Kiedy kobieta zostaje przy swoim nazwisku...

Może ktoś będzie w stanie mi wyjaśnić dlaczego ludzi tak szokuje i dziwi kobieta, która po ślubie nie bierze nazwiska męża, ani nawet nazwiska dwuczłonowego tylko zostaje przy swoim nazwisku? Wiele razy rozmawiałam o tym z wtedy jeszcze narzeczonym, że po ślubie chcę zostać przy swoim nazwisku- jego to nie dziwiło, ani tym bardziej nie miał nic przeciwko. Uważał, że zrobię jak uważam, najważniejsze, że będę jego żoną. Już parę dni po ślubie wielu znajomych pisało do mnie na nk i pytali: "a Wy przypadkiem nie braliście w sobotę ślubu? Czemu dalej masz panieńskie nazwisko". Odpisywałam, że ślub wzięliśmy, więc: "Zmień nazwisko, jak to wygląda":P Wy też widzicie w tym coś złego, dziwnego, a wręcz oburzającego?

Dla mnie zmiana na nazwiska na męża lub dwuczłonowe (sama tak robię) to symbol przejścia na nowy etap życia. Już nie jestem "córeczką tatusia) tylko żoną . A w Polsce jest taka tradycja ,że się przybiera nazwisko męża lub dokłada do swojego.

A ja nie widzę w tym nic dziwnego. To nie jest ani średniowiecze, ani kraj islamski, żeby najpierw być koniecznie własnością ojca, a potem męża.

Nie widzę w tym nic złego :) Ja mam dwuczłonowe, ale rozważałam tez pozostanie przy swoim (opcji "zmieniam i mam tylko nowe" nie było :P )

i nie wiedzą że można pozostać przy swoim, niew mają pojęcia też że mąż może przyjąc nazwisko żony ot niewiedza, ignorancja i źle pojmowana tradycja

Jak nie wiedzą;-) przecież to się w USC ustala. Dzieci tez mogą mieć Twoje nazwisko sprzed zamążpójścia albo podwójne.

nie wiedzą bo pewnie w USC nawet nie czytają papierów które im daje urzędnik 3/4 społeczeństwa ma problemy z rozumieniem słowa pisanego

Nie ma w tym nic złego, ale ja np nie chciałabym mieć innego nazwiska nim moje dzieci... a do tego dojdzie, jeśli kobieta zostanie przy swoim, no chyba, że dzieci będą miały dwuczłonowe nazwisko, co moim zdaniem jest niepraktyczne i niepotrzebne...

Wiem, parę osób pytało mnie nawet: a to tak można:-P Dzieci będą miały nazwisko męża

No właśnie tu jest dziwne czasem, koleżanka została przy swoim. Pisałam jej zaproszenie i jakoś tak dziwnie;-) Za miesiąc zostanie mamą i tez dzieciątko inne nazwisko niż jej. Za dużo komplikacji jak dla mnie.

Nie ma w tym niczego złego ani innego. Jest jakas tam tradycja, ale prawnie jest dopuszczalne również zostanie przy swoim nazwisku, wiec mozna z tego korzystać. Co kraj to obyczaj. W Korei np. standardem jest NIEPRZEJMOWANIE nazwiska po mężu ani po żonie, tylko zostawanie przy swoim. W Iranie chyba też. Mamy w Polsce dowolność w tym punkcie. Komuś sie to moze nie podobać, ale to jest sprawa wylącznie tych osób, kórych to dotyczy

ja mam dwuczłonowe nazwisko,moje dzieci bedą miały nazwisko męża.Nie widzę w tym nic dziwnego.To ,że dwuczłonowe nazwisko jest niepraktyczne to inna sprawa.Biorąc ślub nie myślałam ,że przedstawianie sie,podpisywanie sie bedzie takie meczące czasami:)

w życiu by mi nie przyszło do glowy pisac do kogos, ze ma zmienic nazwisko, bo "jak to wygląda" chamstwo i bezczelność

Ja mam tak krótki oba nazwiska i moje i narzeczonego ,że się tym nie muszę przejmować;-)

Kiedys i faceci jak i babeczki myślały inaczej. Men brał sobie kobiete i o nia dbać mial.opiekować sie mial i byl kims ważnym. Teraz to sie zatarło a i faceci sa postrzegani - no jest w tym duzo prawdy bo inaczej sa wychowywani - za świnie itd. Kobiety sa bardziej samodzielne, nie potrzebują opiekuna tylko równorzędnego partnera. Dlatego ze mentalność jest inna zarówno facetów jak i kobiet to i ta tradycja zanika. Dla mnie to bylo by cos pięknego gdyby moja kobieta chciala zmienic nazwisko na moje. To tak jakby mi sie oddala a wiec ja biorę za nią odpowiedzialność itd... Takie staromyślenie. Kazdy robi jak uważa grunt to sie dogadać po prostu. Zmieniają sie czasy wiec i obyczaje. Nie mozna zmuszać nikogo jesli sam czegos nie chce w kazdym razie.

Mnie właśnie chodziło o syt., gdy matka ma inne nazwisko niż dziecko... ja bym się z tym żle czuła, ale to tylko moja opinia. Natomiast jeśli kobieta ma podwójne nazwisko, a dzieci tylko męża to jest ok, bo jeden człon pozostaje taki sam, więc rodzina ma to samo nazwisko (u kobiety podwójne jednoznacznie odbierane jest jako połączenie panieńskiego z nazwiskiem męża).

przejde na nazwisko meza, ale jesli ktos zostanie czy swoim to jego sprawa i decyzja i ja w tym nic zlego nie widze. a ja mam znajoma, ktora od poltora roku jest mezatka i do tej pory nie zmienila nazwiska na nk, bo nie wchodzi na portal. pozatym to smieszne, ze nastepnego dnia po slubie trzeba zmienic nazwisko i jeszcze pewnie fotki wrzucic. tak samo po urodzeniu dziecka tez trzeba wrzucic fotki na nk :/ zalosne. moja siostra byla w tym roku na wakacjach w turcji i pod zdjeciami i w profilu dostala chyba z 10 komentarzy kiedy w koncu wrzuci zdjecia z turcji. czy naprawde o wszystkim trzeba na tej naszej klasie pisac?

Mojego narzeczonego,ze tak kolokwialnie sie wyraze, ani to ziebi ani grzeje, czy zostane przy swoim nazwisku czy przyjme jego. Stwierdzil,ze to tylko i wylacznie moj wybor, z ktorego na pewno nie tlumaczylabym sie znajomym.

mój obecny mąż gotów był przyjąć moje nazwisko bo mu się podoba , pomyslałam że jego rodzicom byłoby przykro , więc dopisałam jego do mojego

dla mnie to nie dziwne.Ja bym wolała jednak nazwisko 2-członowe. Dla mojego przyszłego męża to się troche nie podoba wolałby żebym miała tylko jego nazwisko

ja przejęłam nazwisko męża. Ale prawda jest taka że ani jego ani moje (chociaż mniej) nie podoba mi się. Myślimy teraz żeby wspólnie zmienić nazwisko na takie które sobie sami wybierzemy.Chyba tak można? Poza tym nikt nie potrafi wymówić jego nazwiska w kraju w którym mieszkamy, chcemy coś w miarę uniwersalnego.

nie ma nic w tym dzienwego, osobiscie znam kilka par, w ktorych kobieta zostawala przy swoim naziwsku i bylo to calkiem normalne, ja bede miala naziwsko meza