Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cc:)

Nadmiar stresów w ciąży już mnie poprostu przerósł...

Polecane posty

Gość cc:)

Tyle lat starania się o dziecko. 2 in vitro. I jest cud, jestem w ciąży. I tu zaczął się cyrk: - ciągle jestem chora, ale to nic, - mam pepowine dwunaczyniową, dobra kontrola lekarska i też będzie dobrze, - ale wczoraj to już koniec, załamałam się. Dowiedziałam się, ze mała ma dysproporcję aorty, jest natychmiastowa potrzebna operacja zaraz po urodzenia inaczej zgon w kilka godzin. - operacja wraz wzrostem dziecka musi być powtarzana, bo baloniki poszerzajace aorte nie rosną wraz z nią. Szereg problemów poprostu mnie rozwalił. Bo kto dopilnuje mojej kruszyny jak ja będę leżeć 24h plackiem po ścieciu cc. Moja mama powiedziała, ze skoro to moje jedyne dziecko, to ona mnie samej nie zostawi. Ma już nawet plan: - załatwic pobyt na patologi dwa tygodnie przed terminiem - załatwić "szczególną opieke" na izą zaraz po urodzeniu, - załatwić "szczególna opiekę" na Izką w Akademii Medycznej w Gdańsku. Bo jak to mówi moja mama, to że lekarze mają obowiązek na NFZ, to prawda, ale oni tez mają czas, którego to dziecko nie ma. Dlatego wszystko musi się odbyc ja w zegarku. Wiecie co ja czuje, moje dziecko będzie operowane kilka razy w zyciu. O sportach zapomnij, ja nie wiem czy nie bedzie miało medycznego zakazu zachodzenia w ciaże w przyszłości, może głupie, ale znam taką osobę, an ie chce by moje dziecko przechodziło przez to samo, co ja.... I co teraz będę całe życie sie bać, czy kolejna operacja się uda, czy moje dziecko gdzies tam nie padło na ulicy i nie przestało oddychac. Boże, co ja takiego zrobiłam, zeby taki koszmar przechodzić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieńńńka123
Współczuję Ci, ale nie poddawaj się będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowanajestem
Ściskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może nie będzie tak źle
jak ci się wydaje - nie każdy musi uprawiać sport - z resztą sportowo można tez grac w szachy albo brydża :D operacje też można dobrze znosić - znam ludzi co przeszli w życiu po kilkanaście i są szczęśliwymi ludźmi - pomyśl o tym że niektórzy maja gorzej od ciebie - np nigdy nie będzie im dane być w ciaży i mieć szansy na dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cc:)
Moja córcia jest silna, da radę, ja tu się martwię, czy lekarze ciała nie dadzą, bo im się nigdy przecież nie spieszy, ale mama powiedziała, ze dopilnuje, to uważam, że dopilnuje.... Ma już wprawę:), parę operacji dopilnowała, ale ja po prostu jestem przerażona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może nie będzie tak źle
moim zdaniem trzeba wierzyć -" wiara góry przenosi" - wielokrotnie sie przekonałam - załatwiając niezałatwialne zdaniem wielu problemy... moim znajomym urodziło sie dziecko z wadą serca - brak czegoś tam w komorze - nie mieli tyle szczęścia aby dowiedzieć sie o tym podczas ciaży - tylko po porodzie dopiero ojciec zobaczył że mały sinieje i zapytał dlaczego? a i tak się udało - teraz mały już po operacji i dobrze się rozwija - wydaje mi sie, ze jak u ciebie ciaza takiego wysokiego ryzyka - to lekarze zwróca na was specjalna uwagę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cc:)
Właśnie doczytałam, artykuł, że jeżeli operacji koarktacji aorty u noworodka, towarzyszą dziurki w przegrodach serca, a moja ma dwie, wzrasta śmiertelność od kilku do kilkunastu procent.... :(. Rany boskie masakra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cc:)
ja tak się zastanawiam. Wada rozwojowa płodu, a tą uważam, ze dość poważna, kwalifikuje mnie do CC na NFZ czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może nie będzie tak źle
nie na kręcaj się tak - czasem lepiej wiedzieć mniej niż więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila334422
Moze sie ze mna nie zgodzisz ale pozytywne myslenie dziala cuda!Naprawde bedzie dobrze!musisz w to uwierzyc!wiem ze w tym momencie brzmi strasznie ale co Cie nie zabije to Cie wzmocni -mysl pozytywnie!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cc:)
No już się pozbierałam. Bardzo dużo czytałam na temat wady wrodzonej aorty mojego dziecka. Nie pozostaje mi nic innego, jak przygotować dla małej poprostu ratunek i modlić się by wszystko było dobrze.... Musi być dobrze....Narazie jeszcze dwa miesiace jest bezpieczna w moim brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×