On i nasz seks.

Witam drogie panie i panów. Mam taki mały problem i liczę na jakąś fajną poradę. Otóż mój facet nigdy sam z siebie nie inicjuje seksu. Muszę mu zawsze powiedzieć "Chcę się kochać", "Mam na Ciebie TERAZ ochotę" i wtedy zaczynamy to robić. Sam z siebie jednak nie inicjuje tego. Zajmuje się wszystkim innym tylko nie tym. W ogóle ciężko mi się z nim podniecić bo jego pieszczoty mnie nie rajcują. Mam wrażenie, że robi je mechanicznie. Za to jak już mi włoży to jest C"UDOWNIE, no właśnie, ale żeby do tego doszło to jest droga przez męke. Minetki nie, pocałunków nie, nic, nic. Tylko złapać cyca i miętosić. A no i najgorsze co zawsze mówię, że nie lubię, a on zdaje się nie kumać. Chce mi ciągle wsadzać palce w tyłek, a ja nie lubię tego. ODrazu się spinam i tracę fajny nastrój. No nie wiem już co mam zrobić. Na prawdę jak już mi wsadzi jest super, dla niego też z tego co mówi. Jeszcze jedno jak już doczepi sie do jakiejś pozycji to nie chce jej nigdy zmienić , bo podobno jest mu tak zajebiście. A ja jednak bym chciała przechodzić z pozycji w pozycję. Wczoraj to samo. ?Najpierw była boczna i chciałam zamienić na od tyłu, no ale on miał problem bo było mu tak dobrze....ech już sama nie wiem co mam robić :)

twój facet to masakra - niestety będziesz go musiała co jakis czas kopnąć w dupę i odwrócić sama, innego wyjścia nie widzę (wydaje mi się on jakiś niereformowalny)

Daj sobie z nim spokój Znajdź innego

matko i córko to jakaś tragedia w dwóch aktach... a gdzie to takie egzemplarze jeszcze można spotkać??? znajdź se lepiej kochanka bo ten twój to cie tylko nerwicy nabawi