odpychający wyraz twarzy

mam podobno ladne regularne rysy ,aleodpychający wyraz twarzy. Wyglądam ciagle jakbym byla smutna. często ludzie się pytają dlaczego jestem smutna ,albo zamyslona ,a wcale nie jestem. nawet rodzice tak uwazają. jest na to jakiś sposób? taką mimike mam poprostu ,a nie będę się caly czas uśmiechała jak głupia przecież

up

Mam dokladnie ten sam "problem". Zresztą to trochę utrudnia życie,bo zdarzało się,że niektórzy zarzucali mi,że jestem wiecznie niezadowolona,albo,że widać po mnie,że coś mi nie pasuje. Nawet niektórzy złośliwie to komentowali. A to nie moja wina,ja po prostu mam taki wyraz twarzy,co akurat nie odzwierciedla moich emocji. Nic na to nie poradzimy,nie bedziemy sie przeciez szczerzyć na siłę.

przyzwyczaić - ja też tak mam. A najlepsze, że mi mówią, że jestem smutna - kiedy najlepiej się bawię! Najpierw mnie to irytowało, a teraz olewam. Czasami na pytanie "dlaczego jesteś taka smutna" odpowiadam pytaniem np. "dlaczego jesteś taki łysy?" (powiedzmy do faceta z bujnym owłosieniem) On odpowiada, że przecież nie jest łysy, a mu na to: "A ja nie jestem smutna". I koniec.

ciesz się, że masz chociaż ładne rysy twarzy, nie wszystkim to jest dane:P aż tak Ci zależy na tym, co gadają inni? Daj spokój, bydłu nie dogodzisz:D

Ja mam prześliczna koleżankę ale normalnie ma taki wyraz twarzy jak by chciała kogos wybebeszyć. Faceci sie jej boją, baby widza w niej jakąś rywalke i ogólnie każdy twierdzi że ona musi byc strasznie wkurwiona. Wygląda bardzo groźnie i nieprzychylnie a tak naprawde to do rany przyłóż. No ale fakt głupio tak bez przerwy zacieszać ryj bo jak się smieje to poprostu miss świata

nawet moja matka powiedziala mi ,że ,, mam minę jakby mi ktoś napluł w talerz i z taką skrzywioną gebą odpycham ludzi i robię jej wstyd jak ktoś do nas przyjdzie" Raczej nie mam problemu w kontaktach z ludźmi ,ale po co mi od razu takie rzeczy mówić..

up