Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Szczęsciarz...

Czy to ma szanse przetrwać?!

Polecane posty

Gość Szczęsciarz...

Prosze przeczytajcie to historie, licze na ciekawe i mądre komenatrze od osob ''dojarzalszych'' ktorzy mieli podobne sytuacje. Zaczne od tego, że byłem ze Swoja BYŁĄ rok w zwiazku, była to moja pierwsza WIELKA miłość, z nią miałem pierwsze zbliżenia i poczułem smak bycia w ''zwiazku''. Nocowaliśmy u siebie na weekendy, nonstop sms i dzwonienie, nasi rodzice juz sie nawet zakumplowali...(wiem, moze za wczesnie...) BYło jednak pewne Ale, mielismy obydwoje 'trudne'' charaktery i bardzo czesto się kłócilismy i po pewnym czasie zdałem sobie sprawe ze chyba nam sie nie uda ''Love Forever'' ale mimo to bylismy nadal RAZEM (miałem klapki na oczach) Po 11 miesiącach w pewnym momenie mialem dosc, pokłócilismy sie nawet na Weselu! Kilkanascie razy mialem myśli o zerwaniu ale łudziłem sie ze bedzie lepiej.. jednak pewnego dnia zebrałem sie na odwage i z nia zerwałem (mimo to ze kochałem nad zycie, ale emocje wzieły góra) nie jestesmy razem juz ROK! ale codziennie o niej myśle... ok teraz mala zmiana tematu, od pół roku jestem w innym w związku, z dziewczyna która jest wspaniala, idealna i nie widzi za mna świata! Lepszej dziewczyny nie mogłem sobie wymarzyć... ale mimo to nie czuje do niej MIłosci...raczej jestem z nia z ''rozsądku'' i wiem ze bede mial z nią w zyciu bardzo dobrze !! Bardzo ją szanuje i zalezy mi bardzo na jej szczęsciu bo wiem ze na niego zasługuje a ostatnio mi powiedziala ze jest ze mna najszczęśliwsza na świecie i ze nie woybraża sobie innego chlopaka jak mnie... (dodam ze jestem jej pierwszym chlopakiem a ma 20 lat ) :) Wszyscy juz widza Nas kiedys na Ślubnym Kobiercu itd.. Boję sie ,że kiedyś ja skrzwdze, a wiem ze dla niej to byłby ogromny cios, że nie bede potrafił byc Wierny (bo niemam kłapek na oczach, jak mialem za pierwszym razem) Bardzo mi na niej zalezy bo jest taka wspaniala ! ale czy to ma szanse przetrwac ?? taki związek ? Nie czuje tych ''motylków'' i jakiej Wielkiej miłosci do niej... ale dałbym wszystko, żeby obdarzyć ja takim uczuciem jaka Moja pierwsza dziewczyne, ale na dzien dzisiejszy nie potrafie.. jestesmy razem półroku. Czy jest szansa ze ją pokocham ?! Czekam na Wasze opienie na ten temat i z góry dziękuje za przeczytanie i madre komentarze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajugaju
to po co sie z nia wiazales skoro jej nie kochales, nie czules motyli w brzuchu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co tu począć???????
Mam to samo, tyle że mój nowy zwiazek trwa miesiąc dopiero. Wciąż myśle o eks, on chcial wrocic ale ze wczesniej ze mną zerwał dwa razy to nie wiem co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepsze jest to ze nie wiesz czy bedziesz wierny czyli poprostu fajnie ci sie ja bzyka nie chcesz nic wiecej od niej natomiast jest jeszcze przeciez tyle innych dziewczat ktore tobie mialyby ujsc ...dupcyngiel jestes a nie casanova.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajugaju
u na sjest nieco zmieniona wersja dupcyngier. :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porażka... jak nie kochasz to se daruj a nie wykorzystujesz jej uczucie knocie! mówię bo miałem tak samo, tzn zostałem potraktowany jak Ty traktujesz swoją dziewczynę. Po prostu wykorzystujesz jej uczucie i zaangażowanie. może jeszcze nie jesteś, ale kiedyś w końcu wyjdzie z ciebie ścierwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Velvet2345
ja tez rozpoczelam swoj zwiazek w sumie z przypadku, troche mial byc to plaster na zlamane serce i troche za namowa znajomych, lubialm sie z nim spotykac ale czulam ze czegos mi brakowalo, po kilku miesiacach chcialam to zakonczyc ale rozsadek wzial gore i zostalam. Teraz jestesmy razem rok nie duzo ale ja jestem zakochana jak nigdy dotad i gdybym go zostawila to by byla chyba najgorsza decyzja w moim zyciu :) Kocham i jestem kochana i mam naprawde wspanialego chlopaka chociaz nie mialam tych motylkow a teraz mam je codziennie tak samo jak usmiech :) A slowo Kocham Cie wypowiedzielismy oboje po ponad pol roku bycia razem. Wiec jak widzisz roznie to bywa nei wiem co Ci poradzic bo faktycznie jak sie nie zakochasz to tylko ja zranisz a z drugiej strony mozesz stracic cos co nigdy Cie juz nie spotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęsciarz...
to nie jest tak.. Nie zalezy mi na SEKSIE wogole! Związałem sie bo bardzo mi sie podobala i sie zauroczyłem w niej, pomyslalem warto spróbować, moze akurat sie uda. Jesteśmy szcześliwa parą i to bardzo, ale jednak nie czuje sie w pelni szcześliwy. a Zerwałem bo juz nie mogłem wytrzymać ciągłych kłótnii, przynajmniej jedna na 3 dni, wiecej sie smuciłem niz byłem szczęśliwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dlaczego piszesz o sobie szczesciarz???skoro nie jestes szczesliwy tylko zapełniłeś jakąś pustkę w sobie po tamtym uczuciu chwilową iluzją szczescia???ona predzej czy pozniej wyczuje ,ze jej nie kochasz w pełni ,bo to mozna wyczuc mimo,ze bedziesz sie starał za dwoch wynagrodzic jej wszystko....przemysl to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęsciarz...
Velvet !! o to mi dokładnie chodzi! NIgdy jej nie zostawie bo wiem ze moge tego załować do konca zycia ! Bede z nia tak ługo ażja pokocham tak mocno zeby sie jej oświadczyć a wierze ze mi sie uda. Twoj Komentarz mnie podbudował :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęsciarz...
Bo jestem szcześciarzem ze trafiłem na taka dziewczyne :) a jestem bardzoooo szczęsliwy tylko czuje to pewne ale - ten niedosyt ze to nie jest taka zwariowana MIłość jak za pierwszym razem.. ale caly czas licze na to ze to sie zmieni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojoj
oooo matko.Moze ja sprobuje wypowiedziec sie. Po pierwsze uwazm, ze kazda milosc jest inna.W jednej moga byc burze z piorunami, motyle i brak laknienia.Ludzie zyja tylko uczuciem i wiatr ich niesie . Inna milosc moze byc bardzo spokojna, stonowana przypominajaca bardziej przyjazn i szacunek.Sa inne objawy jak przy zauroczeniu. Ja juz swoje w zyciu przezylam i wiem, ze motyle to sa na krotko.Po tym milosc przechodzi w inny stan.Stan spokoju, cieplego uczucia na mysl o najblizszej osobie, przyjazni, wiernosci, poczucia stabilnego gruntu. Po drugie , tak naprawde czy szalona milosc z tymi calymi fajerwerkami garantuje udany zwiazek.Nie. Tak samo jak i to stonowane uczucie moze stanowic podstawe udanego zwiazku, badz moze peknac jak banka mydlana. Wedlug mnie powinienes sam sobie odpowiedziec, czy wolisz stabilnosc, spokoj i pewnosc w zwiazku.To tez mozna nazwac miloscia. Ja stawiam w zyciu na rozum, a on wskazuje czy dobrze wybrany jest partner do zycia czy nie. Podobno nalezy ulokowac uczucia z glowa. Dopowiedz sobie reszte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczesciarz sam siebie oklamujesz znajac zycie .....dzis juz nie ma poswiecania sie ku wspolnej przyszlosci ...mowiac ze jej nie kochasz ale bedziesz z nia zeby pokochac to tylko przykrywka bo tak ci bedzie wygodnie ...jeszcze jesli ona ma 20 lat to wiele jeszcze przed nia nie marnuj jej zycia ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęsciarz...
ojojojoj masz 100 % racji, kazda miłość jes inna.. MOze ja ją Kocham ale nie zdaje sobie z tego sprawy !? teraz zależy mi bardziej na jej szczesciu niz MOim, jest to poważny ale stabilny związek bez motylków, oparty na szacunku, zafaniu i przyjaźni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajugaju
tu sie zastanawisz czy ja pokochasz, tu stwierdzasz, ze z nia bedziesz, az sie zakochasz, a generlanie to pytasz czy jest szansa??? chyba przede wszytskim sam powinienes sie zastanowic czego chcesz, a dziewczynie skoro jest taka wspaniala, dac szanse, by ktos kochal ja tak, jak na to zasluguje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co?jeśli bys kochał...pytanie do siebie samego "czy ją kocham" nie miałoby miejsca...skoro masz watpliwosci...wniosek nasuwa sie sam. złoty środek w tym,by byc z takim partnerem,który kazdą emocję dozowac nam bedzie adekwatnie do naszych potrzeb,charakteru,tego kim jestesmy...taki ktos,przy ktorym watpliwosci nie bedzie...bedzie lajf....smutek,radocha,wariacja,ukojenie,odpoczynek....w dawkach,ktorych potrzebujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojojoj
:-D. Czlowiek tak naprawde jest bardzo skomplikowany.Jesli ma tak wiele to wierci dziure tam gdzie nie maZnalezc prawdziwego partnera w dobie luzno traktowanego zwiazku, to juz jest wielkie szczescie.Nie doceniamy tego co mamy nasza podswiadomosc podpowiada .....chce adrenaliny .Nie wiem , czy warto szukac szczescia jak jest na wyciagniecie reki. Proponuje Wam wyjechac.Znajdzcie fajne miejsce i pojedzcie tam we dwoje.Sprobuj w nowej scenerii popatrzec na ta dziewczyne jak na dar, ktory los Ci podarowal.Nowe miejsce, wieczory przy swiecach, tance na parkiecie. Popatrz jak inni panowie , popatrza na twoja dziewczyne. Na pewno poczujesz sie dumny, ze to ona towarzyszy Ci obok. Posluchaj mojej rady. Elena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęsciarz...
Dodam ze mam 24 lata i myśle juz poważnie o życiu. Hmm niektore komenatrze dały mi do myślenia...Wiem ze nigdy jej nie zostawie i bede zawsze robil wszystko zeby była szcześliwa... a Pisanie takei ze z innym bylaby szczesliwsza jest glupie..bo to racej niemozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęsciarz...
ojojojoj dziękuje za mądrą rade :) Dla mnie jest najwiekszym szcześciem, teraz sobie zdaje sprawe ze juz nigdy z zadna dziewczyna nie bede mial ''czegos takiego'' ja za pierwszym razem. Poprostu to jest ''inna'' MIłosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxana446
Posłuchaj doświadczonej kobiety po przejściach... Miłośc to nie są motyle w brzuchu, uniesienia, prawdziwa miłość to przyjaźń, przywiązanie, więź psychiczna i tylko taki związek może przetrwać długo. Nie wystarczy kogoś szaleńczo "kochać" trzeba się przede wszystkim lubić. Ja daję większe szanse temu związkowi niz temu pierwszemu. Motyle i tak po pewnym czasie mijają a wtedy zostaje pustka. was łączy cos wiecej - cos co moze przetrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roxana446
aha i nie słuchaj tych głupich komentarzy że ranisz ta dziewczynę i że kto inny może by ją bardziej kochał. Ona chce Ciebie i Ciebie kocha i jestes z nią, więc jest szczęśliwa. Gdybys ja zostawił bardzo by cierpiała. Ludzie naprawde nie wiedza co wypisują !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęsciarz...
Dziękuje za mądre rady :) a Ci co pisza ze niby ja ''krzywdze'' jestescie w Wielkim błędzie..Bo od pewnego czasu zdalem sobie sprawe ze ja zyje jej szczesciem...Gdy widze jak ona sie usmiecha to wtedy i ja jestem szcześliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęsciarz...
roxana Nie przejmuje sie tymi ''dzieciakami'' którzy nie potrafia nic innego tylko krytykować drugiego człowieka, a o życiu nie wiedza nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Cie nie krytykuje,jesli czytałeś mnie uważnie.Nigdy nikogo nie krytykuje,bo sama nie jestem ideałem....i chciałam tylko jedno powiedziec,że to Twoje zycie i my mozemy tylko wygłosic naszą opinie ale szczescie czy jakiekolwiek konsekwencje własnych decyzji przyjdzie Tobie samemu ponosic ,nie nam...kazdy jest kowalem włąsnego losu...ja tylko chciałąm wyrazic ,ze jest w Tobie jakis niedosyt,jakas watpliwosc nic poz tym daleka jestem od rzucenia kamieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęsciarz...
Diablica27 szczerze mówiać nie miałem Ciebie za bardzo na myśli :) Każdy ma prawo do swojej opinii... Ale komentarze ze niby ja krzywdze sa jak najbardziej nie na miejscu, skoro wyraziła mi ze ''czuje sie najszęczliwsza na swiecie'' a ja zrobie wszystko zeby trwało to i trwało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajugaju
KRYTYKOWAC DRUGIEGO CZLOWIEKA...???zwracamy tylko uwage , zeby sie gleboko zastanowil, bo jesli dla niego definicja milosci zwiazku wiaze sie nierozerwalnie tymi motylami, stanem euforii, to kiedys prawdopodobnie to poczuje, a wtedy cierpienie drugiej osoby bedzie wieksze...jesli to ma byc zwiazek przyszlosciowy..to kiedys pojawia sie klopoty w pracy, z pieniedzmi, nie zyczac nikomu ze zdrowiem i wiele innych i jesli poczucie chceci bycia z druga osoba, pewnosc uczucia, ze to jest tez "na zle" nie sa fundamentem zwiazku..to tzreba sie gleboko zastanowic nad jego sensem.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AD.ak
ja mysle ze trzeba byc egoistą. jak juz bedziesz czuł ze zwiazek bez miłosci Ci nie wsytarcza to zerwij. a jak narazie jestes szczesliwy to co sie przejmujesz. mysle ze jej juz nie pokochasz. tak poprostu sie nie da. przynajmniej nie doswiadczyłam ani nie słyszałam zeby ktos sie zakochał po tak dlugim czasie. kazdy kiedys był jest lub bedzie zraniony. wiec czemu ktos miałby miec taryfe ulgową. zranienie - porzucenie to tez jakas nauka na zycie, kazdemu przydatna. ja juz przez to przechodziłam i wiele mi to dało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AD.ak
definicja miłosci? kazdy i tak ma swoją. jezeli on to wiaze z motylkami jego sprawa. ale jakas podstawa musi byc. przez te motyli sie teskni pragnie chce sie do siebie wracać itd,, a potem to cZas robi swoje i pielegnacja zwiazku. a motylki to podstawa do stworzenia czegos. a nie rozsadek.. ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×