Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kropeczka12333

Odejść czy zostać?

Polecane posty

Gość kropeczka12333

Gdy brałam ślub mój mąż był innym człowiekiem. Pewnie to banalnie zabrzmi ale nie liczyły się dla niego pieniądze i drogie rzeczy. Ślub był skromny, tylko dla najblizszej rodziny a my zamieszkaliśmy w kawalerce - ale bylismy szczęsliwi. Mąż wpadł na pomysł założenia własnej firmy. Sceptycznie do tego podeszłam ponieważ nawet wielkie koncerny bankrutują w dzisiejszych czasach a co dopiero jakaś mała firma... Jednak wszystko szło bardzo dobrze, firma sie rozwijała i co lepsze naprawdę była dochodowa. I zaczęły się zmiany... Najpierw mieszkanie, potem samochód, potem inne drobiazgi w stylu kino domowe, telewizor itd. Mąż się zmienił, zaczęły się dla niego liczyć wyłącznie pieniądze... Dla mnie nie miał czasu. Gdy prosiłam go aby wziął wolny dzień w tygodniu bo musze do lekarza do innego miasta pojechać to on na to nie miał czasu. W ramach "wynagrodzenia" mi tego i podobnych sytuacji coś mi kupował, a to kwiaty a to cos z bizuterii...Dotarło do mnie że to nie ma sensu, że to wszystko to złudzenia. Postanowiłam że odejdę od niego. W pracy zasłabłam, myslałam że to ze stresu, okazało się że jestem w ciąży. I nie wiem co mam robić... Odejść czy zostać ze względu na dziecko? Może mieć nadzieję że widząc dziecko się opamięta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cafe Creme
Ja bym dala wam szanse,nie tylko ze wzgledu na ciaze,ale mysle,ze sa sytuacje,gdy mozne uleczyc malzenstwo,gdy rozmowa moze pomoc. Nie skreslalabym zwiazku z takiego powodu jak brak czasu meza,chyba,ze go nie kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nie odchodziła, jesteś w ciązy.. jak będzie dzidziuś to czekają Was kolejne zmiany:) mój mąż ciągle pracuje widzimy sie godz dziennie i nigdy nie przyszło mi do głowy rozstanie.. nietety takie są czasy...sama zobie radzę i jakos jest ok...on cię kocha a z czasem mu przejdzie takie zachłyściecię kasą i ciągłe kupowanie. Będzie dzidzia w domu to moze byc inaczej:) życze powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka12333
Nie chodzi tu tylko o brak czasu ale o to że on uważa że wszystko da się załatwić pieniędzmi... Lekarze podejrzewali u mnie nowotwór, prosiłam aby pojechał ze mną po wyniku badań... A co on zrobił? Wysłał mi do domu ten cholerny czekoladowy telegram z wiadomością "uśmiechnij się"... Na rozmowy ze mną nie ma czasu ani chęci bo jest zmęczony, bo jest zajęty... Gdy jest jakiś problem to zamiast porozmawiać wyciąga z portfela pieniądze i każe mi iść na zakupy i nie zawracać mu głowy duperelami... Tak jest od 5 lat... I ja już nie mam siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie narzekaj
ja też nie rozmawiam za dużo z Mężem bo bardzo dużo pracuje, ale wiem że stara sie dla mnie i Córeczki żeby nigdy nic nam w życiu nie brakowało. I nie raz też nie ma czasu jechać ze mną gdzieś do lekarza czy np z córką, ale nie widze w tym problemu wsiadam w auto i jade sama, a mężowi nie robi rzadnych wyrzutów bo dlaczego. A ty się ciesz jak ci tak daje kase na zakupki i wnioskuje że bardzo czesto więc bierz kase i ciesz się życiem, a nie jeszcze marudzisz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to masz trudną sytuację sie przyznam....ale moja znajoma miala bardzo podobny problem... małzeństwo już trwa 14 lat..ona w sumie sama ze wszystkim sobie daje radę on podobnie jak twój maż... chyba musisz z nim powaznie porozm i postawić sprawę jasno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie narzekaj
a i jeszcze jeno jak ludzie by mieli przez to się rozchodzić to na świcie nie było by wogóle małżeństw. Najlepiej jak z nim porozmawiasz i powiesz mu że dla ciebie kasa jest nie ważna i żeby mniej pracował. Ale pamiętaj mniej pracy mniej kasy(a wtedy bedziesz musiała odmawiać sobie przyjemnosci)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie narzekaj
nikt nie pwoeidział na wstępie że życie jest takie kolorowe jak się wszystkim wydaje!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka12333
Ale ja mam gdzieś tą jego kasę i to co on kupuje... Ja też pracuję i mogę sama się utrzymać a to co zarabiam dla mnie by wystarczało. Myślicie że nie próbowałam rozmawiać? Próbowałam... Kiedyś mu powiedziałam że odejdę jak się nie zmieni... I co? Powiedział że jak mi się nie podoba to droga wolna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak naprawę nie mozecie się dogadać to się rozstańcie, małzeństwo na siłę to nie zwiazek. Ciągłe pretensje i kłótnie...chyba że go naprwde kochasz i jakos sie przyzwyczaisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnaś odejść od niego
bo tacy ludzie się nie zmieniają... zasmakował dobrego życia i koniec. nie bądż naiwna i nie licz jak się zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka12333
Próbowałam się przyzwyczaić... Ale ja nie chce mieć bankomat w domu a męża który będzie dla mnie wsparciem.. Dziś mi urządził kolejną kłótnie bo kupiłam kajzerki, stwierdził że nie szanuję go skoro kupuję mu do jedzenia byle co...O ciąży jeszcze nie wie i przyznaję że boję się mu powiedzieć bo pewnie znów usłyszę że nie szanuję jego pieniędzy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cię
Mojego narzeczonego pieniądze też zmieniły, coraz częściej myślę o rozstaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość itugj
Pytanie czy zostawiłby dla Ciebie firmę... Obawiam się że nie a dopóki ona jest dla niego najważniejsza to nic sięnie zmieni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia 234
a czemu kajzerki to jest "byle co"? Dla mnie to normalne pieczywo jest... nie wiem o czyms?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka12333
Dla mojego męża bułki to chłam - tak samo jak i wiele innych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale na obiad
podałaś kajzerki ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka12333
Na jaki obiad? Na śniadanie! I to sobie! Całe 2 (słownie dwie bułeczki bo on nie je). I urzadził mi kłótnie że kupuje chłam i że jego karmie byle czym, że za te pieniądze co on zarabia to powinnam mu jedzenie z restauracji przynosić... O jedzenie codziennie się kłóci bo jest w lodówce za tani ser, za tania kiełbasa, za tani chleb, za tanie pomidory... Tydzień temu urządził mi kłótnię bo kupiłam sobie bluzkę z przeceny i stwierdził że że to wstyd bo powinnam ją kupić za całą cenę.... On ma obsesję na punkcie kasy i nic innego za nią nie widzi... 5 lat temu myslałam że to jedynie chwilowe zgłupienie na punkcie kasy, ze mu szybko przejdzie. Próbowałam z nim rozmawiać, prosiłam, błagałam groziłam. Cały czas słyszę ze jak mi się nie podoba to drzwi otwarte. Ma pretensje do mnie, że ja pracuję, że nie zarabiam tyle co on i że przez to przynoszę mu wstyd bo inne zony jego kolegów siedzą w domu jak te myszy pod miotłą i czekaja na rozkazy swoich panów. I to nie tylko moja opinia, ludzie mówią a właściwie się nabijają że gdyby mógł to by i mnie sprzedał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsdfs
masakra ............odejdz i zobacz jak zareaguje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczka12333
Wczoraj powiedziałam mężowi o ciąży a on zadzwonił do jakiegoś kolegi i pytał się ile kosztuję "usunięcie bękarta". A gdy powiedziałam, ze nie usunę ciąży, uderzył mnie znów i oznajmił mi, ze to jego dom i jego zasady i go nie wrobię w darmozjada. I albo się pozbędę bachora po dobroci albo podzielę jego los w jakims przykrym wypadku.. Dziś się wyprowadzam... Mąż o niczym nie wie. Wczoraj wyszedł z domu i nie wrócił na noc. Chce wyjść dopóki go nie ma bo nie wiem co by zrobił... Sprawa zakończona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cię
Trzymaj się kochana, to straszne jak bardzo pieniądze zmieniły tego człowieka. Cham bez serca, tyran. Uciekaj od niego, bo zmarnujesz sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papunia1111
eeee, to jakas prowo. Kase facet ma to w czym by mu dziecko przeszkadzalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papunia1111
Teraz przeczytalam o tych kajzerkach :D no coz ... tak to jest jak sie z dziada zrobi pan. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×