Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bethany s

On już się zaczyna mną nudzić.Płaczę, nie wiem co dalej

Polecane posty

Gość bethany s

Od kilku dni jest jakiś inny, jak rozmawiamy przez tel to jakby był znudzony, dziś jak zadzwoniłam do niego z problemem to się wkurzył na mnie, że lamentuje i stwarzam problemy z niczego a ja tak bardzo potrzebowałam wsparcia.On twierdzi, że mnie kocha ale ja tego nie czuje.Kocham go ale już nie piszemy tyle co dawniej tylko dzwonimy a te rozmowy są mdłe ja więcej gadam niż on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bethany s
proszę pomóżcie bo oczy wypłakuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To przestań dzwonić i pisać.. Niech on wyjdzie z inicjatywą. Daj mu czas na myślenie. Niech zobaczy,że też troszkę go olewasz, że nie pozwalasz sobie jednak wejść na głowę. Często jest tak,że im bardziej ktoś nas olewa tym bardziej nam zależy. I chyba sama widzisz to na swoim przykładzie. Więc zastosuj tą samą taktykę. Jeśli Cię kocha naprawdę to on zacznie pisać i dzwonić jak zobaczy,że go olewasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bethany s
muszę tak zrobić ale nie wiem czy mi starczy siły woli....ech starczy! musi starczyć.Dziś jadę po wyniki badań krwi miałam mu napisać co wyjdzie ale nie napisze! Niech on zadzwoni. Powiedział mi że nie mam 5 lat bo zadzwoniłam żeby mu się wypłakać na problem z matką, i że go wystraszyłam bo pomyślał, że coś złego wyszło na badaniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem,że to nie jest łatwe.. ba - to trudne jak się kogoś kocha. Ale musisz jakoś to przetrwać. W imię swojej miłości :) dasz radę. Nie odpisuj zaraz jak dostaniesz sms'a. Poczekaj pół godzinki, niech też trochę pogłówkuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bethany s
a ja potrzebowałąm dobrego słowa tylko a nie pouczeń i wytknięcia błędów.Zadzwoniłam i powiedziałam, że nie będę już mu wchodzić na głowę chwilę milczał i wkońcu powiedział "pa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkdjkjkejkjkjkkjkj
WEridiana ma racje , jak to na niego nie podziała to szkoda na niego czasu, rozumiem ze go kochaszi nie wyobrazasz sobie zapewne zycia bez niego ale meczyc sie dalej w takim zwiazku to tragedia wiem cos o tym .... zerwałąm,,,, przepłakałam cały miesiac ale pozniej zrozumiałąm jaka idiotka byłam ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pozwól sobie na coś takiego. Każdy ma prawo się wygadać.. a on jako Twój facet powinien Cię wspierać, a nie pouczać i wytykać jakieś błędy.. Ty też nie zostawiłabyś go w potrzebie.. więc masz prawo oczekiwać od niego tego samego 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze on ma problemy? Moze czas rozruszac nudę i rutynę jesli sie pojawiła? Jakis wyskok bielizna czy cos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkdjkjkejkjkjkkjkj
przejrzyj na oczy naprawde , przemysl jak cie traktował co ostatnio zrobił miłego dla ciebie , wczorajbył dzien kobiet czy miiło ten dzien spedziliscie razem ? odpowiedz sobie na te pytania jezeli juz teraz czujesz ze cie nie kocha z czasem napewno sie nie poprawi a pogorszy , nie znam was i napewno waszej sytuacji miedzy wami ale czytajac to co piszesz to najlepiej nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bethany s
tak nie wyobrażam sobie życia bez niego ale on już mi wykręcił kilka naprawdę przykrych numerów.Nie odzywał się czasem jak miał problem to zamknął się w sobie i nie dopuszczał mnie do siebie a ja wyłam jak głupia.Tyle mu wybaczyłam, to ja staram się jak mogę by ten związek żył ale powoli mam dość.Jak zerwe będę bardzo długo cierpieć bo z drugiej strony jak się widzimy to on naprawdę jest bardzo dobry dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bethany s
nie, to że nic dla mnie nie zrobił nie jest prawdą.On pracuje teraz daleko ode mnie i się nie widujemy tak często ale ostatnio przyjechał 200km po pracy zmęczony tylko po to żeby mnie zobaczyć i rano musiał wracać o 4 rano do roboty znów niewyspany.Dostałam ślicznego misia:) a wczoraj nie mógł przyjechać ale dostałam i sms i telefon z zyczeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bethany s
dziewczyny i znowu się pożarliśmy.Zadzwonił jak wróciłam od lekarza i zaczęłam mu opowiadać przebieg badania, że tam maiłam ekg i że czułam się źle bo pielęgniarka drzwi nie zamknęła.A ten z mordą na mnie, że jestem w ogóle nie samodzielna, że powinnam powiedzieć babie, żeby zamknęła te drzwi itd Rozbeczałam się po prostu bo chciałam pocieszenia a nie zjebki i powiedziałam, że dzwonię do niego oczekując zrozumienia i że to przykre dla mnie jest.On do mnie, że jestem dziecinna i że nie rozumiem że i on może mieć zły dzień i że teraz jest zły na mnie.Powiedziałam mu, że się nudzi mną a on na to, że wymyślam. Serce mi pęka.On nie rozumie że mnie krzywdzi takim zachowaniem jak cholera.Kuźwa zależy mi na nim ale boję się co będzie dalej w przyszłości skoro teraz mnie tak olewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bethany s
niech ktoś pogada ze mną proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To w końcu on zadzwonił po tych badaniach czy Ty... byłam kiedyś w takim związku - chłopak oczekiwał ciągłych rozmów, meldunków, zainteresowania... no własnie... BYŁAM... męczyło mnie to i rozumiem Twojego chłopaka... Ma swoje obowiązki a ty mu zwyczajnie zawracasz głowe swoimi mało istotnymi opowiadaniami zamiast iśc do sedna sprawy.... co innego rozmowa bezpośrednia, co innego godzinne opowieści przez telefon... teraz jestem z kimś, kto doskonale potrafi wywazyć kiedy i ile pytać czy rozmawiać. Jest mi z nim wspaniale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bethany s
on zadzwonił jak mu eska napisałam.To nie jest tak, że ja ciągle mu zawracam głowę po prostu dziś mam taki dzień że potrzebuję bardzo rozmowy ale w ogóle nie jest ważne o czym rozmawialiśmy ważny jest fakt, że mnie zjechał zupełnie bez powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj myślę, że Twój facet chciałby, żebyś była troszkę silniejsza nie jest czasem tak, że Ty go traktujesz jak wysłuchiwacza lamentów i problemów?? z tym ekg miał rację, nie potrafisz powiedzieć pani- prosze zamknąc drzwi? nie wyobrazam sobie aby mi robiono ekg z otwartymi drzwiami :D ponadto coś mi się wydaje, że Ty nie potrafisz znieśc żadnej krytyki, ani troszkę i gdy Twój facet powie coś nie po Twojej myśli to od razu kłótnia, płacz i lament

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bethany s
05 masz rację.Rzeczywiście taka jestem, chce się zmienić ale cholera nie wiem od czego zacząć.Czasami naprawdę potrzebuję się wyżalić a mam tylko jego.Chyba rzeczywiście przesadziłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tak kiedyś miałam ciągle marudziłam, wymagałam żeby mój facet ciągle słuchał jak to mi źle, bo to bo tamto siamto i wkońcu sama przejżałam na oczy i sobie pomyślałam-czy ja go trochę nie zanudzam swoją osobą? przestałam wciąż pisać smsy, nie odpisywałam na każdego smsa od razu (on zaczął wtedy więcej sam z siebie pisać) częściej się uśmiechałam nie przynudzałam mu już pierdołami typu- w sklepie pani mi wydała 5 gr mniej-o jak mi źle! zaczęłam SŁUCHAĆ jego, tego co on ma mi do powiedzenia stałam się mniej marudna, bardziej wesoła i od tej pory w ogóle prawie się nie kłócimy, mieszkamy już razem i nawet mimo tego jak jesteśmy w pracy to mój mężczyzna pisze do mnie smsy, dzwoni jak mam problem to zawsze wspiera ale ja też staram się nie ględzić na jeden temat trzy dni- wyznaję zasadę- co było to było, wypłakałam się raz-wystarczy, teraz idę do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam, że po tym jak zaczęło nam się lepiej układać-bo przestałam ciągle beczeć i użalać się nad sobą- zaczął mówić o ślubie i mi się ośiadczył :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bethany s
05 no ja właśnie teraz taka jestem.On mi już trochę to uświadomił ale czasem mam takie chwile, ze po prostu nie umiem zapanować nad sobą i nie zadzwonić by się wyżalić.Muszę to zmienić. Też włąśnie narzekam ciągle w pewnym sensie nawet podziwiam go, że tyle wytrzymał ze mną bo ja ze sobą nie wytrzymałabym tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bethany s
O5 ooo to gratulacje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
05 ma rację, jakbym czytała swój scenariusz z życia, podobnie miałam i bethany s - spróbuj tak samo a powinno być coraz lepiej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka20
Ja miałam podobny problem. Powiem Ci szczerze, że jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że sama się nakręcasz. Ja również myślałam, że mój chłopiec już się mną nudzi, że nie chwyta mnie za rękę, nie całuje co chwilkę.. miałam o to do niego żal, który z czasem się pogłębiał. Zaczęło nam być bardzo źle, bo wyczuliłam się na te rzeczy, a on po prostu nie robił tego, bo już taki jest i ciężko mu było się przestawić na czułego i romantycznego. Daliśmy sobie czas. Byliśmy razem, ale spotykaliśmy się rzadziej.. i on i ja bardzo za sobą zatęskniliśmy. Wystarczył tydzień, żeby nasza miłość wybuchła na nowo. Czuję się teraz, jak wtedy, gdy go poznałam. Dajcie sobie czas. Na pewno wam to pomoże :)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bethany s
Macie rację wrzucę na luz, nie będę mu wchodzić tak na głowę bo to odwrotny skutek daje.Jak teraz tak siedzę i na chłodno o tym myślę to naprawdę za dużo panikuję muszę być bardziej rozsądna:) trzymajcie kciuki by mi się udało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bethanyS
Ale żeście mi wtedy dawały rady niech was licho ! :o Facet się okazał totalnym despotą, tyranem psychicznym i zimnym draniem. Jak zamieszkaliśmy razem to przeszłam piekło zakończone psychiatrą i lekami...Ciągłe, awantury i wiecznie niezadowolony, śmierdzący piwskiem ryj. A Wy do mnie, że ja go zanudzałam...Teraz jestem z takim facetem, że mogę mu opowiadać GODZINAMI każdą pierdołę a ten mnie słucha, uwielbiam go, poświęca mi czas, kocha mnie. I co najwazniejsze - przy nim ani raz nie płakałam. Teraz już wiem by nie słuchać was - durnych bab z kafe, tylko własnego rozumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×