chce zyc bez ciebie ,chce byc z toba.Drugi raz kazalam-wstal i wyszedl i powiedzial ze nie bedzie robil z siebie idioty.Zadzwonilam pod wieczor- nie odebral .Zadzwonilam drugi raz-odebral ale sie rozlaczyl po minucie rozmowy. Trzeci raz zadzwonilam, odebral....pogadalismy, wyszlam na dwor, siedzielismy w samochodzie, przeprosilam go a on mnie przytulil i powiedzial ze nigdy mnie nie pusci ale nastepnym razem jak mu taki numer wywine to mnie zostawi na amen bo tez ma uczucia. Zmadrzalam od razu i od dwoch lat juz takich scen nie urzadzam.Bardzo go wtedy zranilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagatkowa
kochana przestan sie tez oddzywac ,probowalas teraz jego kolej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria łza
dziewczyny pomozcie mi, jest na skypie i kusi mnie zeby sie odezwac, zeby sie ponizyc i blagac o powrot. wiem ze to zle. zawsze jak byly tu podobne tematy to twardo mowilam zeby dziewczyna sie nie ponizala. ale pkt widzenia zmienia sie w zaleznosci od pkt siedzenia :( wszytsko moja wina nigdy juz nie spotkam takiego faceta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majitaa4
Czy Twoja wina 100% Owszem przesadzilas moze ale dzwonilas, pisalas na skype ,napisalas esa o spotkaniu a on milczy. Jedyne jeszcze wyjscie to pojechanie do niego i rozmowa w 4 oczy. Jezeli Cie zleje to znaczy ze mu na Tobie nie zalezy i moze ta klotnia jest mu na reke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Twoje życie i zrobisz co zechcesz... jeśli chcesz to napisz, ale wiedz ,że możesz się wygłupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagatkowa
znajdziesz lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak ci zalezy
ze nawet dupy ci sie nie chce 35 km ruszyc 🖐️ idz w cholere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria lza
poszlabym i na pieszo, ale boje sie ze nia mam do czego isc, ze zatrasnie mi drzwi, gdybym wiedziala ze jest szansa mala ze ze mna pogada byloby inaczej :( ale nie ma :(:( nie chce rozmawiac, to koniec, umre 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona11
A co ja mam zrobic? Tez mysle zeby zagadac jak bedzie na skypie. A moze czekac i nic nie robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
:o jakby ci naprawde zalezalo to bys poszla i nie zastanawiala sie nad tym czy ci drzwi zatrzasnie. sama sie przed soba glupio usprawiedliwiasz. wszyscy ci radza zebys sprobowala a ty ze nie masz jak dojechac.bez przesady 35 km to nie 2 koniec swiata,na pewno cos musi dojezdzac do twojego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEWCZYNO JEŻELI NIE PÓJDZIESZ TO SIĘ NIE PRZEKONASZ CZY JEST SZANSA CZY JEJ NIE MA!!!!!!!!!!!!!!! Ubieraj się i w drogę, dopiero 13, masz czas! powodzenia ! ja też gdy szłam do mojego ze skruchą liczyłam się z tym ,że może mi zamknąć drzwi przed nosem ale zawzięłam się i poszłam , dzięki Bogu. idź !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×