Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zakochana chyba jestem

Chłopak - świadek Jehowy . Ja Katoliczka. Czy to ma szansę?

Polecane posty

Gość Zakochana chyba jestem

Od jakiegoś czasu spotykam się z chłopakiem, który jest świadkiem Jehowy. W sumie nie jesteśmy jeszcze parą, ale ciągnie nas do siebie. No i ja się chyba zakochałam... W sumie to nie wiem zbyt dużo na temat świadków Jehowy. Wiem, że nie mogą preztaczać sobie krwi... Chłopak jest normalny, jak każdy inny, świetnie się dogadujemy. Tylko zastanawiam sie, jakby to było, jak będziemy razem... Czy ktoś był w takim związku ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfasdfasdf
nie, ale mam przyjaciol świadkow super ludzie, zawsze pomogą, na serio są o wiele lepsi niż niektorzy zaklamani katolicy nie piją alkoholu (tzn. trochę np lampkę wina, ale nie tak żeby się upić), nie palą, nie uprawiają seksu przed slubem, ale z tym bywa różnie i wiem że niektórzy jednak to robią po zaręczynach poza tym znam 3 takie pary gdzie ona lub on jest świadkiem , a drugie ateistą albo katolikiem i się dogadują i są szczesliwi... wystarczy tylko kompromis i akceptacja innych poglądów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
nie ma, w ogóle sie w to nie pakuj, Jehowi sa strasznie natretni w nawracaniu innych na swoja wiare

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MałMiiiiiiiiiii
a ja mam kuzynkę która jest swiadkiem Jehowy, oni w niczym nie sa lepsi od katolików, sa tak samo zakłamani, pija, pala w ukryciu, mało tego mojej kuzynki mąz leje ja regularnie i zdradza a ona idiotka sobie na to pozwala :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochana chyba jestem
Właśnie, podobno chodzą po domach, chociaż sama tego nigdy nie doświadczyłam... Chłopak nie namawia mnie na swoją wiarę. Ja jestem otwarta i tolerancyjna, ale moi rodzice juz teraz troszke krzywo na Niego patrzą... :/ dlatego obawiam się, co będzie dalej.... O ślubie to nie myślę , ale tak ogólnie czy z czasem nie wynikną jakieś głębsze roznice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam takiego chłopaka i jestem szczęsliwa jesteśmy zaręczeni dogadujemy sie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz z nim porozmawiac jak on to widzi porozmawiaj z nim a nie na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze ci w ogole przyszlo do glowy zadac takie pytanie ????? :O moim zdaniem - nie ma najmniejszych szans i nie ma to nic wspolnego z jego wyznaniem , raczej z twoim podejsciem sredniowiecze juz dawno za nami - nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madalinka Pralinka
Kiedyś spotykałam się z chłopakiem, wszystko było super... Zdązyłam się juz zakochać, a on po kilku miesiącach przyznał się, że jest Świadkiem Jehowy. Bardzo mnie zraniło, że przez tyle miesięcy mi tego nie powiedział. Możecie powiedzieć, że to nie jest wazne, ale dla mnie ma to duże znaczenie. Sama jestem praktykująca, chodzę w niedziele do kościoła, obchodzę święta, przyjęalm wszystkie sakramenty... Wychodząc daleko w przyszłośc nie wyobrażam sobie nie dzielić takich momentów z chłopakiem, czy mężem. Nie wyobrazam sobie wychowywać dzieci w takich dwóch różnych "światach"... Dlatego zakończyłam ten związek... Mało tego, okazał się on wielkim draniem, a jego zachowanie skrzywdziło wielu ludzi... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochana chyba jestem
do zielona - Tak, zdaję sobie z tego sprawę. Gdybym była taka, jak piszesz, ze startu bym Go skreśliła.... a za podejście rodzicow to raczej nie odpowiadam, co nie ?? Ale jest to jednak inna religia, oni mają swoje zasady, swoje zwyczaje, inny światopogląd... A ja nigdy nie miałam nawet kontaktu ze świadkami Jehowy... Chyba od tego jest forum, żeby można było zadać pytanie, poradzić sie , porozmawiać . Po prostu zastanawiam się, jak to będzie... To nie tak, że go skreślam za to, że wyznaje coś innego, bo gdyby tak było, to bym się z Nim nie spotykała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwonaMalinKKaa
daj sobie spokój, to sa dwa różne swiaty, żeby kiedys wyjsc za niego musiałąbys przejśc na ich wiare, a dla mnie zmianan wiary to juz dnooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za kilka lat odejdziesz od rodzicow , to naturalna kolej rzeczy , wiec lepiej dla ciebie zdecydowac juz teraz - zyje dla siebie - czy dla nich , dwa rozne swiaty ??????? slow mi brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychodząc daleko w przyszłośc nie wyobrażam .... wyobrazni ci brakuje ,czy jak? najlepiej wsadz sobie swojego malzonka do kieszeni - bedzie zawsze przy tobie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madalinka Pralinka
zielona - wiara i wszystko to, co jej dotyczy nie powinno podlegać czyimś komentarzom... dla mnie to jest wazne i zwyczjnie nie chciałabym zycia z kimś, kto mnie nie rozumie w tej kwestii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zielonej
A co to ma do rzeczy, że to nie średniowiecze ?? Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy moj bliski umiera na stole operacyjnym, bo nie można Mu przetoczyć krwi... :/ A co z dzieckiem z takiego związku ?? jakiego będzie wyznania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kto ciebie nie rozumie ? wiec sama nie probujesz nawet zrozumiec - ale wymagania masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak , nie wyobrazasz sobie - ale juz widzisz go na stole konajacego z braku krwi ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no zgoda zgoda"
" moj bliski umiera na stole operacyjnym, bo nie można Mu przetoczyć krwi..." => a to nie średniowiecze ? Nie pisz , droga Zielona, że związek dwoch osob roznego wyznania jest taki zawsze zgodny, bo jest na pewno trudnym związkiem. Nie da się ukryć, że jeśli druga osoba wyznaje coś innego, ma swoje zasady, ktore cięzko czasem zrozumieć, bo my wierzymy w cos innego, mamy inne tradycje.... to jeśli obie osoby są praktykujące, ciężko uniknąć jakichś spięć, choćby najmniejszych na tym tle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madalinka Pralinka , wiara to to co ty uznajesz za prawdziwe , TY - rozumiesz ? w tej chwili widze ze jestes gotowa umierac w imie kilku skostnialych dogmatow ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chlorofil
Może i ma szansę, ale nie wierzę, że taki związek długo przetrwa. Świadkowie Jehowi są wg mnie zbyt nachalni w szerzeniu wiary. Nieraz przychodzili mi pod drzwi, a co gorsza, nawet w pociągu raz mnie zaczepili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zielonej
No juz nie mow, że to takie abstrakcyjne sytuacje, kiedy świadek Jehowy umiera z powodu nieprzetoczenia Mu krwi. Ja sobie takiej sytuacji nie wyobrażam, kiedy nie moge nic zrobic... choć są takie mozliwości, dla mnie to jest chore i już. Ciężko byłoby mi się z czyms takim pogodzić. I skończ już z tą wyobraźnią, bo wyobrazić mogę sobie wszystko. W życiu jest bardzo roznie, i niekoniecznie mogłabym żyć z taka mysla, ze dało sie uratować bliska mi osobe, ale z powodu czegos takiego odeszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisz , droga Zielona, że związek dwoch osob roznego wyznania jest taki zawsze zgodny, a gdzie ja cos takiego napisalam ? w codziennym zyciu normalni ludzie spotykaja sie z o wiele wiekszymi problemami niz fakt : w jaki sposob bedziemy obchodzic nastepne swieta ? jezeli to twoj jedyny problem - to mozna uznac cie za ogromnego szczesciarza - gratuluje - powaznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość v,nm
ja bym nie związała się ze swiadkiem jehowy...kiedyś u mnie w miescie było głosno o tym jak rodzice nie kazali w szpitalu przetoczyc krwi synowi który miał wypadek...woleli zeby syn zmarł....poza ty łaza po domach i ''trują'' o tej swojej religii....a wredni są jak i inni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zielonej
Świadkowie też mają kilka niespojnych faktów w swoich dogmatach , a to że wersety cytują z Pisma to jeszcze nie świadczy o tym, że są tacy wspaniali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zielonej
Nie bierz proszę wszytskiego tak dosłownie. Wiadomo, że są większe problemy. Ale na pewno w życiu codziennym dochodzi między takimi ludźmi do spięć z powodu jakichś różnic... Na pewno taki związek jest tudniejszy i nie każdy jest na tyle silny, żeby przezwycięzyć pewne roznice, niektorzy potrzebuja oparcia w partnerze pod wieloma względami, również w swojej wierze. Może wg Ciebie to średniowiecze, ale wg mnie dobrze, że dziewczyna się zastanawia i myśli o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie jestem swiadkiem jehowy ;) mam po prostu inne spojrzenie na sprawy - ludzi widze jako ....ludzi :) nic mniej i nic wiecej ..... cala ta reszta - to rzecz nabyta , nietrwala , ulotna -bez znaczenia dla mnie ... milosc ciezko znalezc - jak juz ma sie to szczescie - powinno sie o nia zadbac ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monalisa23.
W mojej rodzinie jest sporo osób wyznania świadków jechowych. Bylam nawet na ślubie swojego wujka, który zarówna jak i jego małżonka są tejze wiary. Nie mam obaw, zeby wejsc do ich kaplicy. jednak dziwne jest to, że świadkowie Jechowi mają problemy z tym, zeby wejsc do kosciola, chocby na chwile. Moja babcia (tez Jechowa) w dniu smiecri swojego meza a mojego dziadka nawet nie pozwolila, zeby msza byla odprawiona w kosciele razem z trumną dziadka. Jednak rodzina sie zsolidaryzowalal i msza sie odbyal, ale bez trumny. Pogrzeb byl podzielony na dwa wyznania...my katolicy i Oni....nie mjący ani krzty kultury, kiedy to jedne z nich zaczal w trakcie opuszczania trumny dziadka do grobu prawić jaka to ich wiara jest wspaniala....Ech nie ma co o tym mowic... Ale wiesz co dziewczyno, moj kuzyn urodzil sie w rodzinie Jechowych, a dzis jest katolikiem. Poznal dziewczyne katoliczke, zakochali sie w sobie. I on zrezygnowal z jechowych, wzieli slub koscielny. Niestety rtodzina sie od Niego odwrocila, bo wszyscy jej czlonkowie są Jechowymi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i mysle ze nie powinna sie zastanawiac i myslec o problemach - ktorych jeszcze nie ma .... w ten sposob rodza sie problemy - w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość v,nm
zielona---> jesli ktos zamierza stworzyc związek z jehowym to MUSI patrzec do przodu a nie tylko zyc chwilą....ty niby tak wszystkich akceptujesz to ciekawe co bys zrobiła: gdybys miała męża jehowego,ty musiałabys gdzies wyjechac...wasze dziecko miało by wypadek i potrzebowało krwi a twój mąż by nie wyraził zgody i dziecko by zmarło...ciekawe czy dalej byłabys taka wyrozumiała i widziała ''ludzi jako ludzi''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madalinka Pralinka
cyt. zielona * - Madalinka Pralinka , wiara to to co ty uznajesz za prawdziwe , TY - rozumiesz ? w tej chwili widze ze jestes gotowa umierac w imie kilku skostnialych dogmatow .. tak, rozumiem - ja uznaje za prawdziwe i ide przez życie tak, jak chcę, zgodnie z tym, w co wierzę ... Ani mnie ziębi ani parzy, że sąsiad jest Świadkiem Jehowy - jeśli mu z tym dobrze -proszę bardzo. Ale związac się z nim na całe zycie nie chciałabym!!! Taka to jest różnica... a do drugiej części Twojej wypowiedzi się nie odnoszę... Bo nie mam czasu i chęci o tym dyskutować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×