Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stokrototeczka

Czy przyznać się chłopakowi ilu miałam przed nim???

Polecane posty

Gość do rowniez zgadzam
kobiety, ktora zaczela uprawiac anal jako nastolatka i robila to juz z kilkoma chlopcami raczej nie traktuje sie zbyt powaznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrototeczka
do rowniez zgadzam kobiety, ktora zaczela uprawiac anal jako nastolatka i robila to juz z kilkoma chlopcami raczej nie traktuje sie zbyt powaznie >>> rozumiem, że to wprost do mnie, jakie zatem przemawiają konkretne argumenty, za tym, że mnie "raczej nie traktuje się zbyt poważnie", bo przepraszam, nie zrozumiałam uzasadnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Kalafior
Człowiek, który ma niepohamowany głód i przez to wpierdala 10 posiłków dziennie również traktuje się niepoważnie. Każdy ma inne potrzeby i inne natężenie niby tych samych wrażeń go zadowala. Więc takie ocenianie jest bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwracam pałkę
no ale to jest etykietka. tak, gdzie mowa o poważnym, prawdziwym uczuciu (a trzeba trochę czasu, aby takie zbudować), nie ma miejsca na żadne etykietki. Etykietkowanie dotyczy zawsze powierzchownego oceniania ludzi - których słabo znamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla faceta najgorsza sprawa
to jak jego kobieta juz z innym sprobowala anala i robila tez wczesniej loda z polykiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Kalafior
Tak, według jednoosobowej reprezentacji rodzaju męskiego na świecie, lol :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowienie o rzeczach
które działy się w innych zwiazkach jest kompletnie bez sensu . Równie dobrze możesz powiedzieć o jakiś cudownych przeżyciach zupełnie niezwiązanych z seksem, na pewno coś tam się przydarzyło , ale nie powinnaś o tym mówi, bo to zawsze bedzie lekkie ukłucie zazdrości . Najważniejsze żebyś była z nim szczera , to znaczy żebyś go nie oszukiwała . Kogoś miałas i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrototeczka
A mnie się zdawało, że tragedia dla faceta to rak jąder. Albo porażka w finale jakichś rozgrywek jego ukochanej drużyny. Albo jak jest impotentem. ITP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwracam pałkę
Pan Kalafior wspomniał o tym, że w związku ważne jest zrozumienie drugiej osoby. Gdy jesteśmy na takim etapie, że chcemy się nawzajem zrozumieć, to szufladowanie drugiej osoby jest czymś śmiesznie płytkim, dziwnym wręcz. Znaczy to tylko tyle, że dana osoba wcale nie chce nikogo rozumieć. Kalafior, masz rację, powiedzenie prawdy to jak weryfikacja, czy związek jest stabilny i oparty na dobrym fundamencie. Pytanie czy wolimy znać prawdę i ryzykować, czy też oszukiwać same siebie dla szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwracam pałkę
Ale zawsze można też podstępnie wybadać czyjąś opinię i wtedy wiedzieć, czy lepiej wyjdziemy zatajając czy wyznając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do    stokrototeczka
sprawy pilkarskie to nic przy tym jak ukochana ma bujna przeszlosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowienie o rzeczach wiesz
a jak kobieta robila to z obcymi? ma o tym nie mowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowienie o rzeczach
ty też będziesz jej się spowiadał , co i z kim robiłeś, że twoja poprzednia miała extra figurę, fantastycznie się uśmiechała , cudownie całowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowienie o rzeczach
poza tym obcy to oni byli dla ciebie - nie dla niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Kalafior
Stawianie na manipulację i efektywność... Hmmm, może być, w końcu ma jakiś tam szlachetny cel, ale zawsze będzie się miało poczucie (w przypadku ukrywania czegoś) że nie jest się do końca szczerym. Tym bardziej z partnerem, który jest prawiczkiem, czy partnerką która jest dziewicą, czy... No, w jakiejkolwiek kombinacji. Dziś różne rzeczy się zdarzają. Bo tacy ludzie generalnie są szczerzy i szukają tego samego u partnera/partnerki. Z tym tylko że zaznaczam że mówię tutaj o czystej teorii, praktyka może wyglądać zupełnie inaczej. Sam jestem prawiczkiem, tyle że z przymusu, a nie z wyboru (choroba, nie będę już wchodził w szczegóły). To nie jest taka tragedia o ile się straci nadzieję na to że się z kimś będzie - zmienia się zazwyczaj priorytety w życiu, ale taka zmiana może być potworna. Sam jestem szczery tylko jak jest mi to na rękę, ale to bardziej wynika z chorobliwej nieufności. Ha, może i również twój chłopak nie miał zbyt wielu partnerek, bo również jest nieufny? Fakt, takie rzeczy lepiej wybadać. Dlatego myślę że mimo wszystko ten facet przy tobie zostanie nawet jeśli mu o tym powiesz, bo wie że znalazł kobietę, której na nim zależy i pewnie na której mu zależy. A pogodzenie się z myślą "skoro nie jestem w stanie z nią być, to z kim jestem w stanie?" jest jak droga żołnierza amerykańskiego przez zasieki w Normandii. Tak z grubsza. Wtedy może to być dowód tego że ponad miłość stawia własne uprzedzenia - zły znak. A, i generalnie rak to zawsze jest tragedia - nieważne czego. Więc nie ma co w ten sposób się do tego odnosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwracam pałkę
dowiedziałam się kiedyś, że mój ojciec pierwszy raz przespał się z kobietą, z którą teraz jest ładnych parę lat, w taki sposób, że... wziął ją po pijaku, gdy spała... Dla mnie takie coś to no kurwa gwałt, brak szacunku do drugiej osoby, nawet jeśli się sobie podobali. Ale to mój ojciec - co, miałam go znienawidzić? Miałam mętlik w głowie, nie wiedziałam, co mysleć, czy powiedzieć mu, co o tym sądzę itd. I właśnie PRZYPOMNIAŁAM sobie o tej sytuacji. O czym to świadczy?Prawda jest taka, że zapomniałam o tym wybryku mojego ojca. I w sumie nie odbiło to się negatywnie na tym, jak go postrzegam. Dalej jest dla mnie ojcem. Takim samym. Przeanalizujcie to. Bo ja wyciągam wniosek taki: jak się z kimś jest zżytym to się przymyka oko na pewne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Kalafior
Aha, przy czym zaznaczam że nie chodzi mi tylko o w ogóle niedoświadczonych seksualnie (bo tak by mogło wynikać z mojej wypowiedzi), ale również o mniej doświadczonych. Ich podejście do seksu również z czegoś wynika, brak doświadczenia z czegoś wynika. Dobrze byłoby poznać z czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowienie o rzeczach
rodziców się nie wybiera , kocha się ich, nawet jak im daleko do ideału, a rozmowa z panem kalafiorem to jak ze ślepym o kolorach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Kalafior
Nie muszę widzieć krowy żeby jeść hamburgera :P Widzisz, to też jest pewne załamanie poglądu, bo jestem prawiczkiem, co nie znaczy że nie byłem w związku, który próbowałem zbudować mimo swojej choroby i ułomności. Nie udało mi się, ale potrafiłem z tego wyciągnąć wiele wniosków. Więc zanim się oceni trzeba najpierw poznać, ay? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrototeczka
Pan Kalafior: uniosłam się, stąd drastyczne porównania. Wiem, co to znaczy nowotwór, dwie bliskie mi osoby chorowały i zmarły. Generalnie dziękuję. Odwracam pałkę: dziękuję! Przykład, jaki podajesz jest szalenie ważny. Faktycznie tak jest, że gdy się kogoś kocha, inaczej spogląda się na jego wady, ja nie miałabym nic przeciwko byłym partnerkom mojego chłopaka (gdyby były!), ale to wynika z mojego podejścia do seksu. Nie jestem na tyle pewna jego uczuć, żeby mu to wywalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do stokrototeczka
to wspolczucie, przezylas takie tragedie, moze zycie sie do ciebie usmiechnie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrototeczka
Dzięki, już się uśmiechnęło :-) :-) :-) Ale do tematu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odwracam pałkę
Jak nie jesteś pewna jego uczuć to się jeszcze wstrzymaj. A jak myślisz, jak on się odnosi do kobiet, które miały wielu partnerów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrototeczka
No właśnie w tym cały sęk, że on przez to, że sam przez lata nie miał seksu uważa, że można bez niego żyć (chociaż teraz zmienił zdanie, hihihi) i raczej nie zrozumie, że ja myślę inaczej. Moge się mylić, mam nadzieję, że po jakimś czasie tak za 2-3 miesiące zmieni mu się zupełnie i wtedy zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Autorki - porażka
Nie wiem po co taka kobieta bierze się za niedoświadczonego? Z jakichś względów On powstrzymywał się przed seksem, miał swoje zasady, a przez taką osobą jak Ty może w przyszłości cierpieć, bo znudzi Ci się jego przyrodzenie i zapragniesz bzyknąć się z innym. Kobieta 23-letnia z przebiegiem 15 ? Sorry, jestem kobietą, ale patrzę na to tak jak i faceci, dla mnie to już przebieg, tak, jak w samochodzie. Nie szanujesz się. Ja bym nie chciała faceta po 15 kobietach, a co dopiero facet kobiety po tylu facetach. Mówię o tych porządnych, nie kobieciarzach co wskakują każdej do łóżka. Nie boicie się, że załapiecie jakieś choroby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Kalafior
Łatwo jest innych oceniać dopóki samemu nie zostanie się ocenionym. Ponadto serce nie sługa, jeśli go kocha to nie widzę powodu żeby miała sobie robić wyrzuty z powodu swoich poprzednich partnerów, tym bardziej jeśli on też ją kocha. 23 lata i 15 facetów to według Ciebie dużo? Ja myślę że jednak nie. Ja myślę że sporo kobiet dziś przyznaje się do tego że miało więcej partnerów nawet w tym wieku i myślę że te, które tego nie robią, próbują to ukryć przez społeczny ostracyzm takich kobiet. Oczywiście nie wszystkie. Tylko zastanawiam się dlaczego tak usilnie niektórzy ludzie starają się oceniać wszystkich jedną miarą - najczęściej z resztą swoją. W tym wypadku wybór jest pomiędzy tym kogo się kocha, a tym co się kocha - w tym przypadku seks. Ale jedno nie wyklucza drugiego, chłopak może i nie jest doświadczony, ale ma osobę, która go kocha, pomimo tego że miała już wiele przygód w łóżku. No więc teraz rodzi się pytanie - olać to całe uczucie tylko przez wzgląd na to co było, przez wzgląd na to że ten chłopak w tej jednej jedynej materii JESZCZE się nie sprawdza? Cóż... Tego typu pytania zostawiam pod rozwagę, trzeba sobie ustalić w życiu pewne priorytety. "Na ile moje potrzeby są ważniejsze od tego, co faktycznie chcę zbudować?". Ale ocenianie ludzi generalnie uważam za niesprawiedliwe - szczególnie gdy ocenia się ich na podstawie jednej ich cechy, nie znając ich motywów, nie rozumiejąc ich sytuacji, okoliczności w jakich dana osoba była postawiona i jej własnych potrzeb. Oceniać więc można tylko siebie i komentarze w stylu "nie szanujesz się dziewczyno" są moim zdaniem trafione jak kulą w płot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Autorki - porażka
Nie zgodzę się z Tobą. Mam prawo oceniać bo Autorka ma zaledwie 23 lata, to i dużo, i mało, zalezy jak na to spojrzymy. Jednak nie uważam, aby w tym wieku tyle razy można było np. zawieść się na nieszczęśliwej miłości i w rezultacie tylu byłych partnerów - seksualnych. Może co innego gdyby miała lat 35. Ale 23 to wcale nie tak dużo jakby się wydawało, a widać, że Ona traktuje to jak sport. Wybacz, ale nie znam żadnej młodej dziewczyny, która miałaby taką przeszłość, a sama jestem o 2 lata starsza od Autorki. Nie wszyscy podchodzą lekko do kwestii seksu i traktują to przedmiotowo, na ilość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan Kalafior
Ok... Weźmy typową nastolatkę, która współżycie rozpoczyna w wieku lat, załóżmy 17. To nie jest moja wybujała fantazja, ale badania społeczne, bodajże z 2008 roku. Jest to średnia wieku, ponieważ różnie się to kształtuje - od 15 lat w Szwajcarii, do 20 lat w Szwecji (o ile mnie pamięć nie myli). Obecnie ma 23 lata i miała 15 partnerów. Łącznie daje nam to 15 partnerów w ciągu 6 lat. Co statystycznie da nam około... 2.5 partnera na rok. Biorąc pod uwagę że w takim razie z jednym była przez około 5 miesięcy to wcale nie jest dużo - wystarczająco aby dobrze się poznać i zdecydowanie wystarczająco, aby przeciętna osoba poszła z kimś do łóżka. Dlatego nadal nie widzę powodu do takich ocen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iczi
Co TY ? Nic mu nie mow, bedzie ciekawski, zazdosny, głupio zazdrosny. Po co Ci klopoty? Nic nie mow, jest stara zasada -co bylo a nie jest nie pisze sie w rejestr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrototeczka
Do "Do Autorki - porażka"- super, świetnie mnie zrozumiałaś. To, że w Twoim otoczeniu starszych ode mnie (tak zakładam) kobiet nie znasz żadnej, która miałby tylu partnerów niż ja, nie oznacza, że takie kobiety nie mają prawa istnieć i wyrażać swoich poglądów, a co więcej - nie oznacza, że nie są nienormalne! A już stwierdzenie, że "nie rozumiesz, po co się biorę za niedoświadczonego" mnie wk****** maksymalnie: a może to on się za mnie brał, co??? Wiesz, że jest coś takiego jak miłość przez wielkie M??? No i skąd pewnośc, że skoro miałam kilku przed, to się puszczę??? Bo mi się znudzi? To znaczy, że każda kobieta, która weszła w związek nie będac dziewicą, potencjalnie jest szmatą, która się puści przy pierwszej lepszej okazji, tak??? A co do przebiegu- Twoje podejście do innych od Ciebie kobiet jest niesprawiedliwe i krzywdzące, nie znasz mnie, oceniasz według swojej miary, a nie powinnaś. Wolę bzykać się kiedy i z kim chcę, niż o tym skrycie marzyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×