Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kafeterianinka28

narzeczony nie akceptuje spotkań mojej córki z jej ojcem

Polecane posty

Gość kafeterianinka28

mój narzeczony nie chce , żeby moja córka spotykała się ze swoim biologicznym ojcem.... to jest mój największy problem, bo mój były jest dobrym ojcem, choć był fatalnym partnerem, ułożyłam sobie życie na nowo ze wspaniałym , ciepłym troskliwym i odpowiedzialnym człowiekiem, a tu zonk - nie podoba mu się, że mój ex przjeżdża po córkę co niedziela, że przynosi jej słodycze i malowanki, że przywozi kwiatki mi i córce np,na dzień kobiet i urodziny, że córka czasem tam nocuje... nie wiem co mam o tym myśleć. Jest świetnym facetem, ma cudowny kontkakt z Majeczką, ale ciągle widzi problemy gdy ta spotyka się ze swoim ojcem. Nigdy nie ustąpię i nie pozwolę na ograniczanie ich kontaktów, ale ta sytuacja zaczyna mnie przytłaczać. Jak mu to wytłumaczyć? niby narzeczony mówi, że nie chce stawać między nimi, ALE "maja za często tam jest" (co niedziela cały dzień), "nie powinna zostawać czasem na noc bo będzie łazikiem bez poczucia swojego miejsca", "nie powinien interesować się przedszkolem/zainteresowaniami córki, bo to już nie jego sprawa","jego jedyny obowiązek to płacenie, i to wszystko, a z rodzicielstwa ma same przyjemności bez poczuwania się do czegokolwiek" , "nie powinien jej przywozić i kupować niczego, bo Majka wszystko tu ma zapewnione"- i tak w kółko muszę słuchać... nie chcę rezygnować z tego związku, ale coraz bardziej czuję presję, że muszę wybierać.... poradzcie, jak mam rozmawiać ze swoim mężczyzną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapytaj się narzeczonego, czy gdyby jemu przytrafiła się taka sytuacja, że miałby z jakaś kobieta dziecko i się z nią rozstał, to czy nie chciałby spędzać z tym dzieckiem więcej czasu, czy tylko płacić alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież on nie ma prawa zabierać córce ojca ;) a jej ojciec ma prawo się z nią spotykać, a gdybyś mu je zabrała, zaczął ubiegać się o nie w sądzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety ale narzeczony nie ma racji ojciec zawsze będzie ojcem- zwłaszcza gdy chce nim być i gdy mimo wszystko jest dobrym ojcem i nie narzeczonemu o tym decydować takim zakazem skrzywdzi tylko małą a jak ta podrośnie zwróci się przeciwko niemu- jako temu, który "zabrał" jej tatę tłumacz tłumacz i jeszcze raz tłumacz i pamiętaj to twoje dziecko nie narzeczonego to TY podejmujesz decyzję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz wytłumaczyć narzeczonemu , że on małej nie zastąpi ojca bo ona już tatę ma natomiast może być wspaniałym przyjacielem dla niej i cudownym ojczymem ale takim podejściem zaprzepaści swoją szansę i na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianinka28
Dziękuję za odpowiedzi.. niestety tu zaczynają się schody, gdy mówię, że ja decyduję o takich rzeczach.... bo narzeczony uważa, że skoro razem mieszkamy, wychowujemy Majkę, to on też powinien decydować i powinnam również się jego pytać o opinię... zupełnie tego nie rozumiem... :O a jak nie, to umywa ręce i nie będzie się mieszał w nasze relacje i sobie sami wychowujmy małą po swojemu... Jest dorosłym odpowiedzialnym człowiekiem, ale pod tym względem zachowuje się jak dziecko, naprawdę... a co odpowiedzi pierwszej pod moim wpisem - to różnie układają się losy ludzkie i każdy ma prawo do budowania swojego szczęścia od nowa. A ja na pewno nie robię tego kosztem dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o opinie możesz pytać ale to ty decydujesz twój narzeczony jest zazdrosny wszedł w wasze życie i chce być pełnoprawnym członkiem rodziny niestety kosztem małej nie tędy droga mój mąż na początku zachowywał się bardzo podobnie musieliśmy po prostu w tych sprawach się dotrzeć ( mam syna z poprzedniego małżeństwa) nie ustępuj tłumacz- poproś o pomoc przyszłą teściową lub kogoś innego powiedz mu, że owszem chcesz by decydował o przyszłości twojej córki razem z tobą- ale niech robi to mądrze on dopiero uczy się bycia "rodzicem" więc powinien zdać się na ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×